Stockbridge, Mass.
P.O. Box 562
12 lipca 48.
Kochany Mietku,
Dwa dni temu wróciłem z
N.Y. i zaraz odpisuję na Twój
list z 1 bm. Jesteśmy oboje zbulwersowani wiadomościami o Twoich trudnościach wydawniczych. Nie dopuść w żadnym wypadku do zawieszenia
pisma, zrób wszystko możliwe i niemożliwe, by się utrzymać. Nie chodzi już o skandal, że „Emigracja” nie może zdobyć się na utrzymanie tygodnika, bo to przeżyłem tu, na miejscu
Chodzi o „Tygodnik Polski”, którego ostatni numer ukazał się 22 czerwca 1947 r.; pismo upadło przede wszystkim z powodów finansowych., i w gruncie rzeczy nikogo to nie obchodzi, ale po prostu o to, że gdy przestaniesz wychodzić, nie będzie nigdzie można nic przeczytać ani wydrukować.
Posyłam Ci trzy nowe prenumeraty:
Mr. Z.M. Roehr
131 East 19th Street
New York 3, N.Y. – prenumerata roczna $ 18.
Mr. Leon Orłowski
345 East 68th Street
New York 21, N.Y. – prenumerata półroczna $ 9.
Mrs. Z. Tabecka
Nie udało się ustalić danych biograficznych. Osoba ta pojawia się także w dalszej korespondencji, różna jest jednak pisownia nazwiska: Zofia Tabencka, ale także Z. Tabęcka; – Tabęcka. Wersje Tabecka i Tabęcka to prawdopodobnie rezultat pisania na amerykańskiej maszynie (bez polskich liter), a Tabencka mogła być formą na użytek amerykański, by np. w dokumentach osobistych nie wprowadzać niezrozumiałych dla Amerykanów znaków.
102 East 238th Street
New York 66, N.Y. – prenumerata kwartalna $ 4,50.
Napisz mi, do jakiej wysokości mam odciągać z tych prenumerat moje honoraria.
Myślę, że nie powinieneś się krępować listami
Haliny i jeżeli masz kogoś, komu mógłbyś powierzyć reprezentację
„Wiad[omości]” w większym stylu, zrób to. Listami nie da się wszystkiego zrobić. – Gdybyś znalazł coś o
Delfinie Potockiej, pamiętaj o mnie. Książki o Ch[opinie] jeszcze nie ma, oczekuję jej niecierpliwie. Proszę Cię bardzo, wyślij pod adresem:
Mr. L. Obierek /
Polish Library / 1
57 East 64th St. / New York 21, N.Y. egzemplarz
„Wiad[omości]”, w którym była
recenzja o książce
Nowakowskiego Mój Kraków, potrzebne to do reklamy. Czy mógłbyś przypomnieć w
Vistuli, by
Bibli[otece] Polskiej wysłała należność za sprzedane wydawnictwa
Biblioteki. Prosi o to
Obierek, który nie ma czym spłacać długów. Jeszcze tego brakuje, byśmy mieli sprawę sądową za wydawnictwa, których podjęliśmy się przez patriotyzm i naiwność.
Leszek prosił mnie, bym Ci powiedział, że pisze recenzję z
Trzy po trzy i z
Chłędowskiego. Przypuszczam, że się ucieszysz tą niespodziewaną wiadomością
Zapowiadany tekst Lechonia nigdy nie powstał; jest to z pewnością dalsza odsłona prowadzonej korespondencyjnie gry przyjaciół..
Ściskam Cię serdecznie.
Halina napisze osobno. Oczywiście wiadomość o Twoich trudnościach zatrzymam w dyskrecji. Liczę, że Ty będziesz milczał także o mojej pracy. Czy mógłbyś poprosić
Czarskiego o
książkę Kadena o
Ch[opinie] – on nie odpisuje na moje listy. Czołem!
Kazimierz (Sokół, gniazdo
StryjByć może jest to nostalgiczne nawiązanie Wierzyńskiego do konspiracyjnego zaangażowania z okresu młodości, o którym wspominał też Tadeusz Pełczyński: „Kazimierza Wierzyńskiego poznałem w Krakowie na jesieni roku 1912. […] Wierzyński w latach szkolnych w Stryju należał do Organizacji Młodzieży Narodowej. Był członkiem tajnej organizacji uczniowskiej, noszącej nazwę «Przyszłość», w skrócie zwanej «Pet». Po przybyciu do Krakowa niezwłocznie nawiązał kontakt z akademicką Organizacją Młodzieży Narodowej. […] Jako petowiec z lat szkolnych Wierzyński został wprowadzony do «Związku Młodzieży Polskiej», w skrócie zwanego «Zet». Był to wyższy, tajny szczebel akademickiej Organizacji Młodzieży Narodowej” (T. Pełczyński, "Wspomnienie o Kazimierzu Wierzyńskim", w: "Wspomnienia o Kazimierzu Wierzyńskim", oprac. P. Kądziela, Warszawa 2001, s. 249). Zob. też R. Habielski, "Kazimierz Wierzyński i polityka", w: "„Chcę wrócić jak emigrant, z podróży dalekiej, Z papieru, z martwych liter, żywy, do twych rąk…”. Życie i twórczość Kazimierza Wierzyńskiego (1894–1969). Materiały z Międzynarodowej Konferencji Naukowej w 50. rocznicę śmierci poety, Londyn, 16 lutego 2019", red. B. Dorosz, Warszawa 2019, s. 191–225.)
P.S. W tej chwili dostałem list
Mitany. Pisze mi on, że wie od Ciebie, że przygotowujesz nowe wydanie
Antologii. Czy mógłbyś to zrobić dla mnie i wyrzucić
Czarnego hrabiegoO młodzieńczym uczuciu Wilama i Stanisławy Horzyców tak Wierzyński pisał po latach: „Tak się złożyło, że w tych zamierzchłych czasach stałem się powiernikiem jego najintymniejszych uczuć. Kochał się w pięknej pannie Stasi Gozdeckiej, za którą oglądały się z podziwem oba gimnazja co niedzieli po nabożeństwie w kościele o ósmej rano. Duże jej oczy, nieskalane rysy i prześliczny uśmiech mogły wypełnić lata marzeń i snów. Kochał się z wzajemnością, ale nie tylko on jeden i bez poparcia rodziny, która sprzyjała komu innemu. Doszło do tego, że zakazano im się widywać i wtedy odbywałem z nim długie spacery koło ulicy Trybunalskiej, gdzie mieszkała Stasia i gdzie mogli się spotykać. Potem, gdy sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej, jedyną drogą porozumienia stały się listy. Była to niezwykła korespondencja. Należało wejść do ogrodu państwa Gozdeckich, złożyć list w umówionym miejscu i tam zgłosić się po odpowiedź. Wykonywałem tę pracę listonosza z przejęciem i byłem szczęśliwy, gdy student uniwersytetu wiedeńskiego odjeżdżał ze Stryja z listem, który go rozpromieniał” (K. Wierzyński, "Pamiętnik poety", oprac. P. Kądziela, Warszawa 2018, s. 196). Zob. też J. Iwaszkiewicz, "Aleja przyjaciół", Warszawa 1984, s. 52., a dać
Via Appia? Zdaje mi się, że na tej zamianie wyjdzie dobrze
Antologia, jej
redaktor,
autor i poezja
Życzenie Wierzyńskiego nie zostało spełnione; w wydaniu drugim „przejrzanym i poprawionym” "Wierszy polskich wybranych" nadal jest jego wiersz "Czarny hrabia", nie ma zaś utworu "Via Appia"..