k.13v (0)
k.14r (0)
k.14v (0)
k.15r (0)
k15v (0)
k.13r (0)
k.2r (0)
k.10r (0)
k.10v (0)
k.2v (0)
k.4r (0)
k.4v (0)
k.24r (0)
pr (0)
k.2v pr (0)
k.4r pr (0)
k.4v pr (0)
k.1r(a) (0)
k.1v(a) (0)
2r(a) (0)
2v(a) (0)
k.3r(a) (0)
k.3v(a) (0)
k.4r(a) (0)
k.4v(a) (0)
k.5r(a) (0)
k.5v(a) (0)
k.6r(a) (0)
k.6v(a) (0)
k.7r(a) (3)
1.
Dziwnie, że ten świat podziemnyAni smętny — ani ciemny,Owszem, nie tak zda się czarneKrólestwo Elementarne,Jak duchów… Przed oka mgnieniemByłem śród żywych…
2.
— Co, ona w chłopskiej chodziła koszuli?Mięszkała w ciemnej chacie zadymionej…Innych korali, prócz życzki czerwonejNie znała… innych pereł prócz jemioły.A często, gdy ją parobek wesołyW pół chwycił… kręcąc obertasa… to sięTa dusza… tutaj w aniołowym głosieObjawiająca… tam z chłopaka rękiChciała na wolność — tfu! przez jakie dźwięki,Aż wspomnieć… mi strach…
3.
Tak, Nereido…Ciało perłowe jej stało się kredąI wapnem… Alma Mater… matka ciałaDiabelnie ją źle w ostatku ubrałaI niski stopień… ciału naznaczyła.Patrz… ta złotawość cała… patrz, ta bryłaZ ogni płonących… to gwiaździste ziarno Wyszło na świecie kłosem… chłopką czarną,Córką rybaka…
k.7v(a) (6)
1.
— I byłaby tak dotychczas odziana,Gdyby nie jeden (niechaj go pioruny!)Wariat… co trącał w różne świata strunyI natrafił w niej — tę, która się zowieReminiscencją…
2.
— Lecz trzeciej nie będzie,Chociaż przez róże przeszła i łabędzie,I była jako ptak rajski na ziemi…Bo gdyby z trzema gwiazdami złotemiPrzyszła… to wiesz ty… o, to całe morzePrzed jej obliczem pierszchłoby — a BożeKrólestwo…
3.
— Czas daleki…Jeszcze ty możesz lać zielone rzekiZ alabastrowych dzbanków… albo bladaWieszać się mgłami — prochem jak kaskadaOkoło Jungfrau… i duch rzucać świeży,Podwiana wiatrem… na sennych pasterzy…Około których… trzody jak ze srebraLeżą… a w duchu twym tęcza i febraMoże się jeszcze lać na biednych ludziPrzez dwa tysiące lat… aż się obudziTu… widzisz… z trzema gwiazdami na głowie.A jednak......
4.
— Gdy się w parowie LucyferKarpackim… zeszła z tamtym paliwodą,Musiałem kładką się sam stać i kłodą,I żebra sobie samemu połamać…Bo nagle… duch w nich młody przestał kłamaćI już… dochodził tajemnic żywota.Gdyby zaś doszedł… to ja, Iskariota,Mógłbym… lecz to być nie może w tym wieku,Lecz gdyby doszedł… to ja bym na ćwiekuDrugi raz… albo gdzieś na starej gruszyMusiał się wyrzec… tej czerwonej duszyI kędzierzawych włosów… niezbyt czarnych.
5.
— Abyście tę złotąZajęły… jaką podwodną robotąI nie puszczały na świat… — bo gotowa 〈 Uczuciem dojść do ostatniego SłowaWiedzy… a wtenczas ludzkość z prawdą w łoniePojedzie szybko na tym faetonie,Który dziś stoi za drzwiami kościoła.A mnie gotować do czwartego koła〈 Wpleść… Jako niegdyś pełny świętej pychyBernardus… który diabła zamiast sprychyUżył…〉Wpleść… Jako niegdyś bernardyni mnichy,Którym połamał diabeł wszystkie sprychy 〉〈 Uczuciem dojść do ostatniego Słowa I zniszczyć nawet was —NEREISFali królowa,Do niej się udaj...... 〉[LUCYFER]Uczuciem dostać ostatniego SłowaI razem jako potężna i świętaZatracić — nawet...... nawet elementaI was......〈 Uczuciem dojść do ostatniego SłowaWiedzy… a wtenczas ludzkość z prawdą w łoniePojedzie szybko na tym faetonie,Który dziś stoi za drzwiami kościoła.A mnie gotować do czwartego kołaa) Wpleść… Jako niegdyś pełny świętej pychyBernardus… który diabła zamiast sprychyUżył…b) Wpleść… Jako niegdyś bernardyni mnichy,Którym połamał diabeł wszystkie sprychy 〉〈 Uczuciem dojść do ostatniego Słowa I zniszczyć nawet was —
6.
Uczuciem dostać ostatniego SłowaI razem jako potężna i świętaZatracić — nawet...... nawet elementaI was......
k.8r(a) (5)
1.
— Błogosławiona, z której się narodzi(Dalibóg, nie wiem kto?) Handel…
2.
Wszystko… Jasna pani,Jest bardzo wierną historią otchłani,Iliadą płazów…
3.
— Jesteś jak morze rozhukane śpiewna,Lecz próżno twój głos fal tysiącem szczeka.Wiesz ty, że mówisz… już z duchem człowieka,Który nad tobą ma, o, widmo stare,Stokrotną — z ciała swojego ofiarę,Łamanie nieszczęść jakby akwiłonówWieniec z tysiącznych dobrowolnych zgonów,Jaśniejszy dobrze od twego miesiąca,I ze zmartwychwstań ma wieniec tysiąca,I … małe z śmiercią pokonaną boje.Z krwi — o, takie morze… jak te twojeMoże pokazać dzisiaj przed Jehową…
4.
— A pomnisz jaki?…
5.
— Łżesz… mój najpierwszy strąk z hukiem piorunówPękał… gdy czoło spod ziemi podniosłem,To tak… jak skała wystrzelona rosłem,〈 Kładąc na wichrach liściane namioty,A wiatry były pod liściem jak grzmoty[k.8v]I szły od liścia pędzone jak burze, I szły po pustej… bazaltów naturze 〉Zaraz w niebiosach pokazując głowę… Ja w drzewie siły moje piorunoweTrzymałem jak Bóg… a kiedy, bywało,Podniosę korzeń przyduszony skałąI głaz odeprę, co mi członki ciśnie,To skała aż gdzieś pod gwiazdami błyśnie,Zaskrzy… się… skręci… jak iskra w niebiosach,I znowu spada… i znów mi na włosach〈 Leży… jak małe jabłko… albo urna… Ja duch… ja leśny pan… ja jestem chmurnaPierwszej natury ciemność… 〉Leży… a ja się pod górą nie zegnę… 〈 Kładąc na wichrach liściane namioty,A wiatry były pod liściem jak grzmoty[k.8v]I szły od liścia pędzone jak burze, I szły po pustej… bazaltów naturze 〉Zaraz w niebiosach pokazując głowę… Ja w drzewie siły moje piorunoweTrzymałem jak Bóg… a kiedy, bywało,Podniosę korzeń przyduszony skałąI głaz odeprę, co mi członki ciśnie,To skała aż gdzieś pod gwiazdami błyśnie,Zaskrzy… się… skręci… jak iskra w niebiosach,I znowu spada… i znów mi na włosach〈 Leży… jak małe jabłko… albo urna… Ja duch… ja leśny pan… ja jestem chmurnaPierwszej natury ciemność… 〉Leży… a ja się pod górą nie zegnę…
k.8v(a) (6)
1.
