Nie mogłeś ty to przez milość dla kości
Dostać cokolwiek swiata ostrozności
A to zelazo widząc gdzieś czerwone wysoko...
Poki nie ustąpić na stronę
Co nikt z was jasne duchy nie ciekawy
Tu adwokata widziec Bozej sprawy
swiadectwem Otoczonego .... przez natury
Chorus
Co.?. nikt
O! zart — a cała duchów ćma wzdrygnięta
Nikt... a więc zejdę do mego klienta wsprzecza tuzaprzecza
Ktoremu o to defendent zaprzecza
Ze wiedząc winien był unikać miecza
On zaś — przeciwnie na sen niepamięta
Bieży jak slepy... smierci zajrzeć w oczy
Miecz widzi — i sam kark na mieczu broczy
Sam się o brzytew wyroku podrzyna
Jak slepy — albo warjat — lub gadzina
Okręcająca się o kij pastuszy
Tu próg — tu stoj sprawa — stąd nie ruszy
Aż się w te straszną trumnicę z korali
Albo obronca — albo prawo zwali
Tak moj klijencie... a nie mogłeś ty to lub dzieciątek płaczu
Posłuchać widzeń, i dawnych pamiątek Nareszcie płaczu malenkich dzieciątek
A twych kleinotów nasypawszy sito...
A twoje lochy starego maślaczu
Pełne... włozywszy na chłopskie podwody
J zostawiwszy sciany zamku gołe
Dzieciątek czworo.... wsypać w jedną połę J pojść — gdzie? — między postronne narody J zawinąwszy.... twoje młode
A może by ci tam i dobrze było
Nowe zrobiwszy związki i przyiaznie
Czasami by się tylko niewyraznie
Ostatnich anielstw, potęg, sił, wiedz, błysków,
Przez to, że z ludzkich wychodzę uścisków
Jak trup, a martwi mię w ramiona biorą
I ogień w usta tchną, ażebym ożył,
Przez to, żem oto tutaj się położył,
Broniąc tej sprawy jak trup, i z pokorą
Innym oddaję w ręce obronioną,
Sądź litościwie, Panie — moje łono
Pękło —
U nóg mi wasz adwokat leży. Chrystus
Mamże go wskrzesić jeszcze?
Wskrześ go, Panie. Chór
Rodzie jaszczurczy — Cóż, czy krwi pluskanie
Tutaj słyszeliście? czy głos marny?
Czy zbrojnych ludzi czwał? czy zbroic chrzęsty?
Patrz na tym obelisku... pracownicy
prości
Nierozumiejąc — ryli historją miłości
Historią naszej duszy - jasnej - rozkochanej
Historją tej małżenskiej razem i siostrzanej
Pary serc naszych... siostro! obejmij w ramiona
Ten kamień... tam są
imiona
a
〈 Nad tamtych dębów czołem
Jeszcze je słychać gwarzą
Na nieba ciemnej ścianie… 〉
b
〈 Śród nieba błękitnego
Tam — nad dębowym wierszchem
Coś… gada… 〉
c
〈 Coś gadało w błękicie…
Przy dębowych konarach 〉
a) 〈 Nad tamtych dębów czołem
Jeszcze je słychać gwarzą
Na nieba ciemnej ścianie… 〉
b) 〈 Śród nieba błękitnego
Tam — nad dębowym wierszchem
Coś… gada… 〉
c) 〈 Coś gadało w błękicie…
Przy dębowych konarach 〉