17 maja 56.
Kochany Mietku!
Posyłam Ci czek Alfreda Franka na roczną prenumeratę „Wiad[omości]”. Jest to już trzeci prenumerator pozyskany przeze mnie. Dlatego proszę Cię o gratyfikację książkową: Bracia KaramazowWydania F. Dostojewskiego "Bracia Karamazow" nie udało się ustalić; Janina Zabielska w "Bibliography of books in Polish or relating to Poland published outside Poland since Seprember 1st 1939" (t. 1: 1939-1951, t. 2: 1952-1957, wyd. Londyn 1957, 1959) nie notuje takiej publikacji. i Historia Anglii Maurois – obie po polsku. Widuję w pismach ogłoszenia, z których wnioskuję, że te książki zostały wydane przez kogoś na emigracji, tylko nie wiem, przez kogo. Dziękuję z góry.
Załączam Ci także list do redakcjiList nie został opublikowany na łamach „Wiadomości”. Zob. list z 10 czerwca 1956, przesłany mi przez p. Stanisława Fischlowitza, z którym jechałem do Brazylii i który odezwał się do mnie niespodziewanie po szesnastu latach. Ten poseł angielski w Guatemali, o kt[órym] pisze Fischl[owitz] (jak się mówi: G u a
Podkreślone na maszynie.temala czy G w aPodkreślone na maszynie.temala?), to jest prawdziwy przyjaciel Polski, słyszałem o tym od dawna. Wspomniany w liście Deutschman pochodzi z Łodzi i jest grubą rybą w Guatemali, rodzajem Spitzmana w Brazylii. Powinien on kupić „Wiad[omości]”, to znaczy dać Ci 20 000 dolarów dla świętego spokoju i spokojnej pracy. Jeśli będę w Guatemali, postaram się to załatwić. Fischlowitz podpisał się literami prawdopodobnie dlatego, że wspomina też o sobie. Na szelki wypadek podaję Ci jego adres:
Dr. Stanisław Fischlowitz
Experto de las Naciones Unidas
Institudo Guatemalteco de Seguridad Social
Ciudad de Guatemala
Jest on ekspertem U[nated] N[ations]
Ściskam Cię serdecznie i mocno.
Kazim