A pomnisz… jak ja, bywało, przybiegnę…Cały w płomieniach… aż na twoje brzegi,A ty… na złotych muszlach — i szeregiTwoich Amfitryt… twoich OceanidZnikają… wtenczas ja zapalam granit,〈 Okropną morza czarę do dna wychylę.... Aż ujrzę… dawne mego ducha chwileW trupach… 〉Piorunem skręcę się aż w morskiej czarzeJak słup dusz… który wstąpił na cmentarzeI własnym kościom świeci…〈 Okropną morza czarę do dna wychylę.... Aż ujrzę… dawne mego ducha chwileW trupach… 〉Piorunem skręcę się aż w morskiej czarzeJak słup dusz… który wstąpił na cmentarzeI własnym kościom świeci… Bo na Ducha…W tym morzu wyschłym i polip ropucha,I płaz, co ze mnie miał warkocz szeroki,Grzyb trzyserdeczny — i mózg jednooki,I wszelkie dawne — formy, jak zjawiskaMartwe do mego przybiegły ogniska,Grzać się jak trupy.
2.
— A czy pamiętasz,Jak się obudził pod falą ten cmentarz 〈 Jak zmartwychwstała w tobie wężem… kłodaJak ja… duch w kłodzie — ostrożny i blady…Pierwszy raz… z głową posłałem na zwiadyMyśl… z latarniami oczu… 〉>I żywot zaczął okropny na spodzie,Jak ja duch — w pierwszej obudzonej kłodzie,A już ostrożny… z wewnętrznej doradyNaprzód myśl z głową… posłałem na zwiady,Latarnie wielkie w łeb wprawiwszy sobie〈 Jak zmartwychwstała w tobie wężem… kłodaJak ja… duch w kłodzie — ostrożny i blady…Pierwszy raz… z głową posłałem na zwiadyMyśl… z latarniami oczu… 〉 I żywot zaczął okropny na spodzie,Jak ja duch — w pierwszej obudzonej kłodzie,A już ostrożny… z wewnętrznej doradyNaprzód myśl z głową… posłałem na zwiady,Latarnie wielkie w łeb wprawiwszy sobie,A za tą… głową… i te gwiazdy obiePrzeszły… gdzie ciało już drogą znalazło,Tam serce moje dopiero polazło… 〈 A za nim ogoń… który niszczył drogę.... Ja wąż, Salomon pierwszym gadu tronemWładnący… na dnie twych fal, Amfitryto…Pierwszą mądrością świata 〉I drogę własnym zmiatało ogonem, Bo ja sam pierwszym byłem SalomonemI pierwszą mądrą na tym świecie gliną,I pierwszą niegdyś najwyższą gadzinąW czwartym żywocie.〈 A za nim ogoń… który niszczył drogę.... Ja wąż, Salomon pierwszym gadu tronemWładnący… na dnie twych fal, Amfitryto…Pierwszą mądrością świata 〉I drogę własnym zmiatało ogonem, Bo ja sam pierwszym byłem SalomonemI pierwszą mądrą na tym świecie gliną,I pierwszą niegdyś najwyższą gadzinąW czwartym żywocie.
3.
— Stójcie… z tej pogankiJa człowiek… muszę drwić… myślą olbrzymią.Patrz na mnie… ja wąż… moje usta dymią,Wężowe oczy skrzą… kark się wyprężył,Jam wstał… i twoje otchłanie zwyciężył,
4.
I zostawiłem cię jak wieki starą,A sam… poszedłem do góry ofiarąW królestwo Boże…
5.
Zapytaj Mojżesza.
6.
a tyś tu została,Gdy ja sam… ciągły stwórca mego ciała,Tworzyłem siebie...... kawał po kawale…
k.9r(a) (3)
1.
— Cóż stąd… gdy w moim duchu leży na dnieCałe stworzenie…
2.
Zaprawdę ciągłym błotem i płomieniemRzucałem w niebo… jak wulkan… a otoGłos wymówiony cicho, przez tę złotąWydarł mi z ducha łzy...... choć jestem dumny;Miłości wiatru… a wszystkie kolumnyPadną… oto ja sam… Serce mi pęka…
3.
Na Boga… gdy z pianyPodniosłem pierwszą moją węża głowę…Pierwszą myśl… wtenczas latarniami sześciąJuż uzbrojoną.... gdy te lazuroweFale pod moją szyją… grać zaczęły,Gdy oczy… kołem obiegły błękity,Kołem obiegły błękit i stanęłyNa złotym kręgu słońca… jak zabityUpadłem w morze i skryłem się na dno,
k.9v(a) (3)
1.
Skąd po stu latach aż — stałem się śmiałyWyjrzeć z otchłani… dzisiaj człowiek mały,Dziś dzieci nawet już małe nie bladnąObznajmione… z tą złotą pochodnią…Ale pierwszy raz… ja wężem pod nią,Z łuską, co strachem stanęła na grzbiecie,Z tym słońcem pierwszy — sam na sam na świeciePierwszy raz (cóż są dziś rycerze świetni?)Musiałem mój strach ogromny… stuletni,Krwią moją wężą… mój strach wtenczas chłodny,Strach ciemny… mój strach stuletni — podwodny,Czuciem powzięty… sam myślą osłabić,Przeczuć… pod serce wziąć… i sercem zabićJako gadzinę… A gdy po stu latachUjrzałem złotą marę taką samą…Krągłą… co była niby dnem i jamąŻrącą mi oczy… gdy znów na bławatachMorskich ujrzałem ten krąg — z ognia duszą,Tom ziewnął… całą mą ognistą dusząZiewnąłem… niby zwąc z sobą do walkiTę słonecznicę… gdzieś mojej rywalki,Duszy słonecznej, tarczę; a świst wężaBył pierwszym głosem — z pierwszego orężaMyśli dobyty… Wy, co dziś śpiewacie,Z mojego świstu… z mego zadziwieniaMacie pieśń, struny… co serce kamieniaKruszą… a żaden mi nie powie: bracie,Kiedy upadłem…
2.
I cóż?Czy mi smutek był nieznany…Gdy w piątym dniu nad limanyBłotne… wyszedłem na nowo,Spokojność moją wężowąOddawszy… Bogu w ofierzeZa głos...... Za tę pieśń, co bierzeSerca… a gdy nieszczęśliwa,To z niebios anioły zrywaI znosi… jak gwiazdy na ziemię…Ja wąż… ja wężowe plemięZarodziłem ten świat siny…Gdzie pierś… pierwszy znak matczynyJak pierwsza pieczęć miłości… —Przypieczętowała twory…
3.
I tam… bywało, gdy noc mgłami bladaPadnie… gdy księżyc wielki, jasny, sinyPatrzy… a tam gdzieś krzyczą LamantynyNa skał urwiskach… to ja… już na górzeZ pierwszą chorągwią ducha w tej naturze,Z pierwszą boleścią… ducha naprzód idęJak pierwszy jaszczur… dziś tę piramidęTworów… stworzoną dziwnie a ogromnie…Bóg zniszczył… ale są gdzieś wszakże gnaty,Które tam jeszcze w ziemi świadczą o mnie,Gdy burza wejdzie w Sybir lodowatyI te mogiły… trochę popodnosi,
k.10r(a) (3)
1.
Są ślady, że mój duch o skrzydła prosi, Robi je sobie myślą… czuciem stwarzaI leci na kształt pierwszego mocarzaPierwszym jaszczurem… w podróż kolumbową,Pierwszą gadziną jakąś… z ptaka głowąI z jednym skrzydłem… które może byłoZ ognia… bo pamięć moja pod mogiłąZ myślą takiego smoka...... spała w ziemi,A zmartwychwstawszy, dziś jeszcze pamięta…I kolorami go sobie złotemiPisze w powietrzu…
2.
A okrętaWybudowane z kości, ciał, mięs, trzewówW tę podroż… za mną, latarnią i smokiemSzły… całe pola objadać z zasiewów,Świat cały z lasów… obedrzeć… i krokiem,Gdy na nie piorun szedł Boży i woda,Nie ustąpiła ta straszliwa trzoda,Gotowa pozrzeć świat… rozmiłowanaW pokarmie… a ja! na świętego JanaKlnę się… leciałem przed nią… jak latarnia,Jej wódz… lecz większy niż brat......
3.
Patrz, na mym czole brylantowe znamięTych wszystkich rzeczy… pamięć moja cała,Przed Panem Bogiem moja wielka chwała,Moje ojcostwo… względem duchów bratnichJako zagadka rozwiązań ostatnich[kontynuaja na k.10v]
k.10v(a) (3)
1.
