Kochany Mietku!
Odsyłam Ci korektę. Wiersz Przypomniał mi się Nietzsche wstrzymaj, bo przysłany mi przez Berlsteina cytat brzmi inaczej. Poprawię to i przyślę Ci później. Bardzo Cię proszę, nie drukuj tych wierszy na jedną szpaltę, lecz na dwie.
Dziękuję Ci za próbki druku. Wybieram garamond 11Nazwa czcionki drukarskiej pochodząca od nazwiska jej twórcy Claude'a Garamonda (1480–1561), francuskiego typografa i odlewnika, jednego z ojców tradycji typograficznej w Europie, twórcy tzw. francuskiej antykwy renesansowej.. i załączam Ci wycinek. Myślę, że przy formacie Siedmiu podków (lub może trochę większym) druk ten wyglądałby dobrze. Co Ty sądzisz? Załączam Ci też ustęp z publikacji Hrabyka, która nazywa się Agencja PolskaZałącznik nie zachował się.. Zobaczysz, co się z tego człowieka zrobiło. Odeślij mi to świństwo, bo może będzie jakiś dalszy ciąg, na który wypadnie reagować (jak pisze Janta).
Dostałem od nieznanego mi p. WalikaList ten nie zachował się w archiwum poety w BPwL. Nie udało się ustalić żadnych danych biograficznych tej postaci. list w sprawie Laterańskiego, żeby mu posłać pieniądze i wyrobić wizę. Podobno Ty go do mnie skierowałeś. Nie wiem, co z tym zrobić. Dla Rafała „wydrenowałem” wszystkie źródła, na wizę dla Grzesia czekałem siedem lat. Oszczędzaj mnie, nie wiem już, gdzie się podziać.
Wczoraj wróciłem z Nowego Jorku. Wszyscy pytają mnie o numerSpecjalny, 12-stronicowy numer „Wiadomości” 1957, nr 23 (584) z 9 czerwca w całości poświęcony pamięci Jana Lechonia, ukazał się w rocznicę śmierci poety. Zawierał teksty: J. Sakowski: Żałobny pas lity; R. Bailly: Lechoń et Paris; A. Janta: „O dwa palce od serca czułem sępa szpony”… Przyczynek do nowojorskich dziejów życia i śmierci Lechonia; S. Korboński: Lechoń a Podziemie; T. Terlecki: Dwa profile Jana Lechonia; F. Goetel: Lechoń; K. Morawski: Podzwonne; A. Rubinstein: Wielki poeta, przyjaciel i brat; R. Malczewski: Śpiew; T. Nowakowski: Ryba na piasku; M. Modzelewska: Ostatnia rozmowa; Z. Czermański: O Leszku; K. Wierzyński: O poezji Lechonia; S. Baliński: Lechoń – poeta; J. Wittlin: Śmierć i śmiech; J. Fryling: Tren; A. Bogusławski: Sprzeciw i podziw; W. Weintraub: Karmazynowe i czarne; W. Grubiński: Pierwszy poeta „Skamandra”; O. Halecki: Lechoń a historia Polski; Z. Nowakowski: „Przypadkowy historyk”; oraz niezatytułowane wspomnienia o poecie pióra H. de Montfort i J. Romains. Nadto w numerze znalazły się: Lechoń – kompozytor (nuty utworu muzycznego skomponowanego przez poetę do wiersza Verlaine’a]; List Lechonia [do Jerzego Paczkowskiego z lutego lub marca 1940]. Numer zawierał bogaty materiał ilustracyjny: liczne fotografie Lechonia z różnych lat, rzeźba Maryli Lednickiej”, portret Romana Kramsztyka, drzeworyt Ireny Wiley i 12 rysunków Z. Czermańskiego. – Zebrane wówczas teksty ukazały się jako wydanie osobne pt. Pamięci Jana Lechonia, Londyn 1958; większość przedr. w: Wspomnienia o Janie Lechoniu, oprac. P. Kądziela, Warszawa 2006. – Tekst K. Wierzyńskiego O poezji Lechonia, przedr. w: tenże, Cygańskim wozem, dz. cyt., s. 146–158. Leszka. Donoszę Ci o tym z lojalności.
Majowy kiermasz książki organizują pisarze warszawscy na rzecz powracających z Rosji zesłańców. Podobno to obraz ocalonych z piekła.
Ściskam Cię serdecznie, pozdrowienia od Halusi
Kazimierz