1.5.66
Drogi Kaziu. – Wyjechałem 4 kwietnia, wróciłem 20 i odpowiadam na oba Twoje listy, z
3 i
26, z których pierwszy zastałem po przyjeździe, a drugi dostałem dwa dni temu. Byłem w
Andorze (gdzie znalazłem szyld weterynarza o imieniu Casimiro i zaraz Ci o tym doniosłem
Korespondencja (list lub kartka) Grydzewskiego z Andory nie zachowała się.), w
Monaco, w
San Marino,
Liechtensteinie i
Luxembourgu. Po powrocie zastałem
Talę chorą na wietrzną ospę i jeszcze jej nie widziałem, chociaż już wszystko minęło i zaczyna wychodzić. Napisz do niej kilka słów (
64 Chatsworth Court, W.8).
Chopina nie mogłeś dostać, bo p.
Gr[ocholski] nie załatwił albo załatwił źle. Spodziewam się, że teraz dostaniesz. Jeżeli chcesz
BerylŚlad tej postaci pojawia się we wspomnieniu Kazimierza Grocholskiego: „Jak we wszystkim, także i w swych uczuciach – nawet tych «odpłatnych» – Grydzewski był bardzo lojalny, co, jak się okazuje, nie pozostawało bez wzajemności. Jedna z jego – jak to Borman określał – «narzeczonych», trzy razy odeń młodsza Beryl odwiedziła go kilkakrotnie w «nursing home», za każdym razem przynosząc wspaniałą azalię” (K. Grocholski, "17 lat z Mieczysławem Grydzewskim", w: "Książka o Grydzewskim. Szkice i wspomnienia", Londyn 1971, s. 67). (i mnie) zrobić przyjemność, zadedykuj jej
egzemplarz mniej więcej tak „To
Miss Beryl Binns who I heard many charming things from my friend about, with very best regards”
Przekł.: Dla panny Beryl Binns, o której słyszałem wiele uroczych rzeczy od mojego przyjaciela, z najlepszymi pozdrowieniami. – Dokładnie taką samą treść dedykacji Grydzewski zaproponował Jerzemu Pietrkiewiczowi, który miał Beryl Binns ofiarować swą książkę, najprawdopodobniej "Inner Circle" (London 1966) (zob. J. Pietrkiewicz, Listy do redaktorów „Wiadomości”, przygot. do druku i wstęp R. Moczkodan, Toruń–London 2017, s. 61).. Ona była właśnie na
Majorce i w
Valldemossie. Jeżeli chcesz, możesz dodać po słowie „friend”:
„the editor” albo
„Grydzewski”.
Wozu jeszcze nie zdążyłem przeczytać. Nowy tytuł uważam za doskonały
Zob. list z 3 kwietnia 1966 oraz list z 26 kwietnia 1966. Czekam na rękopisy.
Sakowski twierdzi, że wysłał fotostaty. Poleciłem wysłać Ci jako polecone wszystkie
numery od wielkanocnego. U mnie nic nowego. Operacyjki odcisku jeszcze nie było, bo to nie jest „
verruca”
Ang.: brodawka., jak myślano. Żyję na zwolnionych obrotach nogi. Okiem się nie martw, przejdzie jak tamto pierwsze.
Chopina daj do wysłania na nasz rachunek
Zahorskiemu.
Ściskam
Was serdecznie.