1.
my do nóżek się ścielemy
2.
jeszcze obcą krwią splamieni
3.
jeszcze prochem osmaleni
4.
a my z krwi się obmyjemy
5.
my rączęta całujemy
6.
my bigosu chętnie zjemy śpiewaj z nami Lubomirze czemu jakoś obco milczysz gdy my tutaj się cieszymy
7.
ja waćpannie powiem wszystkobom ja szwadron wiódł w tej bitwiepułk wiedeńskich grenadierówktóry musisz wiedzieć Zosiupułkiem grafa jest przybocznymmyśmy chyłkiem z lewa zaszlipotem z prawa otoczenijuż nam wymknąć się nie mogliwtedy trąbki dały sygnałdo ataku i pułk całyciach ciach Zosiu z porucznikiemroznieśliśmy na tych szablachgraf feldmarszał stawał dzielnielecz gdy z tego pistoletukoń zabity upadł pod nim skoczył w krzaki gdzieś tam terazsiedzi w norze niby borsukbo daleko nie mógł uciecten Jan a Jan to mój swojaki swój chłopak choć ordynanson spod ziemi go wygrzebie
8.
a ty Janie na koń siadaj przywieź mi tu feldmarszała
9.
pozwól pani dobrodziejko białe rączki ucałować
10.
no to za mąż i do łóżkabo spod kołdry ten feldmarszałjuż Zosieńki nam nie porwie
11.
no i dzieci dzieci będą a nam teraz trzeba chłopców no i może cyt to dziecko to na które dobrodziejko tak czekamy to z Zosieńki
12.
ja to myślę dobrodziejkoże ślub potem wpierw do łóżka
13.
może by tak za mnie poszła
14.
im kot starszy i tam dalejno a komu Pan Bóg daje temu ogon rano staje ale może gdyś ty wdowaa ja wdowiec to ty za mnie
15.
niby klaczka lecz on jak byto powiedzieć on nie ogierale może kiedy z Zosiąjuż pod kołdrą będzie leżał
16.
jak gołąbek ano może ale jeszcze dałbym radę i to dziecko to wyśnione ono by przynajmniej miało co potrzeba gdzie potrzeba no a ten gdy się zabierze to Bóg wie co wyjdzie z tego lecz gdy ciocia sobie życzywchodzi Lubomir spocznij synku chodź tu bliżejpomówimy jak mężczyźni tyś mężczyzna
17.
i tyś ułan
18.
jaki znak twój
19.
co powiadasz
20.
wiesz kto Zosia
21.
lubisz Zosię
22.
Zosia śliczna
23.
Zosia kwiatek
24.
Zosia kotka
25.
Zosia kurka
26.
Zosia klaczka
27.
no to klękaj
28.
proś o rękę
29.
bierz Zosieńkę
30.
naszą Zosią
31.
a to głupstwa to waporywstydź się panie porucznikupatrz to ona patrz przez ogródzda się płynąć na powietrzulekką nóżką białą nóżkąnie dotyka zda się grządekrąbkiem sukni ledwie muskawonny groch pokrzywy miętępatrz jak anioł bielusieńkileci ku nam w blasku słońcaspójrz no tylko Lubomirzena te piersi na to łonona te rączki te jagodyto krew z mlekiem mleko z miodemmiód z muchami muchy z gnojemgnój z gnojówki za stodołąLubomirze samo zdrowiekiedy się z nią chłopcze sparzyszrychło szwadron wystawicieco tam szwadron pułk ułanówbataliony dywizjonyty na czele z szablą w dłonina koniku na bułanymtakiej tobie trzeba żonyona zrodzi Napoljonyi pod Stoczkiem znów armatyo mój chłopcze będą grzmiałyale ty się synku słaniasz
32.
raczej cieczeraczej sączy się przez szarpie już krwi w tobie nie ma chłopczeboś ty w bojach i w potyczkach nie żałował krwi serdecznej stąd ta bladość i ta słabość te migreny i te spazmy ale w Zosi to krwi nie brak w niej krew młoda krew kipiąca krew ułańska czysta wrząca a co synku najważniejsze nasza swojska zdrowa własna tej krwi trzeba temu dziecku które ty z nią o biedactwo lecz to ona to Zosieńka sam na sam cię z nią zostawię spraw się dzielnie rwij ku sławie
33.
gdy się czubią to się lubiąto mi ułan brawo chłopcze
34.
to on wiersze a to biedagdy tu dziecko robić trzebato on piórem po papierzecoś gryzmoli kreśli skrobie
35.
he he
36.
ho ho
37.
ja do koni chyba zajrzężabobocian i tam dalej
38.
daj ten wiersz to trzeba spalićpodrzeć zdeptać zatrzeć ślady
39.
