Neris
7
Lecz powróciła raz — az z mgieł minwany
Amfitryta
Ach jak te kwiaty bladego koloru
Na wietrznych polach nadmorskich rosnące
Wróciła blada... corka mgieł i zalow
Nereis
Zmienna.... jako te co rządzą miesiące
Królestwem naszych perlic i koralów....
Amfitr:
Sluchaj mię... choć ja jestem tej fali krolową
Elementarną — waszą koroną i głową
Dziwnie że ten swiat podziemny
Ani smętny — ani ciemny
Owszem nie tak zda się czarne
Krolestwo Elementarne
Jak duchów.... Przed oka mgnieniem
Byłem sród żywych....
Ludzie ją popsuli
— Co ona w chłopskiej chodziła koszuli
Mięszkała w ciemnej chacie zadymionej...
Jnnych korali, prodz zyczki czerwonej
Nieznała... innych pereł prócz Jemioły
A często gdy ją parobek wesoły
W poł chwycił... kręcąc oberstasa.... to się
Ta dusza... tutaj w aniołowym głosie
Objawiająca.... tam z chłopaka ręki
Chciała na wolność↙
Wylatywała — tfu! przez jakie dzwięki
Aż wspomnieć
Nie aniołowie.... mi strach...
Ner___Co.?...
Luc: Tak Nereido...
Ciało perłowe jej stało się kredą
J wapnem.... alma Mater... matka ciała
Diabelnie ją źle w ostatku ubrała
J niski stopień...
dał ciału naznaczyła
Patrz... ta zlotawość cała.... patrz ta bryła
Z ogni płonących.... to gwiazdziste ziarno
Wyszło na swiecie kłosem... chłopką czarną
Corką rybaka...
7
Helijana corka moja dawna
W swiecie duchów, nie więcej dziś nieszczęsna ważę
Jak martwe prawo.... Duchy mają swoje twarze
Swoje serca.... Ja jestem bez serca — bez lica
Bez miłości.... Okropna zywotna martwica
Przed wiekami już w ręce Jehowy umarła
Bom chciała zyć i smiercim się wielkiej wyparła
Przelękniona imieniem Jej.... A ta rozana,
Corka moja... to pierwsze dziecie — ta helijana
Jeszcze dzeciątko w małej kołyseczce spiące
W zwojach muszel... gdzie perły były jak miesiące
W tęczach pooprawiane — sama się wydarła
Blaskom... i oto pierwsza pod falą umarła...
Z pereł pierwszych na w najpierwsze przemieniona róze
Na pierwszym krzyzu — ktory w pierwszej był naturze
Umarła...
Umierająca.... Pomnę gdy na smierć skazana
O krolowo... patrz to swiatło krągłe,
W pierwszą...
podwoną, smierci koszulę ubrana
Heliana ach jęczenie dziś slyszałam ciągłe
Jak pierwszy nowy zywot pod wodą zjawiona
Pod wodą.... Nimfy czuły jej smierć... ach Helijanach!
Pierwszy ruch samowłasny....
Matko w swiecącej koronie
Pozwol mi.... chwilę — ach chwilę
Na elementarnym łonie
Odpocząć..... Niechaj nachylę
Ku sobie... tych czar perłowych
Niech w tych swiatach lazurowych
Odetchnę....