25.I.47
Drogi Kaziu. – Byłbym niepocieszony, gdybyś myślał, że Cię zaniedbuję, po prostu pętla zajęć i nieprzewidzianych okoliczności zaciska się dokoła mojej szyi, stąd opóźnienie w odpowiedzi. Moja jedyna pomocnica p. Opieńska zajęta jest wyłącznie niemal prenumeratą, na mnie spadły wszystkie inne zajęcia, nawet takie jak odwożenie rewizji do drukarni, kasa i buchalteria. Poza tym ciągle coś [!] przyjeżdża, co zmusza mnie do pewnych obowiązków towarzyskich, czego nie lubię. Więc mi wybacz.
Dziękuję Ci za MannaPrawdopodobnie chodzi o jego książkę Secretary of Europe: The Life of Friedrich Gentz, Enemy of Napoleon (Hamden 1946) oraz za „Digest” i „Mercury” – wczoraj właśnie nadeszły.
Posyłam Ci adres Heimana: 3 Church St. flat 4 St. Kilda Melbourne. Pani Kuszelewska przysłała mi kopię Twego listu o JanuszewskimWierzyński informował zapewne Stanisławę Kuszelewską o sytuacji w środowisku, w którym on i Ignacy Matuszewski (jej pierwszy mąż) obracali się na emigracji. Przypuszczalnie dotyczyło to sytuacji dość ogólnikowo opisanej przez Wacława Jędrzejewicza w liście do Władysława Poboga-Malinowskiego z 20 listopada 1946 r.: „P. Januszewski ustąpił z prezesury Komitetu Narodowego, obraziwszy się na coś bardzo nieuchwytnego. [...] Nie przypuszczam, by wycofanie się z naszej pracy p. Januszewskiego pociągnęło jakieś poważniejsze wstrząsy. [...] Wyszła w tym konflikcie jego niesłychanie trudna i przykra cecha charakteru: niemożność kontaktu z ludźmi i nieprzytomny upór w nieoczekiwanych sprawach. Bóg z nim” (cyt. za: W. Pobóg-Malinowski, W. Jędrzejewicz, Listy 1945-1962, oprac. Sławomir M. Nowinowski, R. Stobiecki, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2016, s. 175-176).. Cóż za potworność – trudno uwierzyć.
Mam nadzieję, że atak lumbago już przeszedł. Wiem, że to nieprzyjemne, ale chyba krótkotrwałe. Do Mischela napisałem i poleciłem wysyłać mu „Wiadomości”. Do tej pory nic o nim nie słyszałem, żadnego listu nie dostałem. Cytowane zdanie nie świadczy, by był komunistą, ale może je źle rozumiemy. U Terleckiego interweniowałem, mówił mi że już wszystko w porządku.
Czy mogę Cię prosić o adres Janty?
Tutaj ciągły ruch. Widziałem się z Wańkowiczem i bardzo miłą i rozsądną p. Naglerową. Goetel zdaje się obrażony za uchylenie się od druku „fraszek”, bo przestał przychodzić do redakcji, czym się zresztą nie martwię.
Ściskam Cię najserdeczniej i nie stosuj do mnie represji za spóźnienie w odpowiedzi. Możesz zrobić ankietę, jak jest załatwiana korespondencja „Wiadomości”. Co z Grzesiem?
Ściskam Was najserdeczniej.
M.