1.
(ukazując się na dobre zza krzaka kwitnącego głogu, patrzy w bok i niby nie zauważa Jagiełły)Schlecht, ganz schlecht, mein lieber Knecht… dość już mam tych Krzyżaków, (ze zdziwieniem) chociażem sam Krzyżak! To dziwne… To musi coś oznaczać… ale co?
2.
(udaje przerażonego) Oooo! Czyżbym przekroczył rubież?
3.
Takich jak my – to coraz mniej. A ci młodzi – to tylko by przekraczali…
4.
(uderza ręką po głowicy niewidocznego miecza) Mein Gott! Mein Gott! Gdyby mnie Grosskomtur zobaczył!
5.
Chyba nie… pan KiejstutNa prośbę Olgierda (ok. 1296–1377) wyrażoną w testamencie Kiejstut wprowadził Władysława Jagiełłę (1352/1362–1434) – władcę Litwy od maja 1377 roku – w sprawy państwowe, a potem swym autorytetem chronił bratanka przed zakusami starszych braci Jagiełły, umożliwiając mu utrzymywanie się na tronie. Jednak obaj współrządcy Litwy szybko się poróżnili – Kiejstut był zwolennikiem walki z Krzyżakami i na Rusi, zaś zyskujący autonomię Jagiełło dążył do ocalenia Litwy drogą układów i chrystianizacji państwa. Napięcie wykorzystali Krzyżacy, zawierając osobne porozumienia chroniące interesy Kiejstuta (rozejm w Trokach, w we wrześniu 1379 roku) i Jagiełły (układ w Dawidyszkach, w maju 1380 roku). Wkrótce wybuchła litewska wojna domowa, a jednym z jej epizodów była walka Kiejstuta i Jagiełły, zakończona śmiercią starego księcia w 1382 roku. Zob. J. Dąbrowski, „Rządy Jadwigi i Jagiełły (fragmenty)”, [w:] „Dzieło Jadwigi i Jagiełły. W sześćsetlecie chrztu Litwy i jej związków z Polską. Antologia historyczno-literacka”, oprac. W. Biliński, Warszawa 1989, s. 58–59; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, „Władysław II Jagiełło”, Wrocław 1990, s. 50–69; J. Ochmański, „Historia Litwy”, wyd. 3, Wrocław 1990, s. 56–58.?
6.
Jasne. Od razu wiedziałem. Tyle dzielności i tyle odwagi skrytej pod arystokratycznym uśmiechem… może mieć tylko (staje na baczność) Wielki Książę… jedyny prawdziwy Wódz narodów Wielkiego Księstwa… Jagiełło.
7.
(krygując się) No-no… nie przesadzajmy. Jeszcze daleko mi do komtura. Cóż… rycerz, jak to mówią, „szary”… jeden z wielu…
8.
(macha ręką, udając skrzywdzonego) Jedni rodzą się z łokciami – inni z czołem wysokim. Wolę to drugie.
9.
Rozumiem. Wobec tego spróbujmy razem się określić… Choć to nie takie łatwe… Nawiasem mówiąc, ciekaw jestem, kto z nas pierwszy zgadnie. Skoro… oddziela nas granica… w stosunku do siebie jesteśmy… raz… dwa… trzy: są-
10.
Brawo! (wskazując Jagiełłę palcem) Sąsiad wygrał. Oczywiście, żeśmy sąsiedzi.
11.
Starzy… stąd też czasem drobne nieporozumienia. (rzeczowo) My tu sobie Nachbarngesprächy odstawiamy – a co tam teraz porabia pan Kiejstut?
12.
(filozof) Może… W gruncie rzeczy nikt nie zna uczuć książąt litewskich… Uśmiechają się… ale być może jest to uśmiech – polityczny? Kiejstut przynajmniej oficjalnie ogłasza, kogo nienawidzi… Inni zaś… (pociąga z płaskiej feldflaszki)
13.
(podaje mu feldflaszę) Bitte… proszę. To przepyszna rubieżówka.
14.
Aaa – tak. Nazwy wszystkich wódek muszą kończyć się na -ówka. Na przykład pępkówka… berühmter Pępekschnaps! To co panu podałem – to słynna Danziger Goldfeuerwasser.
15.
Tego lepiej nie można było określić. Kiejstut by tego nie potrafił ocenić…
16.
Może choć z syna coś wyrośnie?
17.
(skrapia ostatkiem wódki ziemię) Niech po tym deszczyku wyrośnie tu złota łączka… a na niej…
18.
Świetnie pomyślane. Dąb o złotych, aromatycznych żołędziach, co, upadając i dzwoniąc, będą głosiły wiekopomną chwałę Wielkiego Jagiełły… (wręcza Jagielle feldflaszę) A to proszę zachować… na pamiątkę. Srebro najczystszej próby. Drugie takie cacko ma sam… Hochmeister! Trzeciej feldflaszy – nikt nie posiada.
19.
(kiwa głową w niby-podziwie) Ach… ta waleczność, ach, ta zawziętość, co się wyraża szorstkimi słowy…