Bliska… pisana stoi… — Kto przeczyta…
2.
Wężem…
3.
O, wielki Boże… ona w sen kamiennyIdzie nabywać żywota i siły,A ja… jak ogień i wulkan bezsenny,Zawsze bez ciała… zawsze bez mogiły,[kontynuacja na k.11r]
k.11r(a) (4)
1.
Mgłą muszę wstawać i do ludzi chodzić.Ani mi umrzeć… ani się narodzić…Dopókiż ja w mgłach, gdzie mi władze gorą,Będę się czołgał pod litością BożąI żył w tych ciałach… które ze mnie biorąSiłę natchnienia… i tą siłą tworzą;Dopókiż będzie to żądanie we mnie,Ażeby ten świat — nic nie mógł beze mnie…W każdym nieszczęściu ludzkim moje pchnięcie,W każdej łzie ludzkiej — jest moja trucizna…Mój duch… jest każde zimne strachem zdjęcie,Nawet gdy zadrży przed wrogiem ojczyzna,To ja poruszam jej kością spróchniałą…I strach jest ze mnie… a na niej drży ciało…Lecz cóż to? piorun znów otwiera wrotaI duch mię jakiś woła…
2.
— Idę… w powietrzu widzę tysiąc cyferBaltazarowych… ktoś woła…
3.
— Idę… i jeszcze obłok się piekielnyPrzybliża pełny głosów…
4.
— Lecę. W płomieniach reszta...... ja duch skazitelny.
k.11v(a) (6)
1.
Duch mu się przyrzucił…
2.
Jak w stare drzewo puste wlazł duch nowy…Uważałem, gdy pękł nagle most sosnowy,W tym starcu… była jedna… chwila — błyskawica,Że duch jego tak pierszchnął z ust jak gołębica,A w niestrzeżone ciało mógł…
3.
Strzelec…
4.
Bukary
5.
Na buku jest moja metryka.
6.
Jestem spowiednikaSyn — a więc nawet nieco wyświęcon na Księdza.[kontynuacja na k.12r]
k.12r(a) (11)
1.
O, jak ta niereligia… ta okropna jędzaJuż nawet w lud się wkrada… oto już lokajePrzestają wierzyć…
2.
A ksiądz księdzem być przestaje,Bo już w ducha nie wierzy… powiedz mu: duch rośnie,A on to wszystko weźmie za mowy przenośnięI powie, że to w chłopie krew rozgrzana bryka.
3.
Po spowiednikaPosłano.
4.
(Kto ten sposób mówienia wynalazł, musiał byćwielkim filozofem — dziwne skarby mądrościleżą w mowie!) Tak duch starego księcia raz odszedł odzmysłów, a gdy wrócił, a miejsce znalazł zajęte…
5.
A ja się jaśniej tłumaczyć nie potrafię,Inaczej nie rozumiałbym siebie.
6.
Najpewniejszy… bo mam w pugilaresie — jedne słoworozwiązujące wszystkie zagadki…
7.
Wszędzie… na całej ziemi, każdą formą,Kwiatek ją każdy ma na swoim licu,Czytam je w słońcu złotym i księżycu,Kiedy nad zamkiem chmura stoi szara,To w chmurze słowo… te, jak BaltazaraWyrok… w piorunu wężach się napiszeI las się pod nim bukowy kołysze,I w kołysaniu swym to słowo gada.Oceanida to jest i Dryjada,Astrea… Irys… Ceres i Dyjanna…
8.
Jak mannaSpadało z nieba nie raz… kilka razy.
9.
Pawła świętego wyrazyI Ewangelia zeń ma całą przędzę.
10.
Tak duch się pierwszy raz obaczył w łonieO egzystencją ciała zatrwożony…I przyrzekł sobie… już zwyczajem wronyNie odlatywać od gniazda… lecz strzec ciała.
11.
Puszcza mi gadałaWiele tajemnic…
k.12v(a) (5)
1.
— Ha!
2.
— Już poszedł do sypialni…
3.
— PłynąłPrzeciw wody… i rozbił o nią swój łeb stary…
4.
— Pomieniali na duchy…
5.
— Cudze krwawe sumnienie w nim siedzi.
k.13r(a) (2)
1.
— Co myślisz, jaki ogień jego kościomDa się czuć w piekle… patrz, jak całym ciałemGada…
2.
Zostaw mi Pan… tu nad nim rząd… Niech na mnie ciężyOdpowiedzialność wszelka… ja na siebie bioręChorego… i tych księży… Zapewne nie choreBędą braciszki — Książę, każ nam przynieść wina,Noc długa… (ba, i straszna). Niech Książę zaczynaOswajać się z tą myślą… że liść z drzewa leciI bez ojców na ziemi muszą zostać dzieci…
k.13v(a) (6)
1.
(Sam)Że też nikt, widząc wariata, Nie trafił na tajemnicęDucha i… całego świata…Że te straszne błyskawiceDusz… nie odkryły wszystkiego?(Po chwili)Patrz, jaki duch straszliwy i czarny wszedł w niego,Jaki duch wielki… a nic jednakże nie może.Przywdział spróchniałe ciało… i w tej nowej korzeNie wie, jak stąpić… Gdyby to był duch dewoty,To kręciłby wrzecionem i śpiewał godzinki,Gdyby lichwiarza… mógłbyś mu pokazać złoty,A poszedłby do piekła. — Przez jakież uczynkiMa być zbawiony człowiek… jeżeli nad ciałemNie trwa łaska… i odeń duchów nie odpędza…(Po chwili)Ba, a tamten, pod którym ja kłodę złamałem,Gdzie w nim ta tęczowa przędzaSnów… gdzie ten żywot upiorny…Dusza zlękła się o ciałoI tak… jak przeor klasztornyZaczęła żyć pomiędzy czterema murami…*Dawniej gdzieś nad czarną skałąI nad słońcem, i nad mgłamiUjrzawszy orła… a niżejKwiatek… lub tęcze kaskady,Widziała cały świat bladyDuchów… który orła zbliżyI z widmem kaskad ożeni…Dawniej… gdy kilka płomieniBłękitnych… ujrzy w moczarachI gdzieś na krzyżu bociana…To zaraz jak obłąkanaBłąka się po różnych marach,Których girlanda duchowa Łączy te dwa smętne słowa,Z których jedno jest płomykiem,A drugie jak anioł skrzydlatyŁączy ducha wiejskiej chatyZ duchem — cmentarzy… strażnikiem.Cała dziewiczość natury,Cała harmonia zaklęta,Harfa przeklęta — i święta,Świat 〈 słońca 〉 złotego i chmury,Świat pieśni — płaczu i grzmotuWabił tę duszę do lotu…Dziś… nic… jak puchar szampanaBrylantem skrzący wyszumiał,Nawet… nawet… nie zrozumiałOjca… gdy jak harfa targanaPrzez duchy… piekielne — zajęczał......*Ha! Otóż są braciszki — będę was wyręczałW pracy waszej — a jak się, ojce, nazywacie…
2.
— Dobrze... a ty bracie
3.
— Brawo! jak dwie księgi....—A czy lubicie miodek....
4.
— Brawo... siadajcie... fratery....Oto jest sześć butelek wina — i patery —Umiecie po łacinie...
5.
— MusicieWiedzieć, że pater znaczy —
6.
— Wyśmienicie.
k.14r(a) (10)
1.
Od pater ojca idą patery kielichy,Więcej nie potrzebują wiedzieć dobre mnichy…
2.
— Brawo… cóż tam w świecie?
3.
— Aha? to już wiecie?…
4.
— Dobrze… płaczcie jak beczki… A który z was śpiewa?
5.
— Który z was śpiewa, powiadam… dyszkantem?
6.
— Siadajcie… będę koryfantem koryfeusz, koryfej (gr. κορυφαῖος korypháios, od κορυφή koryphé „szczyt”, „wierzchołek”) – przewodnik chóru w teatrze starogreckim.…Bo ja dyszkant… powiedzcie mi, mnichy, dlaczegoWy nie wskrzeszacie ludzi…
7.
— Brawo! tak, do Pana Boga…— A dla czego bierzecie wy tabakę z roga,Nie z tabakiery…
8.
