(podejrzliwie, wskazując na metkę) Wszystkie w jednej cenie?!
TO nie jest cena – to rok!
(wciąż podejrzliwie) 1999 – to nie cena?
Nie. 1999 to rok produkcji.
Myślałem, że cena. Wygląda jak cena.
Wielu klientów tak myśli. Taki już mamy rok, że wygląda jak cena.
Właśnie. Taki rok... Chociaż na metce 1999 zawsze wygląda lepiej niż 2000, fakt.
Bo ten rok już dawno by się skończył.
Szukam ciemnej marynarki na oficjalne spotkanie, ale jeden warunek: musi być miękki materiał, i rękawy trochę szersze, bo opatrunek mi się nie mieści.
Tak.
Radzę panu wziąć większy rozmiar.
Żeby opatrunek się zmieścił. Opatrunek... na rękach.
Aaaa, na rękach...
Więc może ta? I ta! I ta! I jeszcze ta! Proszę pana do przymierzalni.
„Informacje Popołudniowe”! Dwustu siedemdziesięciu trzech zab...
(domyślnie) Nie lubimy, jak gadają. Klientów to rozprasza. Ma być tylko muzyka! I żadnego gadania! Ale może pan chciał akurat posłuchać informacji? Grażyna, pan chciał...
Większość ofiar utonęła ratując swoich bliskich w czasie kulminacyjnej fali powodziowej.
Idiota!