9 lutego 53.
Kochany
Mietku,
Posyłam Ci sześć wierszy z prośbą o dwie szpalty
[1]K. Wierzyński, Siedem podków, O deszczu-przyjacielu, Sobie a muzom, Napis, którego nie w Prowancji, Gorzkie usta, Most, „Wiadomości” 1953 nr 18 (370) z 3 maja.
. Gdyby to było za dużo, zatrzymaj zbędne rzeczy, a doślę Ci, ile Ci będzie potrzeba. Rozważam to, co pisałeś o
Lindem i może przerzucę się na
Słownik warszawski[2]Zob. przyp. 11 do listu ....................... MG do KW z 3 lutego 1953].
. Czy można by dostać go na raty? Jakie? Przykro mi, że nie znasz
Joyce Cary i proszę Cię, przeczytaj go na moją pamiątkę. Zacznij od
Mr. Johnson. Bardzo ucieszyłem się, że pamiętasz nasze potrawy z podróży po świecie. Czy wiesz, że Horcher
[3]Horcher – tradycyjna, elegancka hiszpańska restauracja mieszcząca się w Madrycie przy ulicy Alfonso XII 6.
ma restaurację w
Madrycie? Może by tam pojechać?
Zońcia pisała, że
Żanusia dostała graduation
[4]Ang.: świadectwo ukończenia wyższych studiów.
i zaprosiła nas na oblanie tego zdarzenia
[5]Stopniowa edukacja Janiny Bagniewskiej odbywała się przy częściowej pomocy Jana Lechonia, który niekiedy notował w Dzienniku: „dwie stronice tekstu francuskiego na egzamin dla Żanulki Bagniewskiej” (30 maja 1951 r.); „jakieś ćwiczenie polskie dla Janki Bagniewskiej” (10 czerwca 1952 r.); „Napisałem siedem stron egzaminacyjnej pracy dla Janki Bagniewskiej” (14 czerwca 1952 r.) (J. Lechoń, Dziennik, wyd. cyt., t. 2, s. 143, 461, 465).
.
Żanusia jest huzar-baba, wysoka jak ja, waży pewnie więcej, nie ma wdzięku za grosz. Jak to możliwe?!
Czy mógłbyś mi przysłać jakieś materiały o
Rosie Bailly? Może felieton
Boya o „Różyczce”
[6]Tadeusz Żeleński Boy opublikował dwa felietony o Róży Bailly: Z wrażeń paryskich. Różyczka, „Kurier Poranny” 1927 nr 114, przedruk w: tegoż, Pisma, tom XVI: Felietony, oprac. Władysław Kopaliński, objaśnienia Janusz Szpotański, Warszawa 1958, s. 111-115; oraz Różyczka kwitnie, „Kurier Poranny” 1936 nr 232, przedruk w: tegoż, Pisma, tom XVIII: Felietony, oprac. Władysław Kopaliński, objaśnienia Janusz Szpotański, Warszawa 1959, s. 315-319.
?
Ściskam Cię serdecznie i mocno
Twój jedyny
K.
P.S. Dostaję od Ciebie wszystko idealnie, t y l k o n i e e g z e m p l a r z e a u t o r s k i e z w i e r s z a m i. P r o s z ę C i ę p r z y ś l i j m i d w a e g z[emplarze] z o s t a t n i ą p o r c j ą, g d z i e b y ł
P i e s[7]Mowa o wierszu Do psa wyjącego na środku ulicy – zob. przyp. 5 do listu ...................... [KW do MG z 29 października 1952].
itp. Do
Notley nie wysyłaj.
[
Pod tekstem listu rysunek przedstawiający serce przebite strzałą.]