Tel.: 65-95-24
5.II.66. Godzina 6 po poł[udniu]
Kochany Mietku!
Co się dzieje, na Boga! Tylko co dostałem Twoją
depeszę w sprawie trzeciego kandydata na miejsce
Bielatowicza, która głęboko mnie speszyła. Posłałem Ci już nazwisko
Stempowskiego w liście z 1.II.
List ten nie zachował się. Widocznie go nie dostałeś. List ten był odpowiedzią na Twój z
18.I., który otrzymałem 31.I. – czyli że szedł 13 dni. Odpowiedziałem tam na wszystkie poruszone przez Ciebie sprawy. Nie mogę zrozumieć, co się dzieje z pocztą. Tu wybuchają częściowe strajki pocztowe, mimo to poczta przychodzi, ale widzisz, z jaką zwłoką. Czuję się chwilami tak jak w
Rosji, kiedy zwiewałem z niewoli. Nie wiadomo było, czy listy dochodzą, czy ruszają pociągi, panował powszechny chaos
Zob. K. Wierzyński, "Pamiętnik poety", oprac. P. Kądziela, Warszawa 2018, s. 55–58..
Zaraz pojadę na główną pocztę i wyślę do Ciebie
depeszę o
Stempowskim i ten list. Porównaj daty i daj znać, kiedy co doszło.
Przykro mi, że masz tyle nieprzyjemności związanych ze mną. Mnie też krew zalewa.
Na przyszłość trzeba liczyć się z takimi niespodziankami jak ta ostatnia. Napisz od razu, na kiedy mam przysłać nazwiska kandydatów do
nagrody. W
liście z 31-go prosiłem o kilka książek, bo wielu z wymienionych w liście nie znam. Jeśli byłoby coś ważnego, zatelefonuj 65-95-24. To chyba najlepsza droga.
Jadę na pocztę. Do widzenia. Ściskamy Cię
oboje.
Kazimierz
P.S. Poproś
Sakowskiego, żeby mi napisał, co z
książką.