27.2.56
Drogi Kaziu. – Książki Twoje już Ci posłałem. Nie wiem, jak chcesz zrobić z tomem: czy przepiszesz całość, czy też poślesz poszczególne tomy. Tak czy inaczej, przejrzyj wszystko i przyślij gotowe do składania. Dopiero wtedy porozumiem się z
Karczewskim, który to obliczy i da ofertę. Posyłam Ci korespondencję z
Kisterową, zwróć listem zwykłym. Przekazałem
Terleckiemu to, co napisałeś o
Naglerowej, ale błagam Cię na wszystko, nie każ mi zajmować się nawet przez sekundę takimi sprawami. Jestem na Twoje usługi o każdej porze dnia i nocy, ale naprawdę to, co robię, przerasta moje możliwości i nie mogę porozumiewać się z
Terleckim w sprawach, które nie dotyczą ani Ciebie, ani mnie, ani
„Wiadomości”.
Rhoda jest na
Wyspach Kanaryjskich, ale nie napisała do mnie słowa. Może nie wzięła adresu.
Ściskam Cię serdecznie.
Dopisek na drugiej stronie:
Rafał ma jakiegoś bzika na punkcie sanacji, ciągle mnie sanacją pikuje, musiałem mu przypomnieć, że pisał do
„Gazety Polskiej”, w której nie wolno było wymawiać nazwy
„Wiadomości Literackich”Zob. list z 28 stycznia 1955. Nie chciałbym mu dokuczać, jeżeli rzeczywiście, jak tu mówią, grozi mu utrata wzroku. Niedawno napisał, że
Sławoj zamierzał rozpocząć walkę z duchowieństwem katolickim (?).