13.6.66
Kochany Mietku!
Co za piękny młodzian! Jaki wyraz twarzy, jakie spojrzenie, spokój, mądrość. Depeszuj zaraz, kto to taki, gdzie go szukać?
[1]Trudno ustalić, którą z fotografii publikowanych na łamach „Wiadomości” komentuje Wierzyński.
Czy
gałubczyk[2]Ros. голубчик – pieszczotliwie: kochany, kochana; miły mój, miła moja
go widział? I co? I nic? Nie wierzę. Żeby tylko ten
postrzelony a inteligentny excentryk nie ugarnirował go uwagami o spermie, o pisowni słowa chuj
[3]Wierzyński nawiązuje do recenzji powieści Piotra Guzego "Krótki żywot bohatera pozytywnego" (Paryż 1966) pióra M. Chmielowca, opublikowanej pt. "Portret ubeka" w „Wiadomościach” 1966, nr 20 (1050) z 15 maja. Omówienie książki poprzedzone było obszernymi informacjami biograficznymi o autorze. Recenzent pisał dalej m.in.: „Język ujmuje, chwilami zachwyca, swą drapieżnością, świeżością i współczesnością. Grube słowa nie rażą mego zdeprawowanego ucha, poza jednym szczegółem. Wulgarna nazwa członka męskiego pisze się przez «ch», nie przez samo «h» – nie widzę usprawiedliwienia dla tego krzywdzącego skrócenia”. – Powieść P. Guzego "Krótki żywot bohatera pozytywnego", będąca monologiem wewnętrznym kierownika powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa, przestraszonego wizją zmian w atmosferze odwilży październikowej, otrzymała w 1967 r. nagrodę paryskiej „Kultury” oraz zajęła trzecie miejsce w konkursie londyńskiego miesięcznika „Na Antenie” na najlepszą książkę 1966 r. wydaną na emigracji.
, ani o czymś takim, że
KosmosKazimierz Wierzyński nawiązuje do recenzji powieści Witolda Gombrowicza, "Kosmos" pióra M. Chmielowca pt. "Kosmos na wyrywki", która ukazała się w „Wiadomościach” 1965, nr 32 (1010) z 8 sierpnia. Krytyk pisał m.in.: „Sprawa ułamkowego poznawania świata oprócz strony epistemologicznej ma także etyczną. Obcowanie z otoczeniem – w przytoczonym wyżej ustępie – jest nie tylko «chaotyczne i prześlizgujące się», ale też «niecne i podłe». Uwaga bowiem jest nie tylko narzędziem poznania, ale i cnotą. Myśl ta odgrywa wielką rolę w filozofii Simone Weil. Uproszczona do poczciwego sloganu znaczy, że nie podobna kochać Boga i bliźnich bez czułej dla nich uwagi. Uczynki niemiłosiernie aż do najpotworniejszych zbrodni mają swoje źródło w niezauważeniu bliźniego, w samolubnym skupieniem uwagi wyłącznie na sobie”. to
Simone Weil.
Borman nie chce pisać o
Antonim. Tu dzikie upały, a w
Jugosławii spadł śnieg. Pisma z
Anglii nie dochodzą. Dziś dostałem nagle dziesięć listów. Daty od 15.5 do 9.6. Może założymy pocztę? To byłby dobry interes.
Ściskam Cię serdecznie od
nas obojga.
Ucałowania w
gołębnikuNawiązanie do Natalii Potockiej..
Kazimierz