27 marca 55
Kochany
Mietku!
Nie znam kulisów dymisji
Strz[etelskiego], zawsze byłem daleko od
F[ree] E[urope] i nie lubiłem panującej tam atmosfery. Jak mi mówiono, istniały tam od dawna tarcia między „górą” a tzw. deskiem
[1]O polskim oddziale Radia Wolna Europa w Nowym Jorku mówiono popularnie Polish Desk (od ang. desk - biurko, pulpit).
polskim i kierownicy nie byli jakoby zadowoleni z
St[rzetelskiego]. Oparciem jego był
Lang, dyrektor radia, i przy pomocy
Langa Strz[etelski] wygrywał różne batalie, aż przyszła sprawa „baloników” z zeznaniami
Światły. Ponieważ
St[rzetelski] stanął na stanowisku tutejszych polityków, że baloników nie należało wysyłać, i przekonał co do tego
Langa, wynikło bardziej zasadnicze starcie. Ostatecznie
Lang podał się do dymisji, a potem
Staś. Żałuję osobiście tego, bo był to łatwy, dostępny i uczynny człowiek.
Napisz mi, kiedy wyślesz list do
Polek w Chicago, bym mógł dopilnować interwencji.
Co do
Wańkowicza, on sam ogłasza w
„Kulturze” swoje
Tworzywo jako powieść, czym nie jest.
Droga do Urzędowa ma być drugą częścią
Tw[orzywa].
Co do
Leszka, jeśli to jest koniec polemiki, nikt nie będzie szczęśliwszy z tego powodu niż ja. Ściskam Cię i
Rhodusię całuję
Kazimierz