Ten sam szpital.
Dwóch lekarzy idzie korytarzem. Przystają przed drzwiami.
Lekarz I
Musieliśmy go przenieść tutaj. Na dużej sali przeszkadzał chorym.
Lekarz II
Co mu się stało?
Lekarz I
W biurze przewrócił się na niego drewniany regał i lampa z kawałkiem tynku. Pacjent doznał urazu głowy, na zdjęciu widać pęknięcie kości potylicznej.
Lekarz II
Stracił przytomność?
Lekarz I
Nie. Ale jego zachowanie jest bardzo dziwne, dlatego wezwaliśmy pana na konsultację neurologiczną.
Lekarz II
Jak on się zachowuje?
Lekarz I
Ma drastycznie obniżony próg wrażliwości... na dźwięk.
Lekarz II
(zdziwiony)
Na dźwięk?
Lekarz I
Wyje z bólu, ilekroć ktoś włączy na sali radio albo telewizor! Przenieśliśmy go tutaj...
Lekarz I otwiera drzwi i Lekarz II wchodzi do pokoju
,
w którym, nieruchomo, z otwartymi oczami, leży Senso
.
Nachylając się nad Senso, Lekarz II przystępuje do badania: najpierw specjalnym młoteczkiem uderza delikatnie w określone punkty ciała, sprawdzając odruchy mięśniowe, potem ogląda dno oka przy pomocy oftalmoskopu. W końcu bierze igłę i kłuje nią twarz Senso symetrycznie po obu stronach.
Lekarz II
(szeptem)
Czuje pan?
Lekarz II
To świetnie! Byłoby źle, gdyby... nie bolało.
SENSO
(z błyskiem zainteresowania w oczach)
Naprawdę?
Lekarz II
Oczywiście! To całkowicie normalna reakcja! Każdy tak reaguje!
Lekarz II
Każdy ZDROWY człowiek powinien reagować tak jak pan!
Lekarz II
Rzecz jasna, istnieją pewne indywidualne różnice – jedni czują bardziej, inni mniej...
Lekarz II
Pan – bardziej! Zgoda! Wszystko to może być skutkiem wypadku, chociaż ja nie mogę tego teraz stwierdzić.
SENSO
Zaczęło się jeszcze przed wypadkiem.
Lekarz II
A pamięta pan, jak to się zaczęło?
SENSO
Obudziłem się rano, jak zwykle, i wtedy...
(Senso zaczyna kaszleć, jakby na wspomnienie wypadku w łazience)
Wcześniej nic nie czułem.
Lekarz II
(zdziwiony)
Nic pan nie czuł?
SENSO
To znaczy, nie czułem... nic, normalnie, jak każdy!
Lekarz II
Hm! Może w pańskim życiu wydarzyło się coś szczególnego? Coś, co sprawiło, że nabawił się pan takiej... niezwykłej wrażliwości...
SENSO
Nic. Nic się nie wydarzyło.
Lekarz II
Żadnych kłopotów w pracy?
Lekarz II
A w życiu prywatnym?
SENSO
Może to taki rok? Jak cena.
Lekarz II
Cena, powiada pan?
(Lekarz II zamyśla się na chwilę)
Być może...
Być może to jest... cena!
SENSO
Tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć... bardzo boli.
Lekarz II
(domyślnie)
Boli pana... liczba?
SENSO
Jak mówią, to boli.
Lekarz II
(wybucha)
Ale to przecież nie może boleć! To tylko liczba! Liczby zostały stworzone specjalnie po to, żeby nie bolało!
Lekarz II
(przerywa mu zniecierpliwiony)
Mówią! Mówią! Mówi się: tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć, albo... (nagle poważnieje)
sześć milionów, żeby nie myśleć, nie widzieć, żeby szybciej przeszło... przez gardło! Liczby są jak mur, za którym INNI płaczą i leje się CUDZA krew! Każda liczba to getto... żebyśmy nie musieli patrzeć (z udręką) na te ich oczy... (łagodnie)
Liczby są po to, żeby NAS nie bolało, panie Senso!
SENSO
Mnie boli. Dlaczego?
Lekarz II
(sucho)
T
eraz nie mogę niczego stwierdzić! Musiałbym zrobić jakieś dodatkowe badania.
(olśniony nagłą myślą)
Chociaż... Być może...
Lekarz II
Może to nie pan?
Lekarz II
Może to pańskie ciało... Tak, CIAŁO wzięło na swoje barki jakąś... niezwykłą misję?
Lekarz II
(podejrzliwie)
Pan się... przystosowuje, Senso? Co?
SENSO
(w popłochu)
Ja? Dlaczego
– ja? Jestem
kierownikiem działu... Dlaczego akurat ja miałbym się... przystosowywać?!
Lekarz II
Może został pan wybrany...
Lekarz II
A kto to może wiedzieć? Wybrano PANA, i teraz bierze pan udział w procesie, Senso! Bo to jest proces, piękny i wzniosły! I wciąż taki sam, od milionów lat!
(z troską)
Lecz muszę pana ostrzec: nie każda próba kończy się sukcesem. Możliwe nawet, że to się... nie uda.
SENSO
(przerażony)
Jak to nie uda? Czy to znaczy, że ja...
Lekarz II
Ciii! Bądźmy dobrej myśli
!
SENSO
(załamany)
Co mogę zrobić, panie doktorze?
Lekarz II
(surowo)
Nic! Absolutnie nic! Proszę tylko nic nie robić! Bo tutaj na nic nie ma pan wpływu! Niech pan to sobie zapamięta i... nie przeszkadza!
Lekarz II przygląda się Senso z zainteresowaniem rasowego badacza.
Lekarz II
Piękny, piękny proces...
Senso z westchnieniem odwraca głowę. Stara się nie przeszkadzać.