1.
Chcecie posłuchać opowieści o śmierci Orfeusza, najdziwniejszego z śpiewaków?ręcznie Jak długo szukałyśmy go ręcznie zarysowana zmiana szyku na „szukałyśmy go długo” my, menady, aby schwytać i zabić i jak pewnej nocy natrafiwszy na ślad czekałyśmy wiedząc, że przyjdzie. I zdarzyło się, że gdy jedne leżały u brzegu strumienia, a niektóre tańczyły /muzyka/ ukazał się Orfeusz po środku polanki, a ujrzawszy, jakręcznie podnosimy się zwolna i przybliżamy wielkim kołem zrozumiał, że umrze. Roześmiał się tedy i mówił:
2.
Nieuprzejmy jesteś, Orfeuszu.
3.
Jak ty się śmiejesz.
4.
Czy tak samo uciszałeś wzburzone bałwany? Poprostu?
5.
Menady Jak zwie się naprawdę?
6.
Imię – to niby zaczarowane rękawiczki. Można przez nie ująć rzeczy nieuchwytne.
7.
Imię to niby sieć. Można w nie złowić na chwilę różne rzeczy. Bogów i zwierzęta, czasem trwogę, czasem szczęście. Ale ta sieć ma zbyt wielkie oka. Za szybko za duży patos melodyjny nadpisane ręcznie nad linijką [komentarz autorki?] wycieka z niej wszystko. Zaklęcia słowa są za słabe. Dlatego zaklinamy także gestami.
8.
Zaklinamy zabijając.
9.
To śpiew | ręcznie bachantek.
10.
Nie zasypiamy nigdy, dlatego śpiewamy kołysanki.
11.
Oddawna, jak się szuka skarbu. Jak się szuka źródła. Jak się szuka oszałamiającego bogactwa. Ludziom wystarczy słuchać twego głosu, lwom lizać twój ślad, kobietom – płakać. Menady pragną cię zabić. Bo potokiem jest Orfeusz, a my wypijamy potoki.Powietrzem jest Orfeusz,a my wypijamy powietrze.Płomieniem jest Orfeusz –
12.
Patrzysz na nas z uśmiechem. Kto cię nauczył kochać menady? Trudno je pokochać.
13.
Ulecz nas.
14.
Nie uleczysz nas?
15.
Gdybyś miał przed sobą dzień życia…
16.
Co to jest nieśmiertelność ręcznie ? Po co mi? Czy to [odurzający napój? Czy taniec z obcych stron? Czy to odurzający napój? Czytaniec z obcych stron? Czy ] nawias muzyczny nowy wróg ręcznie?
17.
Nie rozumiem. Jestem znużona.
18.
Wesołą?
19.
Byłeś u Persefony? podkr. ołówkiem, przerywane
20.
Menady usnęły.
21.
Nie mamy snów. Nie zasypiamy nigdy. To pierwszy raz. To ty jedynie zdołałeś je uśpić, pogromco panter.
22.
Mnie | nie. ołówkiem podkreślenie
23.
Jak one mocno śpią. Możnaby przejść wśród tych ciał, jak przez pobojowisko, nie zbudziwszy nikogo. Krok – i byłbyś wolny. Czuję twoją wolność w powietrzu. Powietrze płonie od jej zapachu. To noc pokoju. ciszej ołówkiem nad linijką Czy słyszysz, jak gadają strumienie? Niby dzieci w kolebkach. Cała natura oddycha dobrocią. Nie wierzę w wyroki Ananke. Żadna zła rzecz nie stanie się tej nocy. Pojednanie… oswobodzenie… Coś osobliwie łagodnego zniża się od gwiazd.
24.
Niby ogień przezroczysty, będący zarazem muzyką, żywioł czuły i cenny jak serce w piersiach, radość nieśmiertelna.
25.
Co?
26.
Ja?
27.
Pragnę zabić.
28.
Orfeuszu…
29.
Orfeuszu…
30.
Weź bęben, uderz w wielki bęben, zawołaj…
31.
Zawołam.
32.
Siostry moje, menady, siostry moje, menady, siostry moje, menady…