Odprostowanym wstawał archaniołem myśljuż zadnym
Tu — była pięknosc nie objętanie objęta kołem
Tu kazda piękność dziś na ziemi znana znowu napoł
Odśnita napoł, niby zapomniana
Ale ci swoje kwiaty dać gotowa
Kiedy do serca skarbu, pojdzie głowa
A ty Lezała. przyparty do sciany na sejmie Wstaje... i serca bywało obejmie twoim
Szukał słów... w sercu całym pałającem
Złotym miesiącem nigdy niewidzianej
Tu moc co złotym bywało miesiącem Pięknosci...
Wstanie i serca słuchaczy obejmie
J gdzieś unosi.... w pięknośc bez granicy
Blyskawicami bijąc z błyskawicy Chcąc ognia od tej niezgasłej latarni Szukając niby myśli przy latarni Broniąc się, że ją brali ludzie czarni
Ja wiem co było w tej krwawej spizarni
Co w niej przez wieki gwiazd i tonów weszło...
Niegadaj o tem duchu... to już przeszło
Jesteśmy nowi
Już z tego kontusza
Nic — ani z tego ot widzisz dołmana
Chyba im powiem, że ta oto rana
Przez ktorą się wyjsć gotowała dusza
To Szwedzkiej jakiejśc czarnej szabli dziura
A oto, patrz, na dołmanie piora
Patrz, ta pioreczek przylepionych para
Rzeklbyś tu (pior duchom z pior wnoszą czasami sąsiedzi) Powiedziałyby (może na spowiedzi)
Ze są od strzały czarnego Tatara
Ktorej ci ostrze dotąd w kościach siedzi Lecz może lepiej — i latwiej uwierzą
Ze są z pierzyny na ktorej tam leżą
Ojciec mój… każe złotym aniołom rozkazać,
Aby go pilnowały i strzegły mu włosa,
Póki spraw nie uczyni…
Zaprawdę jękiem swoim napełnił niebiosa
I duch swój tu odemknął bogatszy od skrzyni
Cedrów Salomonowych…
Święci są wszyscy nowi… kto dotknie się nowych,
Ten rękę ducha… wiecznie uczuje w płomieniach.
Ja powiadam…
Ja przez nich czynię teraz na świecie i gadam,
A wszyscy są jak duchy w ognistych cierpieniach,
Idąc przeciwko ciała.
Chwała na wysokościach — i jeszcze raz chwała, Chorus
Że i serce, i myśl już 〈〈
〉〉 Więc już o Syjonach
Taki duch w rządzie marzy… i niesławą…
Chce, aby go rząd przerastał postawą,
Pięknością — mocą ducha, co duch budzi,
Wielką miłością zbiorową brał ludzi,
W sercu swym wielkim rozkochał narody,
Chleby rozmnażał cudem — cofał wody —
Pozwalał siebie w grobie nakryć skałą
I znów wychodził z grobu — i brał ciało,
I pokazywał się w słonecznych włosach
Albo na ziemi — albo na niebiosach…
A nigdy nie rzekł… śmiertną czując trwogę:
Śmiertelny jestem naród — i nie mogę…
a) 〈 Bo gdy ja głodny, a chleba nie kradnę, 〉
A rząd mój złodziej, co ludy okrada,
Przed kim że to ja na kolana padnę,
Przed kim ustąpię
c) Bo to nieprawda, naród nieśmiertelny
b) Mam głód przymusić może… nędzę złamać 〈〈
Patrz na tym obelisku... pracownicy
prości
Nierozumiejąc — ryli historją miłości
Historią naszej duszy - jasnej - rozkochanej
Historją tej małżenskiej razem i siostrzanej
Pary serc naszych... siostro! obejmij w ramiona
Ten kamień... tam są
imiona
a
〈 Nad tamtych dębów czołem
Jeszcze je słychać gwarzą
Na nieba ciemnej ścianie… 〉
b
〈 Śród nieba błękitnego
Tam — nad dębowym wierszchem
Coś… gada… 〉
c
〈 Coś gadało w błękicie…
Przy dębowych konarach 〉
a) 〈 Nad tamtych dębów czołem
Jeszcze je słychać gwarzą
Na nieba ciemnej ścianie… 〉
b) 〈 Śród nieba błękitnego
Tam — nad dębowym wierszchem
Coś… gada… 〉
c) 〈 Coś gadało w błękicie…
Przy dębowych konarach 〉