[Strona tytułowa / Copyright] (0)
Tytuł (0)
Występują: (0)
Akt I (44)
1.
(nieruchomo leżąc)Hi, hi, hi, hi, uj, uj, puść… bo pęknę!(wierzga nogami)
2.
Hi, hi, hi, bo pęknę! Czemu mam nie żyć, uj, hi, hi, hi. (wierzga nogami)
3.
Czemu mam nie żyć? Dobrze zjadło się wczoraj, wygraliśmy bitwę pod Picos, a dzisiaj przyjmuję hołd Józefa von Bliskitz. Cholerny Józio dostał od nas w skórę. Czemu mam więc umierać?
4.
Pan zawsze wesoły, panie hrabio. Pamiętam jak pan księżnej włożył meduzę do łóżka.
5.
Hm. Coś dziwnego, inne jakieś budynki, latarnie, a panowie też jakby przebierańcy. (po chwili) Proszę, zawołać mego adiutanta.
6.
Adjutant zapił się?
7.
(krzycząc)A cesarstwo!? Co z cesarstwem?!
8.
E, nie, to nieprawdopodobne! Czyżbym spał blisko 50 lat?
9.
A telefonistka? Kazałem się jej obudzić na następny dzień, rano o 7-mej, nazajutrz po naszej wielkiej bitwie?!
10.
(podejrzliwie)Zabili ją? A więc jednak?
11.
Książkę zażaleń proszę.
12.
Jak to – nie ma?
13.
Jak to ukradli książkę zażaleń? W takim razie także poproszę o książkę zażaleń!
14.
To skandal! I co teraz!? Pytam się, co teraz?! Panie, czy pan wie kto ja jestem? Czy pan wie, co panu grozi, panu, kierownikowi tego hotelu? Nie budzenie klientów, brak książki zażaleń…
15.
(odwracając się gwałtownie do Draba II)Cooo?!!
16.
(zdenerwowany) Nazwisko?(zapisuje)
17.
Imię?
18.
Cap?!
19.
A drugie imię dziada?
20.
Też cap?
21.
Gdzie zginął?
22.
(wymachując ołówkiem)Odebrać krzyże! Odebrać za karę wszystkie krzyże!! Łajdak z pańskiego dziada! On jest odpowiedzialny za niedopilnowanie obudzenia mnie. Mnie cesarza Fusmika II! Głupie niedbalstwo przewróciło całą moją monarchię. Pozbawiło monarchię jej głowy! I co teraz?
23.
(zdziwiony)Cooo?...
24.
Nie rozumiem. Wiem, że mogę zacząć karierę służąc w dragonach, no, w najgorszym razie w artylerii, no, niech będzie w piechocie, lecz w hotelu? Nie rozumiem.
25.
(do Mesje Rolasa)Cooo? Tykasz mnie?!!!
26.
A banki? Pytam o moje banki?
27.
(milczy i zwiesza głowę)
28.
Zgoda.
29.
(do hrabiego ponuro)Czego się pan śmiejesz?
30.
Spałeś na Cesarzu? Nie rozumiem…
31.
Jakie tam zniknięcie. Sprzątaczka musiała mnie przykryć materacem i już. Łajdaczka!
32.
Pan śmiał spać na mnie? Pan przygniatał mi brzuch przez blisko 17 lat? Pan to uczynił? Sakreble, pan jest, że tak powiem – świnia. Książkę zażaleń proszę. Wpisać tego pana! (wskazuje na hrabiego)
33.
Daruję panu. Mów mi F U S M I K.
34.
Bez.
35.
A reszta?
36.
Hm. Pajęczyny mówisz?
37.
(do Drabów)Tak. Trzeba natychmiast to łóżko doprowadzić do ładu, a potem pościel, nawilżyć, trochę… nawieść. Zrozumiano?
38.
Zawsze trochę przy ogródku pracowałem. Matula Królowa szalała na punkcie rzodkiewek.
39.
(patrząc znacząco na łóżko)No to co? hej siup?
40.
Pfuj, jak pan brzydko mówisz: Roztrajbujesz! Za moich czasów…
41.
(do Mesje Rolasa)Ja się już niczemu nie dziwię. Oczywiście wina telefonistki madame Kristiny!
42.
Może pan służyć w hotelu, tak jak ja.
43.
Nie, jak ja.
44.
Tak. Rozumiem pana. No to do roboty. A co z mieczem?
Akt II (47)
1.
Siąpi, siąpi ten deszcz, a niech to wszyscy diabli! (po chwili) Wciórności! Pamiętam, jak byłem na arabskim froncie, to też padało. Boska artyleria, pioruny, ta ci jak przyłożyły, mój Boże! Pamiętam, jak jeden żołnierz w czasie burzy siusiał na szyny. Piorun uderzył o 100 kilometrów, a jego spaliło.
2.