— Świat cały postępuje zawsze sekretami.I prawda jest sekretem, i wasza tabaka.Daj niuch… Niechaj was diabli, mnichy… a to takaJakby ogień piekielny…
9.
— Wyśmienita…A wierzycie wy w duchy?
10.
— Poważnie.
k.14v(a) (7)
1.
— A bah!
2.
— Dowód… ty, Theologus…
3.
— A ty,Logicus… jaki dowód......
4.
— Z czego bądź…
5.
(Wstaje i idzie do okna)— Wiaro! ognista wiaro, gdziekolwiek uderzę,Dawne serce narodu… odzywa się szczereJak gołębica… zmienić tylko myśli sferę…A to wszystko… cudowne Boga Archanioły.Cóż ja jestem? — ja owoc czarnemi popioły,Cóż ja jestem… ja harfa wszystkich ludzkich tonów,Ja pan gwiazd — i brat ruin — i pan Akwilonów akwilon. 1. Akwilon mit. rzym. «bóg wiatru północnego». 2. «porywisty wiatr północny»Przed tą wnętrzną dobrocią ludzi i prostotą,Która mię do łez kruszy. — Jednak tą istotąMoją — ja za nich cierpię… (Wraca) — A czy sen wam służy?
6.
I lica jak różyRozjaśnionego...... dobrze… śpijcie, bracia moi.Apostołowie spali.
7.
— Gdym się zbliżał na czele Herodowej rzeszy,To spali......
k.15r(a) (6)
1.
— Słuchajcie mnie… gdyby tu kto teraz z mogiłyWszedł — czybyście się bali?
2.
— Przez tę salę duch przejdzie… On wam nie zabierzeTych kielichów…
3.
— Mnichy głowę tracą… Słuchajcie… byście mogli widzieć jego ciało,Opiszę wam… Otyły… wielki… w delię białąUbrany… z koralowym płaszczem na ramieniu,Przy szabli… co ja mówię… przy wielkim płomieniuU boku… z szyją grubą cokolwiek i tłustą,Która… dziś… może będzie obwiązana chustą,Chociaż… zwykle… za życia gołe nosił garło,Z twarzą smętną… i groźną… chociaż obumarłą,Pełny skier… biegających po białek przezroczach,Patrzący na was jak trup… patrzcie, reszta w oczach.(Duch przechodzi przez salę)— Widzieliście…
4.
— Tak… tak już się stało.
5.
— Idzie do tej sypialni — po ciałoKsięcia…
6.
Obadwa poszli jedną drogą. Idźcie — w sypialni nie ma już teraz nikogo…[kontynuacja na k. 15v]
k.15v(a) (7)
1.
Oswoić się nie można… chociaż można dociecPrzyczyn… Ha… Helion…
2.
— Zasnął…
3.
— Są księża…Nic, książę, nie słyszałeś? —
4.
— Szczęku oręża?
5.
— Ani żadnych głosów......
6.
— Nic więcej?
7.
— Z niebem…Wy się, mnichy, zajmijcie pogrzebem.
k.16r(a) (5)
1.
Duch się mój tu wpromienia, Przez mgłę piorun rozpruty,W Chrystusowe cierpienia,W duch… włóczniami tu skłuty,W cierpienia mi rówieśne,Między krwawo boleśne.
2.
Ja?
3.
Na pasją…I spazm wielki serdeczny.
4.
Wieczny!
5.
Właśnie tu idę za nią…
k.16v(a) (5)
1.
— Sto trąb…
2.
— Jak liść… — Cały drżę, jaki ruch…
3.
Blask duch…I łysnął tu pancerzem.
4.
Ach…Kanclerz stanął jak strach,Z laską, w złotym żupanie…
5.
O! strach… ta w ręku głowaOkiem zaczęła błyskaćI lać krwią…
k.17r(a) (0)
k.17v(a) (0)
k.18r(a) (1)
1.
Dreszcz poszedł przez duchy…
k.18v(a) (3)
1.
Duchy klaszczą…
2.
Ta chusta jest u mnie.
3.
Panie, oto jest jedyny manifestI rzecz… za czasu… swego dobrze znana,Lecz teraz ją tu kładę pod kolana,Prosząc o wolny głos… za mym narodem,Który oto tu, przed niebieskim grodem,W tych dwóch osobach stoi… przeszły wieki…Sławy — a on już [w] grobowcu — o panie,Jako głos harfy wygląda dalekiI dawne proste pastuszków śpiewanieKolędujących… w świecie już nieważne,Dajże mi siłę i głosy poważne,Adwokatowi, już nie szczęścia sławy,Ale oto tej wielkiej Bożej sprawy,〈 Więc niech mi od PanaPrzyjdzie — że jeśli tu padnie wygranaNa stronę słuszną 〉Która musi być wygraną w niebiosach,Nim ją anieli na tęczowych włosachZniosą na ziemię — (czem piekło zatrwożą)I w serca ludzi gorejące włożą.〈 Więc niech mi od PanaPrzyjdzie — że jeśli tu padnie wygranaNa stronę słuszną 〉Która musi być wygraną w niebiosach,Nim ją anieli na tęczowych włosachZniosą na ziemię — (czem piekło zatrwożą)I w serca ludzi gorejące włożą.[kontynuacja na k.19r]
k.19r(a) (2)
1.
* Quis advocatus est? Człowiek nikczemnie Przed tobą, Panie… chylący te ciało…Lecz jeśli cierpiał kto więcej ode mnie,Jeśli kto twardszą był na piorun skałą,Jeśli w kim serce wzgardy głośniej grzmiałoNa fałsz — co fałsze tu szatańskie wspierał,Jeśli kto większe łzy w źrenicach zbierałNad nędzą wielkich — we wnętrznościach powiek,Jeśli jest taki… tutaj duch i człowiek,A jeśli nędzą go ojczyzny ruszą,Niech stanie — głos mu oddam… choćby z duszą…
2.
Trąby od Twego grzmiące majestatu,Słońca, co u stóp przelęknione gorą,Przypominają mi, Panie, quo foroSprawa się toczy — że to już nie światu,Ale aniołom opisać należy,Przez jakie drogi… ta rzecz prawna bieży,Ile już razy rozsądzona byłaGdzie… jakie czoło… lub jaka mogiłaLeży zapadłym już na niej wyrokiem.Muszę iść za tą sprawą krok — za krokiem,Wszędzie jej dotrzyć… iść na kształt widziadła,Chwytać ją duchem tam, gdzie jest bez ciała, Cierpieć na miejscach, gdzie ona upadła,A tryumfować — gdzie tryumfowała,Być bratem wszelkiej duchowej krainie,A prawie… ginąc — tam, gdzie ona ginie.Ale nie ginie ona… Si ab ovo,Pozwolisz panie — wywieść ród ubogi?Ecce… od wieków w Bogu było Słowo,A myśmy w Słowie byli… jako Bogi,A przez nas forma jest…Więc oto zda się,Że ta daleka rzecz stosunku nié maZ tym oto: który tu w białym atłasie,Z wytrzeszczonemi jak upiór oczyma,Z głową uciętą stoi i dochodziSprawiedliwości… po trzechsetnym rokuSwego grobowca… zda się, że w obłokuTen upiór krwawy do Charona łodziWsiadł… gdy mu świat się błękitny uśmiechał,Jęknął… i we mgły ogniste pojechał,Odchodząc… z ludzi smętnych trybunału.A sprawa o to, że się jego ciałuNiesprawiedliwość stała… tu się wleczeI cała katem się podpiera?…Przeczę.A to na prawdy wywiodę zwierciadło,Że nie o głowę — bo sto głów upadłoNiesprawiedliwiej — nie o jego łono,Bo mnie na świecie gorzej gdzieś ranionoW serce… a przecież nie dochodzę sprawy…Że nie o jego ród… bo większej sławyJest oskarżony — niźli oskarżyciel…O cóż więc stoję… tu ja — jego mściciel?[kontynuacja na k.19v]
k.19v(a) (3)
1.
