20.11.56
Drogi Kaziu. – List słuszny
Zob. list z 16 listopada 1956, oczywiście. List o
Leszku zwróć. Co z
Wittlinem? Czy nie wiesz, czy napisał? Zatrzymuje cały
numer. Słyszałem, że
Morstin chciał odpowiadać wspomnienie o
Leszku napisane przez
Iwaszkiewicza czy też
KrzywickąPo wydrukowaniu w „Nowej Kulturze” (1956, nr 33) tekstu Ireny Krzywickiej pt. "Jak poznałam Boya-Żeleńskiego", w którym znalazły się krytyczne opinie na temat Jana Lechonia, Morstin napisał polemiczny list do redakcji tego tygodnika. Listu nie wydrukowano. Wówczas Morstin napisał do „Życia Literackiego” list do redakcji "W obronie jasnej pamięci zmarłego poety" („Życie Literackie” 1956, nr 51 z 16 grudnia), w którym bronił Jana Lechonia przed subiektywnymi ocenami nie tylko Krzywickiej, ale też Iwaszkiewicza (tenże, "Jan Lechoń. Wspomnienie", „Biuletyn Rozgłośni «Kraj»” 1956, nr 41–43 oraz "Wspomnienie o Janie Lechoniu", „Twórczość” 1956, nr 9). Zob. też L.H. Morstin, "Jan Lechoń", „Tygodnik Powszechny” 1957, nr 1, przedr. w: tenże, "Spotkania z ludźmi", Kraków 1957 oraz w: "Wspomnienia o Janie Lechoniu", zebrał i oprac. P. Kądziela, Warszawa 2000, s. 72–81. Na ten temat zob. Szperacz [właśc. M. Danilewicz Zielińska], "Szkiełko i oko: O pamięć Lechonia", „Wiadomości” 1957, nr 3 (564) z 20 stycznia. i że mu nie wydrukowano. Myślałem, że „garnirunek”
Leszczy zrobi większe wrażenie. No, trudno. Po raz trzeci piszesz o
„Po Prostu”. Przecież ja z miejsca takie rzeczy załatwiam.
Artykułu o
Leszku nie mam jeszcze złożonego,
Terlecki może w każdej chwili dostać cały maszynopis. 10 października pisała mi
Irena: „Miałam list od
Stefy, pisze: «U nas wyjdą wiersze
Kazia,
StasiaZob. list z 2 sierpnia 1956 i
JerzegoDo tomu tego nie wszedł m.in. wiersz pt. "12 maja 1938", poświęcony Józefowi Piłsudskiemu; zob. uwagi Grydzewskiego na temat cenzury politycznej w kraju: "Silva rerum: Po Lechoniu – Paczkowski", „Wiadomości” 1958, nr 24 (637) z 15 czerwca.»”. Co do
Kuncewiczowej, nie miałem złudzeń od chwili, kiedy w r. 1940 odbyłem z nią i z
nim rozmowę na temat druku
artykułu Matuszewskiego w nr. 1
„Wiadomości Polskich”. To ładna para. Przekonasz się także, że miałem rację w sprawie obłąkanego skąpstwa
Terleckiego: lepi koperty ze starych.
Pragier rozcieńcza atrament, ale nie wiem, co gorsze.
Uściski serdeczne.