Musieliśmy go przenieść tutaj. Na dużej sali przeszkadzał chorym.
Co mu się stało?
W biurze przewrócił się na niego drewniany regał i lampa z kawałkiem tynku. Pacjent doznał urazu głowy, na zdjęciu widać pęknięcie kości potylicznej.
Stracił przytomność?
Nie. Ale jego zachowanie jest bardzo dziwne, dlatego wezwaliśmy pana na konsultację neurologiczną.
Jak on się zachowuje?
Ma drastycznie obniżony próg wrażliwości... na dźwięk.
Wyje z bólu, ilekroć ktoś włączy na sali radio albo telewizor! Przenieśliśmy go tutaj...
Boli...
To świetnie! Byłoby źle, gdyby... nie bolało.
Oczywiście! To całkowicie normalna reakcja! Każdy tak reaguje!
Każdy?
Każdy ZDROWY człowiek powinien reagować tak jak pan!
Ale przecież ja...
Rzecz jasna, istnieją pewne indywidualne różnice – jedni czują bardziej, inni mniej...
Ja...
Pan – bardziej! Zgoda! Wszystko to może być skutkiem wypadku, chociaż ja nie mogę tego teraz stwierdzić.
Zaczęło się jeszcze przed wypadkiem.
A pamięta pan, jak to się zaczęło?
Obudziłem się rano, jak zwykle, i wtedy...
To znaczy, nie czułem... nic, normalnie, jak każdy!
Hm! Może w pańskim życiu wydarzyło się coś szczególnego? Coś, co sprawiło, że nabawił się pan takiej... niezwykłej wrażliwości...
Nic. Nic się nie wydarzyło.
Żadnych kłopotów w pracy?
Nie.
A w życiu prywatnym?
Nic.
Zupełnie?
Nic. Ale...
Ale co?
Może to taki rok? Jak cena.
Cena, powiada pan?
Tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć... bardzo boli.
Jak mówią, to boli.
Jak mówią...
Mnie boli. Dlaczego?
Może to nie pan?
Jak to, nie ja?
Może to pańskie ciało... Tak, CIAŁO wzięło na swoje barki jakąś... niezwykłą misję?
Jaką misję?
Może został pan wybrany...
Przez kogo?
A kto to może wiedzieć? Wybrano PANA, i teraz bierze pan udział w procesie, Senso! Bo to jest proces, piękny i wzniosły! I wciąż taki sam, od milionów lat!
Ciii! Bądźmy dobrej myśli
Piękny, piękny proces...
TO nie jest cena – to rok!
Nie. 1999 to rok produkcji.
Myślałem, że cena. Wygląda jak cena.
Wielu klientów tak myśli. Taki już mamy rok, że wygląda jak cena.
Właśnie. Taki rok... Chociaż na metce 1999 zawsze wygląda lepiej niż 2000, fakt.
Bo ten rok już dawno by się skończył.
Szukam ciemnej marynarki na oficjalne spotkanie, ale jeden warunek: musi być miękki materiał, i rękawy trochę szersze, bo opatrunek mi się nie mieści.
Tak.
Radzę panu wziąć większy rozmiar.
Żeby opatrunek się zmieścił. Opatrunek... na rękach.
Aaaa, na rękach...
Więc może ta? I ta! I ta! I jeszcze ta! Proszę pana do przymierzalni.
„Informacje Popołudniowe”! Dwustu siedemdziesięciu trzech zab...