A Pan mściwości mej miłośnie słucha.O cóż ja stoję tu… O jego duchaStoję… przez który duch… szła Polska w górę…*A to nie jako przez formy strukturęMądrą… na wielkim świecie stać się miało,Że nowa forma boska, nowe ciałoNarodu… stworzyć musiała na ziemi,Lecz duch lecący pióry anielskiemiSpod formy, co go zaczynała cisnąć,Lecąc do Boga… formą miał wytrysnąćNową… jak złoty kwiat na grobowisku,Formą piękniejszą z tem, że spod uciskuWstać… i z serc samych wielką mocą wziętąRosnąć… już gwiazdą zaczynała świętąBłyszczeć na ziemi…Jak w noc jaką chłodnąGwiazda, co twarzą wychodzi pogodnąŚwiecić… tak była oczom moim miła…
2.
Od czasu, jak duch na ziemi zakładaRóżne królestwa formy — mocarz stary —Nowe i nowe składając ofiary,A biorąc więcej… niż odda w ofierze,Bo wiecie, że duch zawsze więcej bierze,Niż złoży… a gdy bardzo się zbogaci, Chcąc trzymać, co ma, nieraz wszystko traci,I znów strącony niżej, w górę dybieOd czasu, jak się w dyjamentu szybiePierwszy… tęczowy anioł… na śmierć zgodził.A Stwórca go sam podług jego woliZ niemrącej wyrwał bryły — i urodziłPierwszym robakiem (noturią). AtoliŻe Stwórca jak ojciec… co dogadzaDziecku… gdy głupie — chce strzały lub łuka…A niewidomie dzieciątko oszukaI na końce strzał… łakocie powsadzaZamiast żelaza… podobnie JehowaZadrwił podobno coś z naszego słowa,Kiedy w ślimaczku małym chciało krzyża,Bo zamiast śmierci…
3.
Więc patrzcie… oto, oto różę polnąWnoszą mi tutaj srebrne Amfitryty.Ten cudny — pierwszy kształt zabity…Mający gwiazdą żywota w warkoczuBędzie… wymową… (dicitur) do oczu,Zastępującą rzeczy ominięte,Które ominąć muszę… jako święteI położone na ustach JehowyPod zagrożenia palcem…
k.20r(a) (1)
1.
Więc dobrze, niech pod palcem zagrożeniaBędą te rzeczy. — Niech się duchy rodząI same prawdy przedwiecznej dochodzą,〈 Ale nie wolno czytać w kształtu księdze, Malować ducha… cierpienie i nędzę,Drogą… iść za nim.... 〉Niechaj czytają sami w kształtów księdze, Na świecie będąc, wężami popędzęTe smętną ducha leniwą naturę,Która opiera się idącym w górę,I wieczny opór… z dawnej formy stawi…Na świecie… mój trup… pod strażą żurawiI krzyżów… w stepach gdzieś teraz leżącyWstanie… i pójdzie, żałośny lub drwiący,Po wszystkich błotach z braterstwem się szargać,Za wszystkie serca niebolące targać,Próbować, które mi do tonu jękną,I stroić wyżej i wyżej… aż pękną,Jeśli gliniane…〈 Więc dobrze… to, Panie, 〉Ta sprawa… gdy me ciało zmartwychwstanie,Na świecie z ciałem moim się podniesie,To dobrze w jakim ciemnym, pustym lesie,Gdzieś na mogile — gdzieś w blasku księżycaOd razu jak duch — jako błyskawica,Przenikająca świat zdziwiony mrowiem,Stanę… i głosu dobędę, i powiemOstatnie słowo… Tu… wrócę do prawa…Panie… ty duchem wiesz, że Pańska sprawaJest sprawą ducha, który się wielmożyTobą… i coraz nowe kształty tworzyI w tych się kształtach znów wyżej podnosi,A będąc pierwszym… znów o nowe prosi,A swoje duchom leniwszym zostawia. Więc kto chorągiew ducha wyżej stawiaI przedstworzoną objaśnia ciemnicę,Kto stawia, mówię, nową ducha świécę,Do której lud inny powoli dochodzi,Ten, mówię, jakby nową gwiazdę rodzi,Do której wszyscy my powoli dążym,I może nazwać się Boskim chorążym,Jeśli na drodze Boskiej… znalazł drogę…*Więc przed Chrystusem: a oto wam mogęDowieść tych duchów srebrnych girlandami,Kiedyśmy byli stworzyciele samiNowych gwiazd… — chociaż przez ziemi pochyłośćI ciężar duchów… w dół leciała fala,To oto patrzaj — ten duch stworzył miłośćOjczyzny… a ten, co mię słucha z dalaI w ręku dla mnie czarę cykut trzyma,Ten w niebo… gdzieś tam spojrzawszy oczyma,Nieśmiertelności dojrzał — i tu zjawił.*Panie, tyś krzyż twój cierpiący postawił,Ten krzyż, nad którym gwiazdy same zbladłyNa głowach, które dla ojczyzny spadły,Na sercach, które były twoją skałą,Bo ukochały coś więcej niż ciałoI nie ulękły się wiecznej mogiły,Więc pod twym krzyżem leżeć godne byłyJego podporą — jako pierwsza cnota.A jeśli nie tak — to czemuż Golgota?Czemu nie Alpy… zniżył ci Jehowah,Czemu ci kazał stać na trupich głowach?Powiedz, jeżeli mówić się nie boisz.A czemu teraz krzyżem w Polsce stoisz,[kontynuacja na k.20v]
k.20v(a) (2)
1.
Naszych ubogich chateczek ozdobą? Bo ta góra głów trupich poszła z tobą,Lejąca z oczu serdecznemi łzami,I krzyż musiał iść za trupów głowami,I stanąć u nas… — jako chorągiew Boga.— 1º Probandum est… że ducha drogaPrzez Polskę idzie… za nią ginąć każę…A to finalnym tu celem wykażę,Choć mam pisane na to dokumenta…2º Secundo: Dowieść muszę, że ta świętaSprawa… w skarżącym była — żywą, czerstwą,Młodą… a na niej spełniono morderstwo,Do którego się defendent — przyznawa…3º Dowiodę, że odtąd ta sprawa,Przez odebranie tu duchowi ciałaI przez wzrost tamtych — we krwi zatrzymała…A stąd ponosi swoje wielkie szkodySam Bóg… a na to pokażę dowodyStraszne… przez żaden sąd nieodepchnięte —Ciała szlachetne — a z szubienic zdjęte,Duchy szlachetne… a skalane błotem,Krzyż naszej męki, grożący wywrotemNawet Aniołom…
2.
Kto nieśmiertelną ma w sobie istotę,Czuje… widzący ten świat w starej korze,Że coś większego ze świata być może,Gdy się urodzi w nowość… z ducha cudówNiż gniazdo nędznych i cierpiących ludów, Które za jadłem ciągle łażą chciwe:A te są głupie — a te niegodziwe,A te są dalej — a te bliżej krzyża,Tam się podnosi duch, a tam się zniża,A tam pod formą jako anioł ciemny,Pod twardą formą ciągle grzmi podziemny,A tam zaledwo taka mała dusza,Że formą rządu gdzieś cokolwiek ruszaJak kret podziemny —〈 Kto cierpiał z narodem, A gorzej jeszcze — cierpiał tu serdecznie,Ten wie, że forma powinna być wschodem,A nie przepaścią —Gdzież model — trwa wiecznieW górze… a nikt jej dotychczas nie widzi 〉〈 Widocznie, że norma Nie odpowiada już dzisiaj duchowi 〉Każdy rząd swój tor ma I depce… głowę ducha, idąc z góry.A więc być musi niewidzialna formaZamieszkująca tęczowe lazuryWiększej — piękności od gwiazd i miesiąca,Co dzień ku duchom naszym zlatująca.Jeszcze wysoko… jeszcze w łonie pana,A już przez oczy niektóre widziana. 〈 Na kształt piorunnych — tęczowych warkoczy Że gdzieś jest, że gdzieś — pali się, że świta,Że się podaje sądom 〉Rzadko, bo w tysiąc lat raz albo dwa razy, Łyśnie na ludzkie, orle dzikie oczy…I znowu tysiąc smętnych lat przeskoczy,I znowu temi samemi obrazy,[k.21r]〈 Gdy się otworzy nowa widzeń brama, Ona wychodzi ze mgły taka sama —Dziwna dziewica o tęczowych włosach,Zawsze przed nami stojąca w niebiosach. 〉〈 Kto cierpiał z narodem, A gorzej jeszcze — cierpiał tu serdecznie,Ten wie, że forma powinna być wschodem,A nie przepaścią —Gdzież model — trwa wiecznieW górze… a nikt jej dotychczas nie widzi 〉〈 Widocznie, że norma Nie odpowiada już dzisiaj duchowi 〉Każdy rząd swój tor ma I depce… głowę ducha, idąc z góry.A więc być musi niewidzialna formaZamieszkująca tęczowe lazuryWiększej — piękności od gwiazd i miesiąca,Co dzień ku duchom naszym zlatująca.Jeszcze wysoko… jeszcze w łonie pana,A już przez oczy niektóre widziana. 〈 Na kształt piorunnych — tęczowych warkoczy Że gdzieś jest, że gdzieś — pali się, że świta,Że się podaje sądom 〉Rzadko, bo w tysiąc lat raz albo dwa razy, Łyśnie na ludzkie, orle dzikie oczy…I znowu tysiąc smętnych lat przeskoczy,I znowu temi samemi obrazy,[k.21r]〈 Gdy się otworzy nowa widzeń brama, Ona wychodzi ze mgły taka sama —Dziwna dziewica o tęczowych włosach,Zawsze przed nami stojąca w niebiosach. 〉
k.21r(a) (1)
1.
