2.III.
Dopisane ołówkiem przez Halinę Wierzyńską: „1966”.
Kochany Mietku!
Prosiłem Cię o umieszczenie „erraty” w
„Antenie” (ma być „bohaterstwo”, a nie „braterstwo” – w trzecim ustępie od końca w artykule pt.
966–1966W omawianym artykule Wierzyński, pisząc o wychowaniu wielu pokoleń Polaków, dla których wierność sprawom narodowym była dogmatem, konstatował: „Postawa ta znalazła swoich krytyków. Mieliśmy mężów stanu i historyków, którzy oceniali tę postawę jako nieżyciową i niepożyteczną, a świat poczytywał nas niekiedy za szaleńców. Ale jeśli chce się zrozumieć polską zdolność wytrwania, ilość naszych zrywów, upadków i odrodzeń, a także braterstwo, do którego wracamy dzisiaj tak obolałą pamięcią, nie da się pominąć tych cech wypełniających długie u nas epoki” (cyt. za wersją wydrukowaną z błędem, który wskazywał autor). Sprostowanie ukazało się w „Na Antenie”, nr 36, dod. do „Wiadomości” 1966, nr 13 (1043) z 27 marca, z komentarzem: „Przepraszamy autora za ten chochlik drukarski”. Zob. list z 31 stycznia 1966). Obiecałeś mi, że ją dasz, a nie dałeś. Proszę Cię raz jeszcze o umieszczenie w nast[ępnym]
numerze. Upieram się przy tej śmieszności, ale wolę to, niż wydać się idiotą (nie z mojej winy). Co mam zrobić, żebyś znów nie zapomniał?
Dziękuję Ci za zaproszenie do
Londynu i czekam na wiadomość, co ostatecznie odpowie
Minden. Przyjechalibyśmy 24-go na jaki tydzień. Do kogo się zwrócić w sprawie mieszkania, jeśli
Borman słabuje? Wolelibyśmy mieć na ten czas jakieś małe mieszkanko, by nie dusić się w hotelu i nie jadać w restauracjach.
O
Bielatowiczu myślę, ale właściwie tak mało go znałem, że trudno mi coś powiedzieć. Na kiedy termin rękopisów?
Ściskam Cię serdecznie i cieszę się, że się zobaczymy
K&H
Dopisek na lewym marginesie:
P.S. W sprawie „erraty” piszę też do
p. Jabłońskiego.
Piękny wiersz Barbary Toporskiej.