(zauważa Madame Kristinę)Ach, prawda, madame. Rzeczywiście. A wydało mi się, że ma pani wąsy. To ta latarnia rzuca tu takie dziwne cienie. Dziwnie tu. Jakby pogrzebowy zakład? Już tyle razy adiutanta prosiłem, żeby nową świeczkę wstawili. Pani bierze kąpiele?
3.
(rozgląda się) Szukam jednej baby, Kristiny. No, ale ja ją jeszcze dopadnę. (rozgląda się)Nieznana stacja. Nieznane miasto. Jakby do obozu wroga człowiek przyjechał. Wprost pod Picos. Trupem czuć? (węszy)
4.
Trochę spać i trochę teoretyzować. Jak człowiek tak długo jak ja, proszę pani, samotnie jeździ, to lubi sobie poteoretyzować... Baby szukam.
5.
Pani żartuje!!! Pani narzeczony w kotle? Jest kucharzem?! A co mnie to zresztą obchodzi? Co mi to przeszkadza? Pani narzeczony praktyk, dlatego pani nie lubi teorii.
6.
„Hola moja panno!”, jak mówią w teatrze. A któż zabroni mnie Cesarzowi, teoretyzować? Gdyby jeszcze jakiś rewizjonizm, czy co, ale teorie? Niosą one ze sobą zawsze coś nowego! I mięsień w mózgu się rozwija, jak mówił mój sekretarz.
7.
Pani coś mówi? (zbliża się i przygląda się jej) Myśmy się, chyba z panią już gdzieś spotkali?
8.
Same usta pani chodzą? Daleko?
9.
A... rozumiem. Pani obłąkana?
10.
(podnosi latarnię)Pani wygląda mi na chorą. Może się pani położy do łóżka?
11.
Gwoździe? Na stoliku.? Przy słuchawce? Czy pani jest fakirka? Pani na pewno jest chora. Proszę mi pokazać gardło!
12.
(groźnie)Mówię, proszę pokazać gardło! Baczność! Ze mną nie ma żartów. Cesarzem byłem!
13.
(do siebie)Warjatka. (krzyczy) Gardło!
14.
(nieubłaganie) … Gardło! (zbliża się z podniesioną latarnią)
15.
(przyświeca latarnią, zagląda do jej ust)Dobrze. Migdałki w porządku. (klepie ją w ramię) Ma pani gardło jak tunel. Wjazd czysty.
16.
No, no, panienko! Już w porządku.
17.
Pani jest obłąkana, doprawdy. (do siebie) Gdzie ja ją już widziałem. Pamiętam ją jak przez dziurę w płocie... Niewyraźnie. Gdyby choć był – adiutant, to by mi przypomniał.(do Madame Kristiny) Łóżko jest?
18.
(biorąc bilet i płacąc)Nr. Pokoju 234. Zgada się? Czy to to łóżko? Chyba twarde twardo
19.
(przerażony)Tu ktoś jest. A może to cień od latarni? (wstaje, podnosi latarnię) Tu jednak ktoś rzeczywiście jest! Ohyda! Wolałbym już hotelowe pluskwy.
20.
Ważne, nie ważne, nie w tym rzecz, lecz sprzedano 2 bilety na to samo miejsce. Chodzi o zasadę!(potrząsa ramieniem śpiącego)
21.
Oczy jak latarnie? Oszalałeś, mój przyjacielu?
22.
Że XXXXXSkreślenie maszynowe. Pod spodem widoczny zapis: *„powioo” pani ma? Zgasić! (ziewa) Proszę zgasić, bo pociąg się wykolei.
23.
(do Hrabiego)Cóż ty pleciesz? Wstawaj! łotrze! (potrząsa śpiącym) słyszysz? Wstawaj pan! Cesarska kontrol!
24.
Bilet pan ma?
25.
Hrabia? A pan tu skąd? (po chwili) Żaden cesarz! Podróżny jak i kolega, to znaczy jak wy, przyjacielu. Szukam tu tej baby, telefonistki. Kolega ma bilet na to samo łóżko, co i ja.
26.
Oj, panienko! Nie podoba mi się ta cała historia! Jak można sprzedawać 2 bilety na to samo łóżko? Przecież to nie pociąg, a hotel.
27.
(groźnie)Chcesz pani teoretyzować? Dyskusja? A może nasz minister się pani nie podoba?
28.
No, dobrze. Niech się pani już nie obawia. (do hrabiego) Dobrze, że choć z jednej podróżniczej branży jesteśmy. Niech się kolega podsunie. Kolegi ciało niech leży z tamtej strony, a ja tu. A nogi czyste?
29.
Niech kolega nie jęczy, jak stara baba. (do Madame Kristiny) Proszę obudzić o 7-mej.
30.
(do Hrabiego)To moje.
31.
Wolałbym ściskać starego trupa, niż pańskie ciało. Tfy! A z kwiatów wolę róże.
32.
(do Rycerza)Pan się zapomina, rycerzu! Pan wie kto ja jestem?! Ja nawet wpuszczałem cesarzowej meduzy do łóżka!
33.
Pan wstydu nie ma, młodzieńcze.
34.
