— Oswoić się nie mozna... chociaz mozna dociec i czuć...
Przyczyn... rzeczy zjaw
Ha.. helion...
— Coż tu? czy zasnął moj ojciec
— Zasnął....
— A przy nim niema nikogo....
— Są xięża...
Nic książe nie słyszałeś? —
— Nic...
— Szczęku oręża?
— Nic.....
— Ani zadnych głosow.....
— Prócz nocnego stróża
Ktory zawołał — północ....
— Nic więcej?
— Z podworza
Ktoś głośno krzyknął Jezus!
Jasnie oświecony
Pan niechaj tam nie wchodzi —
— Frater
Trup cały czerwony
Teraz dopiero bladnie
— Ach moj Ojciec
— W niebie Z niebem Ja ziemią — a wy braciszki myślcie o pogrzebie wy się mnichy zajmijcie pogrzebem
Mgły
Mgły
W jednej duchów kolumnie
Dziś wielki sąd i strach
Cała w ogniu i w skrach
Ani Atessa..... ani..... A gdzie Już miłością siostrzani.... Wasze serca... jak liście W Sarkowagu... wstaliście W grobie obudziliscie Ani Atessa..... ani..... A gdzie Już miłością siostrzani.... Wasze serca... jak liście W Sarkowagu... wstaliście W grobie obudziliscie
Ani Atessa.... Ani Gdybyscie snem
Miłością wy siostrzani....
Obróceni ku sobie W alabastrowym
W alabastrowym złobie
Piersią waszą i usty
Do siebie obroceni Od wchodzących promieni
W grobowcu znalezieni._ Jak leśny orzech pusty, Oh grobowiec był pusty W ktorym nic nie zostało W pustym podziemnym lochu Jedno — i drugie ciało... Ani ciał. Ani prochu muszki
Choćby tez puste ciało — testtest