Drogi Mietku,
Dziękuję za listy. Pisz do Kazimierza często, to jest na razie jego jedyna lektura. –
Pierwsza panika minęła. Kazimierz czuje się lepiej, wczoraj pierwszą noc spał bez tlenu. Jest jeszcze zupełnie bez sił, nie może nawet usiąść sam w łóżku. Od jutra za tydzień będzie może przewieziony ambulansem do domu na nowe trzy tygodnie szpitalnego życia pod moją opieką. Chwała Bogu, robię tu robotę special nurseAng.: specjalna [tu: wykwalifikowana] pielęgniarka. od początku, więc może dam sobie radę sama. Przez tydzień miałam również Grzegorza* z ciężką infekcją, tak że jeździłam dwa razy do szpitala i do domu, gotowałam dla jednego, karmiłam w łóżku obydwóch. Powoli zaczynam już czuć, że istnieję i ten tydzień wydaje mi się całkiem heroiczny. Mam tylko nadzieję, że nie zaraziłam się od Grzesia i że sama nie pójdę do łóżka.
Niech Borman napisze do Kazimierza, znając jego pełne humoru listy, już z góry liczę na wielką radość Kazimierza i pokrzepiające wiadomości, jak się wraca do zdrowia po ataku serca.
Kazimierz prosił, żeby Ci powiedzieć, że do Twojej notatki o wydaniu Selected PoemsZob. Wierzyński po angielsku, „Wiadomości” 1957, nr 39 (600) z 29 września, w rubryce Kronika. po angielsku wkradła się pomyłka. Książka ta jeszcze się nie ukazała, lecz ma się ukazać. W pracach nad tłumaczeniami bierze udział kilku młodych poetów, jak Clark McBURNEY, Donald DAVIE, Kenneth PITCHFORTH, Barbara ROMNEY i inni. Ze strony polskiej duszą tego przedsięwzięcia jest prof. Ludwik KrzyżanowskiLudwik Krzyżanowski pracował z grupą młodych poetów amerykańskich nad przekładami poezji Adama Mickiewicza dla uczczenia setnej rocznicy jego śmierci – z tej okazji zostały wydane w Nowym Jorku trzy tomy polskiego romantyka: Selected poems (z esejem J. Lechonia; 1956), The Great Improvisation (1956) i New Selected Poems (1957); zachęcił ich do zainteresowania „przykładowym poetą współczesnej emigracji”. O swoich doświadczeniach z tej pracy opowiadał później w Radiu Wolna Europa, opisując „zespół znanych i mniej znanych, ale utalentowanych poetów i poetek amerykańskich, który pod kierunkiem Clarka Millsa i przy moim pośrednictwie językowym, zaczęli się zagłębiać w tajniki poetyckiej sztuki Wierzyńskiego. Była to wielka i podniecająca, niezapomniana przygoda. Było w tym coś urzekającego, gdy na niezliczonych zebraniach nad naszymi głowami rozbijała się «bania z poezją» ‒ i to poezją polską ‒ i gdy sztukmistrze słowa angielskiego wsłuchiwali się w dźwięki i rytmy, melodię i kadencję nieznanego sobie języka. […] sam Wierzyński miał niejedno do powiedzenia. Gdy przedstawione mu transpozycje nie całkiem go zadowalały, zasięgał opinii poetów spoza naszego grona, radził się krytyków literackich. Wiersze wchodziły do zbioru tylko wtedy, gdy ocena ich wypadła pozytywnie, gdy stwierdzano, że są to […] autonomiczne wiersze angielskie, w których nie czuć ich obcego pochodzenia” (Stenogram [bez daty] audycji nowojorskiej sekcji RWE w cyklu „Book of the Week”; maszynopis ‒ PIN, Ludwik Krzyżanowski Papers: 49 / 99. Fragmenty tego tekstu znalazły się później w tekście L. Krzyżanowskiego Poezja Wierzyńskiego po angielsku, „Ogniwo” (Dodatek Tygodniowy „Nowego Świata”), Nowy Jork 1964 nr 39 z 17 października). W ostatecznej redakcji do zbioru Selected poems weszło 41 utworów z różnych okresów twórczości Wierzyńskiego, przełożonych przez 17 tłumaczy, wśród których dominuje Mills (10 wierszy w jego tłumaczeniu), a trzy przekłady sygnowane są nazwiskiem samego Krzyżanowskiego. Zob. też: B. Dorosz, Angielskie przekłady wierszy i marzenia o Noblu, w: taż, Nowojorski pasjans. Polski Instytut Naukowy w Ameryce. Jan Lechoń. Kazimierz Wierzyński, Warszawa 2013, s. 392-397..
Kazimierz widział się tutaj z Jackiem Woźniakowskim, który prosił, żeby się z Tobą zobaczył w Londynie –
Całuję Cię
Halina
Dałam Twój adres dwojgu naszych najbliższych przyjaciół Alexandrowi i Ginie Brook. On wielki żarłok, ma u Ciebie zasięgnąć wiadomości o dobrych restauracjach – ona czarująca, moja sister soulAng.: siostrzana dusza.. Oboje malarze, mają tu cudny dom.
Dopisek na górnym marginesie pierwszej strony:
*) który przyjechał ze szkoły odwiedzić K.
Dopisek na lewym marginesie drugiej strony:
Dałam Brookom również adres Stefy K.