6.III.56
Drogi Kaziu. – Przede wszystkim najserdeczniejsze życzenia imieninowe. Oczywiście życzę Ci przede wszystkim, abym mógł się z Tobą zobaczyć. Pisze mi Fryling: „Jestem zdumiony wielkimi trudami, którymi się obarczył w mojej sprawie Kazimierz Wierzyński. Na własnej skórze przekonałem się, o czym wiedziałem od dawna, jaki to szlachetny, piękny i dobry człowiek”. Może niepotrzebnie przekazuję Ci ten ustęp, ale ciekaw jestem, dlaczegoś mu dokuczył. Przecież to bardzo porządny człowiek. Żądane numery wysłaliśmy. „Nową Kulturę” i „Przegląd Kulturalny” zaabonowałem, będziesz dostawał bezpośrednio z Cracovii tutejszej. Tuwima zareklamowałem w Cracovii. Rzeczywiście ten podział Tuwima jest idiotyczny, zgadzam się, że wydanie prezentuje się mizernie, chaotycznie. Komitet redakcyjnyJuliusz W. Gomulicki, Jarosław Iwaszkiewicz, Mieczysław Jastrun, Antoni Słonimski oczywiście był dla pucu, ale dziwne, że Gomulicki nie dopilnował. Książek nie wysyłaj oddzielnie. Przyślij od razu całość, ułożoną, ponumerowaną i poprawioną z pełnym spisem rzeczy. Im to będzie precyzyjniej zrobione, tym mniej będzie kłopotu. Wyobraź sobie, że jednocześnie z Twoim listem przyszedł list od Rhody ze szpitala.
Okazuje się, że wróciła już 12 stycznia, ale była ciężko chora, dopiero teraz mogła napisać. Dzwoniłem do niej, powiedziała, że powtórzyła się dawniejsza historia, nie była operowana, ma codzienne naświetlania. Obawiam się najgorszego, ale nie mogę z nią o tym mówić. Rozmowa była bardzo krótka. Żal mi jej, to bardzo miła osoba.
Uściski serdeczne.