[Strona tytułowa/ Copyright] (0)
Prolog (0)
OSOBY (0)
AKT I./ scena I (19)
1.
Całe pięć minut, ale pan tego nie potrafi ocenić.
2.
Dosyć miło pan to powiedział. Prawie w każdym mężczyźnie jest coś zabawnego.
3.
Czy wy wiecie? Znowu mówią o menadach. Chłopi na targu opowiadali, że zaczynają natrafiać po górach na ślady ich legowisk.
4.
One chłopców nigdy nie wabią?
5.
Chwała Bogu.
6.
ładna historia. nie myją się, nie czeszą, jedzą palcami surowe mięso, wydrapują ludziom oczy i mogą się podobać mężczyznom.
7.
Ciągną?
8.
Kiedy tak – to nie jestem zazdrosna. (z emfazą, naiwnie) Jeśli mężczyzna ma do wyboru kobietę i otchłań – wybiera kobietę.
9.
Przestraszyłeś mnie.
10.
Taka jestem śpiąca.
11.
Czasem flirtuję.
12.
Ale cię lubię.
13.
Mówisz coś nieprzyzwoitego, bo nie rozumiem.
14.
Powiedziałam, zdaje się, coś głupiego…
15.
Może nie powinieneś tego mówić.
16.
Nie wiem. Wydaje mi się, że to jest –
17.
Żebyś wiedział.
18.
To naprawdę niechcący.
19.
Pójdziemy już. Jestem zmęczona.
AKT I./ scena II (31)
1.
Wiesz, chciałabym być syreną i uwodzić mężczyzn.
2.
Jeszcze nie wiem. Ale ty się nie śmiej. Myślisz, że ja nie potrafię? W tekście błąd - niewprowadzone imię Eurydyki przed wypowiedzią
3.
No wiesz. Przecież ciebie uwiodłam. A mówią że ty jesteś znakomitość.
4.
Z początku bardzo, a potem –
5.
Nie dokuczaj mi, Orfeuszu. Jestem śpiąca.
6.
Wiesz, miałam dzisiaj sen. Czy ty się naprawdę niczego nie boisz?
7.
Góra. że byłam na górze. Na samym szczycie. To niedobrze, prawda?
8.
Bo jak się weszło na górę, to potem można już tylko zejść albo spaść.
9.
Dlaczego nie nauczyłeś mnie, żeby się niczego nie bać? Wszystkich uczysz.
10.
Nie wiem, Tego co wszyscy.
11.
Tak tu dziś cicho. Patrz, gwiazda spadła. Mówią, że teraz u nich wielkie uroczystości.
12.
W górach u menad. Tańczą i rozszarpują żywych ludzi, i to im podobno pomaga.
13.
One zdaje się nigdy nie śpią.
14.
Ja wiem, o co ci chodzi. One tu przychodzą pod ogród.
15.
Napewno któraś kocha się w tobie. A może wszystkie. One są okropnie nieprzyzwoite. Myślisz, że nie słyszałam, jak nocami śpiewają. A ty się wtedy budzisz.
16.
Ach, nie jesteś znowu taki wiele lepszy od zwykłego mężczyzny.
17.
Nie żartuj.
18.
Znowu gwiazda. Czy to prawda, że ty jesteś bezbożny?
19.
I że takich bogowie karzą.
20.
Okropnie jestem śpiąca. Usiądź bliżej.
21.
Chodź bliżej. Nie gniewasz się za tego… w kawiarni?
22.
Nie chcę, żeby ci było smutno, Orfeuszu.(przymyka oczy. Orfeusz całuje jej rękę) Nie, nie…
23.
Nie… budź mnie. Zasypiam. Oh, jak mocno zasypiam…
24.
(siada na tapczanie, oczy zamknięte) Ktoś dotknął mego serca i zdmuchnął je leciutko jak świecę. Już nie bije.
25.
Kto mnie woła?
26.
Czy to ty sprawiłeś, że serce moje nie bije?
27.
Ty nie jesteś człowiek.
28.
Ciało moje wie, kto jesteś i drży.
29.
Nie krew się we mnie rozwidnia, powieki spływają na oczy. Jaki chłód. Czemu nic nie mówisz?
30.
Wiem, że mam iść za tobą.(Wychodzi z Hermesem – światło gaśnie. Po chwili znowu jasno).
31.
Eurydyka (leży umarła)
AKT I./ Scena III. (0)
Akt I/ Scena IV (0)
Akt II/ Scena I (31)
1.
Och, jak tu pusto. Czy nikt się nie zjawi? Naprawdę chce mi się płakać. Hop, hop!
2.
Znalazł się nareszcie. Jaki grubasek.
3.
Co ty mówisz?
4.
Słyszałam o takim. Ale ty nie masz wcale trzech głów, nie jesteś pies.
5.
Nazywam się Eurydyka. A ty wyglądasz jak pękata skarbonka.Jaki on poczciwy.
6.
Niech i tak będzie.. To wszystko jest bardzo dziwne. Zaczynam rozumieć, że znajduję się na tamtym świecie. Ach tak długo czekam., Jestem bardzo zmęczona. (siada)
7.
Czemu się gniewasz?
8.
Proszę cię nie zostawiaj mnie samej, potworku, słodki skreślone ołówkiempotworku. Powiedz, co powinnam teraz zrobić?
