15 listopada 55.
Kochany
Mietku!
Dziękuję Ci bardzo za
książkę Hamsuna. Istotnie napisałem wiersz pt.
Lato w mieścieW wierszu Lato
w mieście jest strofa:
„Poszedłbym prosto,/Jak w dawnych czasach,/Do pana, mój poruczniku Glanie,/Chodzilibyśmy po lasach/Z Ezopem/Na polowanie, I jak dawniej/W wiosennym poszumie, powiewie/Opowiadałbyś znowu o Edwardzie, o Ewie,/O dwu piórkach w kopercie, o chromym doktorze,/I o tem jak pod koniec przepadłeś bez wieści.” wspominający Glahna (dlaczego nazywasz go Glaehnem?
[1]To pytanie i inne treści wskazują, że jest to odpowiedź na list Grydzewskiego, który nie zachował się.
),
Ezopa, Edwardę i Ewę. Na Twoją pamiątkę zacząłem go szukać w
zbiorze Przeworskiego i w końcu znalazłem, jest w
Wróblach na dachu. Przypomniałem sobie nawet te wakacje w pustej
Warszawie, na ulicy można spotkać było tylko
Słonimskiego i
Grubińskiego. Ty jeszcze wtedy psów nie miałeś. Przeczytałem z
Pana dopiero dwa rozdziały, ale i to wystarczyło mi, by się zachwycić.
Wspaniały
numerMonograficzny numer „Wiadomości” 1955, nr 44 (500) z 30 października, poświęcony był reżyserowi, dyrektorowi teatrów, tłumaczowi, krytykowi i historykowi teatru – Leonowi Schillerowi (1887–1954, zob. biogram: PSB, t. 35). Autorami tego numeru byli m.in.: Jan Lechoń, Edward Gordon Craig, Tymon Terlecki, Zygmunt Dygat, Roman Palester, Paweł Hostowiec (właśc. Jerzy Stempowski), Wacław Radulski, Ziemowit Karpiński, Bronisław Przyłuski, Wacław Zagórski. wydałeś – ten Schillerowski – tylko jakiż tam język polski u renomowanych pisarzy!
Harasymowicz z
„Kuriera Czerwonego” pisał lepiej niż
Leszek (z którym jadamy sobie z dzióbków jak dwa gołąbki). I on to nazywa stylem
Stanisława Tarnowskiego!
Chałko przysłał mi sporo nowych wierszy – naprawdę ładnych. Z pewnością się ucieszysz. Wiadomość o
Rhodzie – niepocieszająca, pozdrów ją serdecznie. Rozeszły się tu pogłoski, że 28 bm., na uroczystość Mickiewiczowską w
U[nited] N[ations]28 listopada 1955 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych dla uczczenia 100. Rocznicy śmierci Adama Mickiewicza zorganizowała w wielkiej sali zebrań plenarnych ONZ koncert, podczas którego Halina Czerny-Stefańska grała utwory Chopina. Środowisko emigracyjne uznało tę uroczystość za „reżimową galówkę”, (w której zresztą odmówiła udziału delegacja USA) i w czasie trwania koncertu pikietowało gmach ONZ m.in. z transparentami (w języku angielskim): „Mickiewicz był poetą wolności, a nie niewoli”, „Gnębiciele Polski nie mają prawa do urządzania obchodów ku czci poety wolności”, „Rosjanie aresztowali Mickiewicza w 1924, dziś składają mu hołd, a jednocześnie niewolą jego kraj”, „Czy reżim, składając hołd Mickiewiczowi, będzie domagał się uwolnienia pół miliona Polaków z więzień sowieckich?”, „Mickiewicz nienawidził tyranii 100 lat temu, jak teraz nienawidzi tyranii cały naród Polski”. Demonstrację pod ONZ zorganizował Wydział Stanowy (New York) Kongresu Polonii Amerykańskiej; relacje o niej znalazły się w prasie w Nowym Jorku (Kongres Polonii sprzeciwia się kolaboracji z komunistami,. „Nowy Śświat”, Nowy Jork 1955, nr z 2 grudnia), jak i w Londynie (Reżymowa galówka w ONZ. „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, Londyn 1955, nr z 5 grudnia). ma przyjechać delegacja pisarzy polskich:
Dąbrowska,
Parandowski,
Iwaszkiewicz i
Kleiner[2]Plotki te nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.
. Jak dotychczas nie ma potwierdzenia. W pismach zapowiedziano tylko udział
Czerny-Stefańskiej. A teraz sensacja. Weź
Who is Who in World Jewry, świeżo wydane, ale
pewnie będzie w
Br[itish] Mus[eum], i spojrzyj pod literę W. Znajdziesz tam
Wańkowicza! Za swoje dzieła podał:
Smętka, który tam figuruje jako „On the Tracks of Nazi Evil”
[3]Ang.: tropami nazistowskiego zła.
, czy coś podobnego, w każdym razie w tytule jest N a z i, i „The Early Zionism”
[4]Ang.: wczesny syjonizm.
. Co Ty na to? Rzecz bez precedensu, zwłaszcza, że uważa się – jak napisał w
„Kulturze”Zob. M. Wańkowicz, O Żydach, „Kultura”, Paryż 1950, nr 7–8, s. 35–54. – za antysemitę.
Ściskam Cię serdecznie
ostatni z najmohikańszych
i Twój
Kazimierz
P.S. Od 10-go do 20-go mam napisać trzy
Listy z AmerykiZ notatek w Dzienniku Jana Lechonia wynika, że jedna audycja była dyskusją o Leśmianie (22 listopada 1955 r.), druga pt. O Mickiewiczu w prasie i książkach krajowych (23 listopada 1955 r.), zob. J. Lechoń, Dziennik, t. 3, wstęp i konsultacja edytorska R. Loth, Warszawa 1993, s. 735. i słuchowisko – i przygotować się do dwu „dyskusji” literackich w
R[adio] F[ree] E[urope]. Nigdy w życiu nie miałem takiej orki.