27 marca 57.
Kochany Mietku!
Dowiedziałem się, że „Tygodnik Powszechny” konfiskują tu, tzn. w Stanach, na poczcie. Brzmi to niewiarygodnie, ale zdaje się odpowiada prawdzie. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć fakt, że nie dostałem więcej niż jeden numer tego pisma, odkąd zaczęło na nowo wychodzić i odkąd Ty mi je przysyłasz. Spróbuj wysłać w innym opakowaniu. Tak dla sportu.
Zbadałem, że wysłałem Ci paczkę asekurowaną z książkami 19-go lutego. Na poczcie powiedziano mi, że takie przesyłki idą dłużej niż miesiąc. Postanowiłem zaczekać jeszcze dwa tygodnie, potem zacznę dochodzenie.
Czy nie wiesz, co się dzieje z Łobodowskim? To naprawdę zagadkowe milczenie. Pisałem do niego, ale nie odpowiada.
Posyłam Ci kilka wierszyK. Wierzyński, Co ja robię?, Tkanka ziemi, Pusta droga, Na temat tamaryszka, Czarna woda, Przypomniał mi się Nietzsche, „Wiadomości” 1957, nr 18 (579) z 5 maja, przedr. w tomie Tkanka ziemi (Prayż 1960).. Nie pisałem nic tak długo, że straciłem zupełnie czucie, czy to co warte. Bez minoderii.
Ściskam Cię serdecznie i mocno
Kazimierz
P.S. W sprawie Hemara nie mogłem nic zrobić, bo Wagner na urlopie, a Egana też nie ma.