P.O. Box 562
Stockbridge, Mass.
2 stycznia 47Tu ołówkiem notatka „czy nie 48?” uczyniona obcą ręką, być może przez Halinę Wierzyńską przy wstępnym ukła-daniu listów. Wierzyński pomylił się w datowaniu (na progu nowego roku), a za datą 1948 przemawia zamieszkiwanie Wierzyńskich w Stockbridge od czerwca 1947 r. (zatem list stamtąd nie mógł być datowany 2 stycznia 1947 r.) oraz wspomniany Komitet „opieki społecznej” nad Lechoniem, w istocie komitet organizujący jubileusz jego 30-lecia pracy twórczej, obchodzony w Nowym Jorku 19 lutego 1948 r.
Kochany Mietku,
Zasyłamy Ci serdeczne życzenia noworoczne i imieninowe, uratuj pismo, redaguj je coraz lepiej, płać wysokie honoraria i uważaj nas za przyjaciół Nr 1, bo tylko my jesteśmy tego godni. Byliśmy na Świętach w N. J., ale wróciliśmy tu bez żalu a nawet z uczuciem ulgi. Straszne środowisko, nikt nic nie pisze (śród tzw. pisarzy), mało kto co czyta, rozmów inteligentnych żadnych, nawet plot niewiele! Heniuś ma się lepiej, nie wiem jednak, czy wyjdzie z tego kiedykolwiek. Zosia – serce się kraje, gdy pomyśli się o jej życiu, popatrzy się jak mieszka, jest się świadkiem, co musi znosić i czego wysłuchiwać. Dotychczas nie widziałem czegoś podobnego jak ten dom.
Leszek zdrów, utył, wymęczył u ludzi jakiś Komitet „opieki społecznej” nad nim, ale państwo ci nie chcą wręczyć mu zebranych pieniędzy z obawy (słusznej), by ich nie roztrwonił, płacą za niego pensjonat i dają mu coś „na rękę” – co go doprowadza do wściekłości. Gdy mu powiedziałem, że będziesz przysyłał honoraria, bardzo się zapalił, myślę, że jest stosowna chwila, byś mu jeszcze raz zaproponował współpracę. Mógłbym był Ci zrobić podczas tego pobytu paru prenumeratorów, niestety nie podajesz prenumeraty w dolarach – o czym pisałem Ci trzykrotnie. Jeśli w następnym numerze nie podasz jej w okienku na pierwszej stronie, będziesz złym administratorem. Powinno być napisane: „W Stanach Zjednoczonych A.P. roczna prenumerata tyle i tyle dolarów, półroczna tyle i tyle dolarówW oryginale dwukrotne podkreślenie.. Proszę Cię, zrób to już choćby dla mnie, bo ja się trzęsę ze złości. Pismo nie dochodzi regularnie, dobrze byłoby przesyłać je w całkowitym opakowaniu lub w kopercie, pod opaską numer się niszczy, przychodzi poplamiony itp. Poślij zaraz „Wiad[omości]” pod adresami:
Dr Tadeusz Mitana, Wilkes College, Wilkes Barre, Pa. (Poproś go [o] współpracę, mówił mi, że chciałby Ci coś napisać).
Aniela Mieczysławska, 799 Madison Ave., New York 21, N.Y.
Zofia Kochańska, 141 East 56 St., New York, N.Y.
Felicja Kranc, 740 Madison Ave., New York 21, N.Y.
Michał Kranc, 22 East 69 Str., “ “ “
Dr Ludwik Krzyżanowski, 799 Madison Ave., “ “ “
Mrs. George Burr, Waldorf Astoria Tower, New York
Mrs. Janina Barańska, 480 Sycomore St., Buffalo, N.Y.
Dr J. Borak, 667 Madison Ave., New York 21, N.Y.
Ludwik Bronarski, 33 Grand’ Rue Fribourg, Switzerland
Miss Halina Chybowska, 20 West 95th, New York, N.Y.
Mr. Ludwik Dembiński, 102 East 238 St., New York, N.Y.
Mr. P.P. Yolles, 642 45th Str. Brooklyn 20, N.Y.
Dr Aleksander Turyn, 801 South Maple St., Urbana, Illinois
Mrs. Wanda Skórzewska, St. Adele, near Montreal, Qu., Canada
Mrs. C. Rączaszek, Klinik Bircher Benner Kelten str. 48, Zürich
Mr. Teodor Parnicki, Paseo de la Reforma 237/2, México D.C., Mexico
Mr. & Mrs. W. Ochrymowicz, Plain View, Road Nr 1., S.R.W. Hicksville, L.I., N.Y.
Stefan Norblin, 839 Faxon Ave., San Francisco, Calif.
Mrs. St. Nowicka Chylińska, 505 Columbus Ave., New York, N.Y.
Feliks R. Łabuński, 1228 Central Parkway, Cincinnati 10, Ohio.
Mr. J. Kondratowicz, Sunrise Farm, Sag Harbor, L.I., N.Y.
Feliks Popławski, 17 St. Marks Place, New York 3, N.Y.
W. Borzęcki, c/o „NowyŚwiat” 380 Second Ave, New York, N.Y.
Mr. Witold Gordon , 333 East 58th Street, New York, N.Y.
Maria Modzelewska , 6 Burn Street, Forest Hills, N.Y.
Mr. & Mrs Barry Gill , 425 Junipero Serra Blvd., San Francisco 10, Calif.
Dr J. Federkiewicz , 155 Savin Hill Ave, Dorchester (Boston, Mass.)
Dr M. Fabrykant , 310 West 72nd Street, New York, N.Y.
Mrs. Wanda Dynowska, 7 Pedder Road, Bombay 26, India
– Więcej nie mogę! Borakowi (pierwszy na tej stronie) posyłaj dłuższy czas za darmo, bo przez niego robię materiały dla Wiśki, nie wiem jednak, jaki to da rezultat.
– Niezadługo przyślę Ci stos wierszy, tylko Halusia nie ma czasu ich przepisać. Odpisz na poprzedni list i zawarte tam pytania.
Ściskam mocno
Kaz.