Śmierć białej pończochy - egzemplarz inspicjencki: strona tytułowa (0)
Scena 1. (22)
1.
Ein-zwei-drei [Dopisek inspicjentki:] -> wbiega Magda
2.
O nic nie pytasz… po prostu… tak sobie siedzisz, pomimo że wiesz, że królowa matka ma ci coś ważnego do zakomunikowania!
3.
Dziwisz mnie. Nawet trochę zasmucasz… bo idą czasy nie na żarty.
4.
Znam ten odór.To tak zwana „święta woń wojny”. Ale żeby nie okazać ani krzty ciekawości! (Jadwiga przeczy głową) Choćby tyle co brudu za paznokciem… A propos, pokaż ręce. (Jadwiga pokazuje) Widziałaś grubość cienia chmur? Słyszałaś jakość gromów? To wszystko wisi na jednej jedynieńkiej nitce… nad Królestwem Polski. (No dobrze…) Biedna Korona Polska…
5.
(uśmiech gorzki) Da się… oczywiście że się da… od tego zaczniemy. Ale… „pomóż sobie, a niebo ci pomoże”. (Rozumiesz?) Trzeba coś zrobić, żeby to stare… szlachetne złoto polskie na nowo zaświeciło! Ideałem byłoby… wesprzeć koronę… młodą i wspaniałą głową. Wtenczas ta zmęczona korona… kiedy poczułaby w sobie gładkie czoło i blond pukle… no… rozumiesz… Wtenczas Litwini nie ośmieliliby się… a rycerzom zakonu – nie wypadałoby z tej czystej puszystej, warkoczystej główki głowiny polską koronę strącać! Z łysej i wągrowatej – to tak, ale nie z tego łanu lnu… z tej pszenicy pełnej bławatów. (głaska włosy Jadwigi)
6.
(uśmiech wybaczający naiwność)A… a… ch. No – wiesz… Czy nie uważasz… żeś od kilku lat owemu młodziutkiemu księciu dziwnie zobojętniała? (dziarsko) Kiedy twój ojciec miał czternaście lat – to… klękajcie narody. proszę siadać! Ha!
7.
(z udanym oburzeniem)Wstydź się! Nie chcę bynajmniej umniejszać… ewentualnych… przyszłych cnót Wilhelma… ale walczyć z Krzyżakami, meine liebe Hedwigmeine Liebe Hedwig (niem.) - moja kochana Jadwigo!, na to nie wystarczy… pyzatą buzią we flecik dmuchać albo „Drei Lilien” śpiewać.
8.
Załóżmy, że Krzyżacy zaczekają… bo wspólna kultura, bo cywilizacja… bo łacina, bo Horacy – ale tymczasem biedną Polskę najadą Litwini… bez wspólnej łaciny, bez wspólnej kultury i bez Cicerona. (Wpierw Polskę i natychmiast potem – Węgry!) Już cię widzę… jak tu, w tym zamku, będziesz musiała… jeść koninę ubitą na befsztyk pod siodłem poganina! (imituje ubijanie mięsa pod siodłem)
9.
Nie mówiąc już o tym, że będziesz musiała uczyć się litewskiego. Tu, w tym zamku… będziesz powtarzała za barbarzyńskim metrem: dupajtis-rypajtis, pierdunas-koł-tunas-kał!
10.
(z godnością) Bądźmy jednak sprawiedliwi… w potyczkach… powtarzam… w potyczkach są za to bardzo dzielni.[Dopisek inspicjentki:]* wychodzi Podobno aż miło popatrzeć, jak obniżają kopie i podnoszą na nich nadzianych szaszłykowo nieprzyjaciół.
11.
Nie chodzi o szczegóły w tej chwili… nieprzyjaciół.
12.
(wybucha śmiechem) Czym? Czasem… kwasem chlebowym… ale najczęściej kiszoną kapustą.
13.
Mężczyznę zawsze trochę czuć.
14.
Ciut-ciut… czuć go baraniną z czosnkiem.
15.
Ale Litwini – to bardzo dzielny naród.
16.
Nie… niedowidzę… Zatarło się to i owo…
17.
(z ulgą)Ha! Ogroooomny, mówię ci. (tajemniczo) (Podobno…) połączony ze starymi morzami, gdzie aż się roi od białych okrętów… dowożących… rozumiesz… wciąż nową sól… Ale ćććśśś…
18.
To zależy od sytuacji politycznej na świecie…
19.
Nawiasem mówiąc, mogłabyś posiadać te kopalnie… na własność. (Jadwiga klaska w dłonie)(Mogłabyś wszystkim władcom chrześcijańskim robić prezenty imieninowe z kryształowej soli… Miniaturki figury świętego Wojciecha, znanego misjonarza, zamordowanego przez barbarzyńskich Prusaków, pochowanego w Gnieźnie.
20.
Głuptula moja… Do podróżnego ołtarzyka, na odpędzenie złych duchów.
21.
Widać, że nie znasz waleczności Polaków.)
22.
Nie martw się… Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeszcze dwa-trzy dni, a będziesz przez samo siedzenie… czuć się tronowo… Dojdzie do tego… że w nocy nagle zachce ci się tronu… W koszuli pobiegniesz… przybiegniesz tutaj, żeby trochę posiedzieć. (głosy tuż pod oknami)
Scena 2. (6)
Scena 3. (0)
Scena 4. (0)
Scena 5. (0)
Scena 6. (1)
Scena 7. (1)
Scena 8. (0)
Scena 9. (6)