żabobocian święty mówiszmnie się raczej ten twój wierszykwydał jakiś taki lepkijakiś taki jakby mdlącyjak racuchy z czekoladąalbo bigos ze śmietanąsiedzi w nim tam jakieś świństwojakie nie wiem ale myślęże ten jak mu tam żabożab
40.
MAJORniech ci będzieże on jakoś jest podobnydo ułańskiej naszej francyale franca szlachetniejszamnie tam zresztą wszystko jednomógłbym nawet ci podrzucićjakiś pomysł bo mam głowępoetyczną o na przykładkurokogut czyli kogutco na kurze jedzie wierzchemlub świniowieprz to też ładneale Zosi Zosi szkodaona teraz porucznikuwiedz to płacze gdzieś w oborzeona szlocha boś ją zdradziłz tym bocianem i z tą żabą
41.
głupiś nie znasz się na pannachona ciebie kocha chłopczeno a dziwić się nie możnaże się teraz boczy troszkęgdy się nagle dowiedziałaże jej ułan to żaboskrzek
42.
wszystko jednono to idź tam teraz do niejweź za rączkę za kolankoi tam dalej szepnij w uszkojakieś czułe świńskie słówkotu o dziecko chodzi chłopcze
43.
no to któremasz w niej spłodzić Lubomirze
44.
gdyś jest ułan no to spłodziszjeśli nie wiesz jak się robidziecko pannie ja ci powiem
45.
Lubomirze patrz ja klękamzlitujże się nad Zosieńkąwszak to wojna na bój idzieszdziś lub jutro pewnie zginiesza gdy zginiesz porucznikuto kto z Zosią i kto w Zosito jest rozkaz patrz te włosymoje siwe starzec prosizrób to dziecko
46.
ale patrz tam Lubomirzepatrz tam w oknie jakiś upiórja tą szablą cię przeżegnamklinga była poświęcanaw imię Ojca Syna Ducha zgiń przepadnij ktoś ty takiParafraza wypowiedzi Guślarza z II części dramatu romantycznego Dziady Adama Mickiewicza (1823). Starzec zwraca się w ten sposób do Dziewczyny o imieniu Zosia, która nie może się dostać do nieba, bo „nie dotknęła ziemi ni razu”: „A kto prośby nie posłucha, / W imię Ojca, Syna, Ducha! / Czy widzisz Pański krzyż? / Nie chciałaś jadła, napoju?/ Zostawże nas w pokoju. / A kysz, a kysz!”.nic nie mówi i nie znikaParafraza wypowiedzi Guślarza z II części dramatu romantycznego Dziady Adama Mickiewicza (1823). Jego słowa odnoszą się do tajemniczego Widma młodzieńca:„Przebóg! cóż to za szkarada? / Nie odchodzi i nie gada!”. ty go spytaj poruczniku
47.
jakże nie maprzecież stoi widzę jest tamtylko popatrz
48.
patrz on w burce patrz a z włosówz ust i z uszu woda cieknieto topielec tam na piersipatrz tam rana krew z niej tryskakrew z niej ciecze strugą wartkąktoś jest powiedz
49.
żywy
50.
Lubomirzepatrz on dłoń podnosi palcem patrz tę ranę nam wskazuje
51.
jak ci nie wstyd Lubomirze wszak to widmo twego księcia ono krwawi ono prosi no proś książę błagaj klękaj
52.
niechże książęjeszcze prosi on ulegnie
53.
na wiersz pewnie waćpan jesteś człowiek niecnytak się obejść z naszym księciemz tym upiorem naszym wiernym
54.
zrobisz niechże cię uściskamsłyszysz książę nasz Lubomirwzmógł się w sobie i on zrobio mój chłopcze chodź w objęcia
1.
jestem słucham proszę cioci
2.