*Cóż jest ta forma? Czy sen… a dlaczego,Panie… podnosisz twój krzyż z dyjamentów?Czy myślisz, że mi braknie dokumentów?Dlatego, że mi usta drżą — i z megoCzoła się leje pot… i czoło bladnie?Czy myślisz, że tu adwokat upadnieDlatego, że ma bok skłuty koncyrzem?A ty już z twoim brylantowym krzyżemSam… obroniciel, duch, przed trybunałem?Dlatego, że ja proch tu się strzaskałem?Dlatego, że ja myśl — bez żadnej pieczyO krew — na takie straszne wbiegłem rzeczy,Że sobą duchy słuchające trwożę? 〉— Ergo, dwie przyczyny: Wstrzymanie ducha jest… i podłość gliny,Która uciska formą — gdzież zbawienie?Od klęczącego tu biorę aniołaKsięgę i oto… cudowne widzenie,Które jest niby kopułą kościoła〈 Że góry przyjdą, gdy mój duch zawoła;A oto drugi ze skrzydły srebrnemiAnioł uklęknął przede mną na ziemi 〉I celem wszystkich dalszych ducha kroków, Stoi wyraźnie… I schodzi z obłokówMiasto… żyjące pod Boskiemi berły,A bramy wszystkie stoją z jednej perły,Pełno jest ulic złotem brukowanych,A w fundamentach są drogie kamienie,A miastu świecą tylko dusz płomienie,A w tym się mieście i krew pościnanychZnachodzi wszelka… i wszelkie sumnienie〈 Znajdzie… leżąca jak mórz koral suchyI znajdą wszelkie Chrystusowe duchyW ciała — słonecznym [— —] 〉Duchów słonecznych a zamordowanych,A którym żadna ludzka moc nie szkodzi,Wstaje i znowu po ulicach chodzi,Z lekkością czyniąc sprawy Boga dzielneI bez boleści — bo już nieśmiertelneI duchy one są, i miasto duchów…(Kładzie księgi)A więc słuchajcie: gdzieś na kształt łańcuchówŻurawi… albo tęcz trwających wiecznieUkazał się gród… cicho i słonecznieTrwający w niebie… bez miejsca i czasu…A raz w te jasne szkliste dyjamentyWłożył swe oczy orle sam Jan święty,A raz pastuszki z litewskiego lasuWidzieli mury i perłową bramę,A zawsze miasto stoi takie same〈 Mówią, że powoli po mgłach — do nas kroczy Podobne… raju straconego marze 〉I światło rzuca na pastuszków twarze. Czasem lat tysiąc przetrwa poza mgłamiI znowu ze mgły cicho się pokaże,Tęczą podparte albo piorunami,Albo się w słońca opromieni ramęA zawsze, mówię, miasto takie sameJak przed wiekami…Cóż jest ów gród?… maraPanie? o ty, ty jako na IkaraPodniosłeś na mnie twój krzyż z dyjamentów,Czy myślisz, że mi braknie dokumentówNa intromisją do takiego grodu,Jeśli spokojną… A jeśli na czeleChcę wjechać z mieczem mojego naroduI z sztandarami następować śmiele,[kontynuacja na k.21v]
k.21v(a) (2)
1.
Szablami rąbiąc owe perły święte, Myślisz, że świętych zabraknie mi szabel?A jeśli zechcę sam i bez karabel,Tylko przez pieśni ogromne, natchniętePioruny, co mi kruszą całą duszę,Kruszyć te bramy — myślisz — że nie skruszę?A jeśli do tych bram… pozamykanychPłynie się łodzią po krwi pościnanychI z wielkim żaglem się otwartym wchodzi,Myślisz, że braknie mi krwi albo łodzi?A jeśli piorun mię w bramie uderzy,Myślisz, że po mnie zabraknie pacierzyI łez?… Nie będzie klątew?…
2.
Cicho — wy białe płaczące łabędzieZ pożałowaniem — a wiecie wy, o coSprawa się toczy — i serca druzgocą —I włos siwieje na słuchaczy głowach,I żywot, oto ulatuje w słowachJako rzecz marna?… A one w klask mrącym!〈 Panie… ci, którzy za formę przywłaszcząTo miasto święte i swemu duchowiPokażą, że tam sztandar zastanowiI nad murami go zatknie złotemi,A jednak — jeszcze będzie stał na ziemiZ gromadką… Pańskiej owczarnej czeladzi,A niebo duchem na ziemię sprowadzi,Ten lud… obaczy zaraz cały przedział,Cały gościniec do złotego groduI wnet o wszystkich formach będzie wiedział,Które tam wiodą…Z ludzkiego narodu 〉〈 Ty jeden dotąd — pośledni AdamieNie w ożywioną — lecz w ożywiającąStworzony formę… w tej perłowej bramieJuż niestworzony w duszę ożywioną 〉〈 Ty jeden dotąd tam, w perłowej bramie, Straszny, krzyżowy, pośledni Adamie,Pierwszy...... nie w duszę stworzon ożywioną,Ale w boleśną i ożywiającąJuż stoisz… wszystkie twoje rany płoną,Wszystkie pochodnią zdają się błyszczącą 〉〈 Ty jeden dotąd — pośledni AdamieNie w ożywioną — lecz w ożywiającąStworzony formę… w tej perłowej bramieJuż niestworzony w duszę ożywioną 〉〈 Ty jeden dotąd tam, w perłowej bramie, Straszny, krzyżowy, pośledni Adamie,Pierwszy...... nie w duszę stworzon ożywioną,Ale w boleśną i ożywiającąJuż stoisz… wszystkie twoje rany płoną,Wszystkie pochodnią zdają się błyszczącą 〉〈 A zawsze dla nas ludzi taką samą Wszystkie słonecznym otworem i jamą 〉〈 I na perlicy krwawą ciernia plamą…Co mówię, tyś jest krwawą — perłą, bramą.Dziwnym cierniowym krzakiem i k[agańcem],Jedynym grodu pustego mieszkańcem,Sam dotąd królem i obywatelem,A nam… dla duchów podniesionych celem…Abyśmy doszli… [po] wężach i skałachI ogniach ziemi — jak ty będąc w ciałach.Więc patrz… idziemy — lecz wprzód dowieść muszę,Że ta pochodnia i tęczowa kartaMusi być przez nas niebiosom wydarta,A nie przez cud tu zlaną być na duszę;Że nam pomyśleć o tym dyjamencieTrzeba… a nie zaś czekać go od Boga,Bo na prawach ciał stoi nasza noga.A było głośne Jehowy zaklęcie,Który się zaklął na tęczę i siebie,Że nie pozwoli sobie nawet w niebiePoruszyć trupa… Bo cóż by to było,[kontynuacja na k.22r]
k.22r(a) (1)
1.
