Kochany Mietku!
Przepraszam Cię, że dopiero dzisiaj posyłam Ci Staffa. Myślę o tym ze wstydem. Wpadłem w taki „slump”Ang.: kryzys; zastój., że do niczego nie byłem zdolny. Mieliśmy poza tym zabójcze upały, a wilgoć i duszność po prostu mnie obezwładnia.
Z Karczewskim jestem w korespondencji i dostałem do niego list skalkulowany na 2000 egz[emplarzy]. Ponieważ jednak rozmowy z Fr[ee] Eur[ope] przeciągają się z powodu urlopów, rezygnuję z 2000 egz[emplarzy] i, mając $ 1500, godzę się na 1000 egz[emplarzy]. Mogę wysłać te pieniądze do Twojej dyspozycji albo Karcz[ewskiego] (jak uważasz?). Niech zacznie skład, Ty ogłoś przedpłatę, a ja będę dusił Fr[ee] Europe.
W miarę nadpływania przedpłaty i uzyskanych przeze mnie funduszów stąd (Fr[ee] Eur[ope] i ewentualnie inne źródła), nakład się podwyższy. Czy zgadzasz się na to? Proszę Cię, pomóż mi, bo jestem„Proszę Cię, pomóż mi, bo jestem” – podkreślone odręcznie, kopia nie pozwala na ustalenie przez kogo. w tej dziedzinie niedołężny i czuję, że bez Twojej pomocy nie będzie„czuję, że bez Twojej pomocy nie będzie” – podkreślone odręcznie, kopia nie pozwala na ustalenie przez kogo. książki.
Ściskam Cię serdecznie. Napisz zaraz, co myślisz o tym wszystkim.
Kazimierz