Wolę szanować zieleń w pałacowym parku Depcę po pańskiej siwej głowie. Ot, tak! (chodzi po scenie i pokazuje)
35.
(do Rycerza)To pan śpi na moim.
36.
(do Rycerza – zdziwiony) Na pańskim łóżku?!
37.
(po chwili)Coś mi się wydaje, że ta dama Madame Kristina. Jakbym ją poznawał… To ona tak naplątała!
38.
Chciało się zarobić na łóżku, co? 3 bilety na to samo miejsce, co? Jak na kolei, co? A pieniądze do kieszoneczki, co? A jak to było z tym obudzeniem nas, co? Zniszczyłaś nam karierę.!
39.
(także ogarnięty wspólną decyzją)Tak, krzesłem babę. Do muru!
40.
(podobnie)Ani teoretyzować?!
41.
I pieniążki do kieszonki!
42.
Zabić dziurkaczem.
43.
Naprzód! Do ataku! Za mną! Śpiewaj pan rotę!
44.
Panowie, nadszedł czas! Zabijając ją uwolnimy się od kompleksów zemsty!
45.
Może nogę jej wyrwać?
46.
(kichając)Katar czy Katharsis, wszystko to niepotrzebna gra słów! Zabić ją! Skończyć z tym aktem!
47.
…Ale krwi to miała! Bestia! Żeby choć na stację krwiodastwa chodziła! Nic społecznego obowiązku u takiej!
Akt III (38)
1.
(śpiąc)… Naprzód! Do ataku! Za mną. Grajcie nam surmy bojowe!…
2.
(niespokojnie śpiąc)…Może nogę jej wyrwać?…
3.
(wycierając czoło chusteczką)…Okropne. Babę zamordowaliśmy.
4.
…W trójkę ten sam sen?… Przedziwne… System trójkowy w murarce –, zrozumię, ale we śnie? Paradoks…
5.
(wycierając czoło)Jeszcze drżę. Ufff!
6.
(mściwie)Zabiliśmy ją krzesłem. Podziurawiliśmy jak durszlak, przepraszam, jak rzeszoto.
7.
(do siebie)…Gdzieś to zdanie już słyszałem…
8.
Jak mamy to rozumieć?
9.
(uśmiechając się do Drabów i grożąc filuternie palcem)Panowie żartują. Oj, oj, wy frywolnisie!…
10.
(obrażony odwraca się tyłem do Draba i ssie palec jak mały chłopczyk)…Brutal!…
11.
(usiłując się skryć za meblami)Cóż za niespokojne czasy! Wszędzie te draby!…
12.
…Właśnie?
13.
(konspiracyjnie do Hrabiego)Cicho. On tego zaszczytu i tak nie zrozumie.
14.
(do Draba III-go)Pan rybak? Ciągnie pan na żywca?
15.
(cicho do Rycerza)Rzuć pan ręką.
16.
(coś podnosząc z pościeli)Jakby kruszynka od chleba…
17.
Przestań pan wreszcie wspominać historię mojej małżonki. Wówczas chodziło tylko o żart. Inaczej bym nigdy na to nie pozwolił.
18.
Właśnie.
19.
(do Rycerza, kłaniając się)… Dziękuję panu…
20.
(do Rolasa)Ot, co! Właśnie!
21.
(delikatnie wyciera ręce o koszulę, chwyta za róg prześcieradła i ciągnie) Nie puszcza.
22.
(Oburzony spogląda w jego stronę, po czym znów ciągnie)…Nie puszcza.
23.
Co za degrengolada!
24.
(chwyta kocyk leżący pod prześcieradłem i stara się go wyciągnąć)
25.
To nie kocyk. To papa.
26.
(unosi papę, zagląda w łóżko, szybko odchodzi, rzuca papę, poczem nerwowym krokiem przemierza pokój tam i spowrotem. Ręce trzyma z tyłu)
27.
(zatrzymuje się przed Rolasem)…Tam ktoś dyszy…
28.
(do starca, potrząsając nim)Żyjesz?
29.
Chyba nie. Nie żyje. Wątlutki był. Wszystkie soki poszły mu w brodę.
30.
(półgłosem, z przerażeniem)Pan już przedtem.
31.
Noe? Noe? Gdzie ja to już słyszałem! Czy on nie był oby generałem? Nie. Tamten miał w sobie coś ze zrazów. Nelson. Tak. Nelson.
32.
(szeptem do Rycerza)Jeśli była powódź, to jak on ocalał?
33.
(usłużnie kłaniając się – kończy) …Dziadkiem…
34.
(do Hrabiego)Stać! To nie pańskie sfery! To kokota!
35.
Bezczelna!
36.
(z nadzieją)A okno?
37.
(zdziwiony)…Pustka?…
38.
(tuląc się do Hrabiego)Chwileczkę! A dlaczego hotel? Dlaczego tak jak na ziemi? Przecież to Metropol! Skąd te nowoczesne meble? Przecież tak wyglądał wówczas tamten hotel naprawdę!