Gdyby on ciągle ruszał tą mogiłą, Nie zapytawszy nas o czas i wolę?Gdybym ja oto kamień chwycił w dłonie,A kamień oto wziął skrzydła sokoleI gdzieś roztrzaskał mego brata skronie,Oblał mię jego mózgiem i oczyma,A na mnie sąd był jako na KaimaPrzed ludzkim prawem — i przed Bożym sądem…Nie, prawo stoi pod naszym zarządem;Pókiśmy mali… to jest naszym panem,Lecz gdyśmy silni — to nam pod kolanemJak wywrócony anioł ognia leży;Więc jeśli cud jest — to do nas należy,Byleśmy z łona Boga wzięli ducha.Więc nas to miasto błękitne posłucha,Gdy zawołamy… gdy wszyscy gromadnieOpłomienimy ten świat ducha żądzą,A trupom — z niebios, że żyją — nie spadnie… 〉〈 Jakiemuż teraz ludowi przysądzą, Że był najbliższy… ze swoim sztandaremMiasta, które jest pięknością — pożarem —Miłością… wiarą wiar… stolicą stolic…Miasto… co pełne wężowych okolic,Leczące drzewo chowa w swoim sadzieI z tego drzewa łzy poganom kładzieNa wszystkie rany… jako balsam drogi,Kto dyjamentów tych — chociaż ubogi —Najbliższy sercem… 〉〈 Jeżeli błądzę — niech mię duchy sądzą. Co? ja bym kiedyś duchem nie miał siłyWydobyć jęku spod zdrajcy mogiły,Duchem w grobowcu mu potargawszy trzewa?Albo mu w sadzie jego przekląć drzewaI widzieć, że żyw duch całego saduTrzyma się jako wąż swojego śladuI przestraszony z ogrodu ucieka?I oto trupy drzew… u tego człekaTrupy drzew, moją porobione mocą,W okna strasznemi liściami łopocą,Gorszym go niż śmierć napełniając strachem.Więc ja bym nie miał mocy zatrząść dachem,Kolumny jakiej zamyślonej czołem,Wioszczyną — miastem — zamkiem i kościoł[em],Gwiazdami — słońca wschodem i zachodem,Ja sam?… a ja bym ci nie miał z narodemTych praw natury, jeśli chcę zawieszać,Ludu mojego ogniem, ścinać, wskrzeszać, 〉Rozbijać wszystkie duch dzielące szyby,Serca rozmnażać jak ty, Panie, ryby?A zaś uciszać je, gdy są w zapale,Tak jak ty, Panie, uciszałeś fale,Gdy ofuknąłeś się na wiatr… i burzę.Co, ja, w milion serc rosnąc, nie powtórzę…Twojego życia i Twojego cudu?Ja… ja — na strasznych skrzydłach mego ludu,Jak orzeł z Karpat zlatujący brusów,Ja… w sto tysięcy — w milijon Ch[rystusów]Nie miałbym…[kontynuacja na k.22v]
k.22v(a) (1)
1.
〈 Panie, ad personam, schodzę. Polska na takiej ducha była drodze,Polska przy celu takim była świętym,A Polska była prawdziwa w tym ściętym,W którym był nowy duch ludowi dany,A jeszcze w kształtach tu nieokazany,Z Jehowy łona jeszcze niedobytyŚwięty? oto jest święty — krwią okryty,Który nam dany był dawno od Pana,Którego krew się znajdzie w mieście Jana,Bo tam na nogach strasznych sama zajdzie;Którego duch się kiedyś w Polszcze znajdzie,Który już teraz jest tu w moim łonie,Który mnie natchnął — którego ja bronięWobec Chrystusa..... pieśnią i żywotem…Więc jeśli grzmotu trzeba — to ja grzmotem,Więc jeśli nędzy — to ja jestem nędzą,Więc jeśli cierpień — to niech mię nie szczędząBoskie pioruny — więc jeśli potrzebaWyrzec się duszy o! Panie, i nieba,To ja odchodzę — z tym na mnie wyrokiem.Tylko niech naród mój, cofnięty krokiem,Znów poprowadzi… o, ten… a nie inny,Bo to nie człowiek, ale jakiś gminnySmok.... widowisko nowe i straszliwe,Który te oczy, te turkusy żywe,A pełne w sobie ognia rzeczy śnionych…Patrzcie — na skrzydłach tych włosów czerwonych,[kontynuacja na k.23r]
k.23r(a) (1)
1.
Na skrzydłach włosów tych ognistych węży(A teraz pomsty trzeba)… Mówię, oczyPoszle przed sobą w przyszłość… i zwycięży,Choćby świat walczył…Jak widmo nowe do lotu gotowe…Więc ja podjąłem tę krew… więc ja, Panie,Ucałowałem tę męczeńską głowę;〈 Więc ja przez trzysta lat — o! święty Janie — Więc niechże przy mnie dziś, z duchami stanie. 〉Więc ja podjąłem tę krew… więc ja, Panie,Ucałowałem tę męczeńską głowę;〈 Więc ja przez trzysta lat — o! święty Janie — Więc niechże przy mnie dziś, z duchami stanie. 〉Wiedziałem, że ty o naszym hułanieŚniłeś… te wielkie wojska purpuroweWidząc na białych koniach, z trupią twarzą.Więc ja wiem, że dziś w chmurach się pokażąTe wojska… szabel tych miesięczne nowie,I ta kobieta ze słońcem na głowie,Depcąca miesiąc — wiem, że wstanie cała.Bo Polska miesiąc nogami deptała,Bo Polska złote słońce w rękach nosi,Bo ja… ja jestem proch, co się podnosiAż… aż do serca jej… i przed nią pada…Więc nie ja — ale moc przeze mnie gadaI z mych otwartych oto ust wylataNie pieśń — ale już zmartwychwstanie świataI całe wielkie form nowotnych dziwo.Więc jeśli trzeba… to w ów duch kanclerzaUderzę nawet głośno inwektywą:Coś ściął — rycerza — więcej niż rycerza,[kontynuacja na k.23v]
k.23v(a) (1)
1.
Ściąłeś człowieka, co był sercem serca.Kto ty? morderca… więcej niż morderca,Boś krew odebrał ty duchów kolumnie.Patrzaj… ta krew jest rubinowa u mnie,W oczach ci trzęsę ją… patrz, trzęsę w oczach 〉〈 A cóż była Polska dawna, Nie jestże to rzecz jako słońce jawna 〉Nie miałbym zostać takim zbawicielem? Więc cóż jest ducha ostatecznym celem,Za co my bierzem męki, za co rany?Czemu ten złotem, a ten krwią zbryzgany,A tego krwawca anieli się boją?〈 Więc nad Achillem, który legł pod Troją,A był jako pies wściekły… gdy rozgrzany,Nic nie ma Tankred, w którym nigdy pianyWściekłej… a zawsze gniew na cuglach chodzi… 〉Więc nad duchem, który legł pod Troją, Jerozolimskie nic nie mają wzrostem?A te nie sąż nam podstawą i mostemDo spokojności większej — wobec zgonu…〈 Więc nad Achillem, który legł pod Troją,A był jako pies wściekły… gdy rozgrzany,Nic nie ma Tankred, w którym nigdy pianyWściekłej… a zawsze gniew na cuglach chodzi… 〉Więc nad duchem, który legł pod Troją, Jerozolimskie nic nie mają wzrostem?A te nie sąż nam podstawą i mostemDo spokojności większej — wobec zgonu…Więc musi jakiś być kraj… gdzie się schodząDuchy — już godne najwyższego tronu,Które swój żywot jako harfę godzą,Nie z żadną ciała skruszonego troską,Ale z harmonią — nieśmiertelną Boską;Nie z celem ziemi już… lecz z celem światów.[kontynuacja na k.24r]
k.24r(a) (5)
1.