9.
Uderzyć. Trochę się jednak boję. I co się mówi?
10.
(uderza) I co teraz?
11.
Słychać muzykę.
12.
Jaka piękna.
13.
Kto? (siada w niedbałej pozie)
14.
Proszę cię, nie krzycz tak głośno, bo ucieknę. To wszystko jest niezwykłe. Ta długa podróż… Najpierw ktoś mnie prowadził, ale potem musiałam iść sama, zupełnie sama. Bałam się, ale teraz już dobrze. Ta blacha ma łagodny blask, jak oczy męża, jak oczy kochanka… (zasypia)
15.
(budzi się) Jaki blask. Ty jesteś diabeł?
16.
Świecisz jak lampa.
17.
Mówią, że palce boga parzą.
18.
Nie, tylko drżą.
19.
Ja lubię kłamać. To ty prowadziłeś mnie tak długo?
20.
A to jest tamten świat?
21.
Persefona… czy to jest kobieta jak ja?
22.
A ty kto jesteś?
23.
Jakiś ty smutny. Czy jesteś świętym piekieł?
24.
To ich boli? Masz taki nieśmiały uśmiech –
25.
Więc dlaczego to robisz? Czy jesteś zły?
26.
Wszystko jest bardzo smutne. Nigdy nie myślałam o tych sprawach ołówkiem, słychać pianie koguta Co to?
27.
Jeszcze nie. Jestem taka znużona.
28.
Czemu mnie straszysz?
29.
Orfeusz to był mój mąż. A tamten drugi…
30.
Nie pamiętam. Ale proszę cię, nie mów tak smutno. Przecież ty też będziesz dobry dla mnie.
31.
Będziesz dobry, prawda? Ja wiem (zasypia)
Akt II/ Scena II (0)
Akt II/ Scena III (0)
AKT II /Scena IV. (31)
1.
Nie
2.
Nie.
3.
Nie.
4.
Czemu mnie budzisz? Ty nie jesteś Hermes. Hermes poszedł.
5.
Nie wiem. Jest jak powietrze. Jest ciemny.
6.
Myślisz, że jestem twoja...
7.
Czemu tak głośno wołasz?
8.
(z radością)O, mnie nie można oswoić.(uśmiecha się)Lubię robić na złość.
9.
Co to?
10.
Powinnam się cieszyć?
11.
Jestem senna.
12.
Jest żółte jak pieniądz i gorące jak jajko w żarze. Nie można na nie spojrzeć bo się ślepnie.
13.
Co to jest życie? Używasz niejasnych wyrazów. Nie wiem.
14.
Pamiętam.
15.
(z ożywieniem)> Aha. Ryba z jednej strony była zawsze przypalona, a z drugiej surowa. A kłócił się ze mną...
16.
A jak mnie pierwszy raz zobaczył to się pytał, czy to baba [/55] czy chłopak. Zmiana – w 3 wariancie brak
17.
Woda była zielona i ciepła. Zmiana – w 3 wariancie Eurydyka mówi „Woda była zielona”, Orfeusz dopowiada „I ciepła”
18.
Aha. Tak mówiłam. A ty zawsze się śmiałeś. Patrzcie jaki wamp. Szczeniak Zmiana – w wariancie 3 „smarkacz” jesteś nie wamp.
19.
(zastanawia się potem mówi jakby robiła wielkie odkrycie) Tak, bo ty byłeś mój mąż i ja ciebie kochałam.
20.
Nie patrz na mnie tak mocno. W twoich oczach jest trwoga i męczy mnie.
21.
(znów senna i obca) To było dawno.
22.
Zapomniałam się śmiać. On nie śmieje się nigdy.
23.
Hermes.
24.
On jest jak powietrze. Chcę żeby zawsze był dokoła mnie. Żeby był zamiast powietrza.
25.
Jest cały ciemny i wargi ma ciemne i twarde jak złoto. Czasami błyszczą w mroku.
26.
(nie słucha)On mnie nauczył być umarłą. To bardzo trudno. Trzeba się było obywać bez cienia koło nóg, bez cnót i grzechów, bez śmierci.Chodziliśmy po skałach. W przepaści huczały błyszczące [/57] rzeki wieczności, czarniawe i śniade jak ołów. skreślenie ręczne, reżyseraMówił mi, że śmierć jest lekkością, że śmierć jest zadziwieniem. I raz uczułam, że wargi jego dotknęły moich. Wtedy odeszło ode mnie wszystko – niebo i piekło. Objął mnie łagodny, błękitny płomień. Zaczęłam palić się cicho jak stos jasnych pereł. I potem nie czułam już dawnego ciała, tylko różaną pienistość, lekkie migotanie, ciepło, które było zarazem melodią.... I zadziwiłam się głęboko, zapadłam w nieskończoność zadziwienia. Wtedy dopiero naprawdę umarłam.
27.
Dokąd mnie prowadzisz?
28.
Nie chcę światła. Chcę żeby było ciemno, bardzo ciemno.
29.
Kiedy ja tutaj jestem szczęśliwa.
30.
Dusze idą do wodopoju. I ja pójdę.Chcę pić.
31.
Chcę pić – letejską wodę. (odchodzi) [/58]
AKT III ZIEMIA:/ scena I (0)
AKT III ZIEMIA:/ Scena II (0)