śliczne dziecko co za nóżkaco za rączka a jagodyto krew z mlekiem mleko z brukwiąbrukiew z grochem groch z kapustąa gdy kto się grochu najemoże strzelać i tam dalej
3.
Ma to pięknie a to radośćz tego będzie ułan nowy
4.
a tym ojcem kto być może
5.
ja nie ja się nie przyznajęon
6.
ha Lubomira to dzielnie mi się sprawiłja błagałem Lubomirzenie leńże się szarżuj na niąbo odmawiać nie wypadakiedy panna o coś prosia on nie i nie a potemmilczkiem chyłkiem po kryjomuna przeszpiegi czaty obszedłpotem skrycie przez okopyprzez zarośla na czworakachz tyłu zaszedł skoczył wskoczyłdosiadł konia spiął ostrogąa koń dęba a on wtedypo ułańsku szast-prast ciachnąłnadział przebił potem kłusempotem stępa potem w galopi tam dalej i już pierzchajuż umyka hen w pokrzywy
7.
a tym mężem to kto będzie
8.
Lubomireka to kłopot a to biedalecz inaczej być nie możejeśli dziecko jest już w drodzeon oficer honor każeale sama wiesz waćpaninasz Lubomir on ostatniojakiś taki zadumanyzasmucony jakby choryjakby coś w nim jakby coś tamjakby krew w nim jakby z żółcią a żółć z flegmą flegma z limfąo waćpani może syf to
9.
za waćpani przeproszeniemto ułańskie takie słówkoco oznacza zwykłą francęwięc czy nada się Lubomirdla Zosieńki na małżonka
10.
lecz ten pośpiechdroga ciociu czy wskazany
11.
i tam dalej a to radośćporuczniku Lubomirzedo mnie baczność na koń w drogę
12.
dokąd do kościołaty się żenisz
13.
to jest rozkaz
14.
ja z waćpanią a ty chłopczeoczyść szablę zapnij guzikw ładownicę włóż nabojeślub ułański i tam dalejbędziesz ojcem Lubomirze
15.
jest pan młody
16.
gadasz głupstwa Lubomirze
17.
tobie Zosia rękę daje
18.
tak trębaczewsiadanego dla nas grajątrąbka wzywa nas do bojuha więc trudno droga ciociutrzeba będzie ślub odłożyćpuść go Zosiu nie płacz Zosiujeśli ten twój narzeczonychce za ciebie Zosiu umrzećjeśli chce skrwawioną szablęna ołtarza złożyć stopniachto przeszkadzać mu nie wolnona koń szybciej chodźmy chłopcze trąbią na nas kiedy umrzesztwój duch wróci pod tę strzechębędzie błąkał się w saloniebędzie krzyczał chociaż niemybędzie straszył w białym dworkupaniom rączki całujemy
19.
stójże wracaj porucznikuto on trąbi to on w Zosi
20.
on ten chłopiec
21.
teraz stępa
22.
teraz lance do ataku
23.
teraz tratuj
24.
kłuj siecz zarąb poruczniku
25.
teraz z koni
26.
teraz milczkiem
27.
teraz płaszcz się
28.
i łapami rób w powietrzu
29.
teraz głos daj
30.
teraz z gęby wysuń język
31.
teraz zawyj
32.
teraz odskocz
33.
kto umiera będzie wolnyCały wers brzmi: „Kto przeżyje wolnym będzie, / Kto umiera – wolnym już!”.
34.
o już nie trąb
35.
poruczniku honor każe
36.
precz stąd Janie
37.
musisz Lubomirze
38.
trąb to rozkaz porucznikubo to dziecko ono czyjetrąb my wiedzieć to musimy
39.
żwawiej raźniej i weselej
40.
bo mi serce pęknie z żalu
41.
siodłać konie za broń chłopcysprawiać szyki Janie trąbżełap za szablę Lubomirze
42.
bierz go Janie łap za nogija za ręce a waćpanieniech się teraz za nas modląa nie zdejmuj Zosiu wiankata potyczka będzie krótkaon powróci i dziś jeszczeten ślub weźmiesz lecz z kim nie wiemi tam dalej wszystko jedno
43.
do ołtarza i tam dalejlecz z kim nie wiem feldmarszale
44.
kto mnie budzi
45.
klękaj Zosiu
46.
klękaj on na krew cię zaklął
47.
teraz chłopcze