Jeśli ja, nędzny i bez antenatów, Zyskałem, żem tu zrobił wielką ciszęI mój mówiący głos jedynie słyszęNieprzerywany tu żadnym szelestem,To mi ty powiedz, Boże, skąd ja jestem?I skąd mi w słowach tyle serc i krzyków,Jeśli nie z ludu — i nie z męczenników,Jeśli nie z Rzymian, jeżeli nie z Greków,Jeśli nie z całych ja umarłych wiekówJestem wyrwany?… to skąd…〈 Patrzcie… tam… oto niby smoka paszczą 〉 Wytchnięta...... jawi się ta Jeruzalem… 〉〈 Wiecież wy, jaką się ognistą paszczą 〉 Świat broni wieków i tej Jeruzalem…A ja tu całym mej ojczyzny żalem,Z całą mej ziemskiej ojczyzny tęsknotąWyciągam ręce… tęsknię za tą złotą,Za ostatecznym snem naszych rycerzy…〈 O, niech nam zawsze na sercu poleży,Niech się polskiego tylko dotknie łona…Nie trzeba wieku — nie trzeba stuleci…Raz ją nam tylko… ziemię daj w ramiona,A od serc naszych cała zapalonaPierszchnie… i słońcem przez błękit poleci 〉Wiecież wy, że gdy ziemia ta poleżyNa moim sercu jako na trójnogu,To ja ją z ducha słońcem rzucę BoguI już do gliny tej nigdy nie wrócę.Jeśli tę sprawę wygram, słońcem rzucę,I nigdy więcej mój duch nie upadnie,A jeśli przegram… [Chór]Patrzcie go jak bladnie…[Adwokat]A jeśli przegram… [Chór]Gwiazd tysiąc cię słucha…[k24v][Adwokat]〈 Panie… to oddam w twoje ręce duchaI rób z nim, co chcesz…[Chór]Oklaskiem go w górę 〉I 〈 Patrzcie… tam… oto niby smoka paszczą 〉 Wytchnięta...... jawi się ta Jeruzalem…II 〈 Wiecież wy, jaką się ognistą paszczą 〉Świat broni wieków i tej Jeruzalem…A ja tu całym mej ojczyzny żalem,Z całą mej ziemskiej ojczyzny tęsknotąWyciągam ręce… tęsknię za tą złotą,Za ostatecznym snem naszych rycerzy…a) 〈 O, niech nam zawsze na sercu poleży,Niech się polskiego tylko dotknie łona…Nie trzeba wieku — nie trzeba stuleci…Raz ją nam tylko… ziemię daj w ramiona,A od serc naszych cała zapalonaPierszchnie… i słońcem przez błękit poleci 〉b) Wiecież wy, że gdy ziemia ta poleżyNa moim sercu jako na trójnogu,To ja ją z ducha słońcem rzucę BoguI już do gliny tej nigdy nie wrócę.Jeśli tę sprawę wygram, słońcem rzucę,I nigdy więcej mój duch nie upadnie,A jeśli przegram…
2.
A jeśli przegram…
3.
〈 Panie… to oddam w twoje ręce duchaI rób z nim, co chcesz…
4.
A jeśli przegram…
5.
〈 Panie… to oddam w twoje ręce duchaI rób z nim, co chcesz…
k.24v(a) (1)
1.
〈 To miasto, Panie, wyrośnie nad nami. Jest to cel naszych dusz.... i kształt ostatni 〉〈 Panie! ty owym tęczom latającym Kazałeś mi przyjść we śnie przed oczyma,A oto moja już źrenica trzymaJak orzeł w szponach… te siedem kamieni.Bramę tę widzę wielką z perły laną,Którą korona twoja z łez czerwieni 〉〈 Wiecież wy, że tam przed płomienną paszczą Tej formy… która ziemskim jest szatanem,To miasto jasne odlatuje z Panem,Który na bramie, na tych perły płytach,Z cierniowym krzakiem jak kometa złotyPrzyszedł… po cichych stąpając błękitach 〉Panie, oto więc pokazałem w górze Ten ostateczny wschód — ostatni z wschodów.Więc to nie tylko cel złoty narodów,Ale i duchów jest to cel konieczny,Jakiś ostatni — wielki — i słoneczny,Atmosferyczny… mgłom rzucony na tło…Co? może większe niż słoneczne światło,Pełne pierwiastków jako duch nasz wiecznych,Na ziemię — w czarach zniesione serdecznychI [z] serc wylane naszej atmosferze,[kontynuacja na k.25r]
k.25r(a) (1)
1.
Może ta miłość, z której dziś duch bierzeTwórczość… i ogień, i moc swą, i dzielność,Zmieniona w jakąś światłą nieśmiertelność,Już jako dzień tu nieskończony wielka,Nowa nam matka — opromienicielkaCiał nieśmiertelnych — nowe światło dzienne.Więc jeśli nie tak, to co promienneBiałe postacie — pod szmaragdów drzewy?Co są te ciągłe, te nabożne śpiewy,Które tam słychać… niby śpiewy z raju,Gdy wiatr powieje od tamtego kraju,A my gotowi chwytać dźwięk harfiany?Co jest… ta jabłoń lecząca pogany?A czyje to są te pogańskie dzieci,Którym ogromna ta stolica świeciJak słońce Boże… a ma blask człowieczy......Które, z ran wszystkich, owa jabłoń leczyPodobna wiedzy i miłości drzewu…A oni w lasach gdzieś słuchają śpiewuWielkiego miasta — wszędy dostrzeleniBrylantowemi strzałami promieni…A które ścierwo i krew zwierząt żywi?Ja sądzę, Panie, że to są leniwi,Że to są męty ducha… czerń zepsuta,Gromada do form dzisiejszych przykuta,Co ze krwi żyje — a z łez ludu czerpie,A oto cierpi w ciałach… o, tak — jak ja cierpię.Jam jest człowiekiem......
k.25v(a) (1)
1.
Panie!Jeśli kto pierwszy u wrót miasta stanieI w bramę z perły ogromną zastuka,To oto człowiek ten, zda się, przez krukaZdziobany… oto ten kawałek ciała…Oto ten ułan o krwawych wyłogach.Krew jego poszła tam na własnych nogachI już stanęła… i już zaśpiewała.I już zmartwychwstał, już śpiewał ten święty.Kto słyszał? ja sam; kto drugi? — Jan święty.Jeśli dowodów trzeba… dajcie księgi:I ukazał się znak wielki na niebie. Niewiasta obleczona w słońce,a księżyc pod jej nogami, a na głowie jej korona z gwiazd dwunastu.Azaż nie Polska to już bez potęgi,Taka, jaką jest w gwiazd wiecznych łańcuchu,Która świętemu się Janowi w duchuUkazywała — przez jutrzni rubiny?〈 Dwa swoje wielkie pokazując czyny, Straszna już wtenczas w duchu — słonecznica,Dwa swoje czyny największe na ziemi 〉Więc przed wiekami jej największe czyny — Wstrzymanie słońca, zgniecienie księżyca —Pokazywała jakaś błyskawica.〈 Dwa swoje wielkie pokazując czyny, Straszna już wtenczas w duchu — słonecznica,Dwa swoje czyny największe na ziemi 〉Więc przed wiekami jej największe czyny — Wstrzymanie słońca, zgniecienie księżyca —Pokazywała jakaś błyskawica.Jakże to dawno… myśl spojrzeć się boiW ciemność tych czasów — gdy się to zjawiło…Więc że w tym piśmie też wyraźnie stoi,Że krew będąca pod świętych mogiłą,Krew pościnanych w mieście się obudzi —Jan święty widział w tej niewieście ludzi,[kontynuacja na k.26r]
k.26r(a) (0)
k.26v(a) (0)
k.27r(a) (0)
k.27v(a) (0)
k.28r(a) (0)
k.28v(a) (0)
k.29r(a) (0)
k.29v(a) (0)
k.30r(a) (0)
k.30v(a) (0)
k.31r(a) (0)
k.31v(a) (0)
k.32r(a) (0)
k.32v(a) (0)
k.33r(a) (0)
k.33v(a) (0)
k.34r(a) (0)
k.34v(a) (0)
k.35r(a) (0)
k.35v(a) (0)
k.36r(a) (0)
k.36v(a) (0)
k.37r(a) (0)
k.37v(a) (0)
k.38r(a) (2)
1.
Gasnę… niech mi dadzą Czarę…
2.
Gorszką od....
38v(a) (0)
s.53(a) (0)
s.54(a) (0)
s.55(a) (0)