18.XI.Tu ręką Haliny Wierzyńskiej dopisek ołówkiem: „1966”.
Kochany Mietku!
Widzę, że przeszedłeś na ręczne pisanie listów, co mnie ogromnie ucieszyło. Może to także skutek tej pierwszej Twojej chwili słabości, w której zaczynamy nowe życie bez nadmiernego poruszania główką. Nie mów o ostatnich podrygach. Nie szydź ze wspomnień młodości. Czy pamiętasz tę stację w Szwecji, gdzie wsiedliśmy do pociągu idącego do Oslo i gdzie kazałeś mi poderwać dla Ciebie dwie dziewczynki?
Mortkowicz – najlepszy wydawca. Ale co znaczy, że mówisz (czy oni mówią) o książce „przyciszonym głosem”? Czy Ci się nie podoba? Niepokoi mnie to.
Jest tu Fryling z żonąDrugą żoną Jana Frylinga, z którą ożenił się w 1959 r. (po śmierci pierwszej żony Marty z Niewodniczańskich, brak danych biograficznych), była Amerykanka Kathleen (Key) Neede. Inf. za: "Instytut Józefa Piłsudskiego w Ameryce i jego zbiory", oprac. J. Cisek, Warszawa 1997, s. 303; nekrolog Jana Frylinga w „The New York Times” z 5 marca 1977 r. . Odkąd ona zarabia, jest nie do poznania. Energiczna, śmiała – on dziadziuś ledwie powłóczący nogami. Ale brzuch jak u słonia. Okropne rozmowy o okropnym Nowym Jorku.
Napisz o przyciszonym głosie. Spać nie będę.
Pozdrów Talunię. Jak ona?
Resztę napiszę, gdy się uspokoję.
Uściski.
K.&HObok inicjałów rysunek serca przebitego strzałą.