2 listopada 1950
Kochany Mietku,
Przysłał mi czek na sześć dolarów i Twoją ulotkę załączoną do ostatniego numeru
„Wiad[omości]” p.
A. Szarski. Adres:
Mr.
A. A. SZARSKI
303 West 107 St.
New York 25, N. Y.
Ulotkę przesyłam. Proszę Cię, daj mi znać, że go włączyłeś na listę prenumeratorów, i donieś mi, co mam zrobić z tymi $6.
Czy masz już agenta w
Stanach? Jeśli nie, mógłbym Ci wskazać niejakiego
p. Szyprowskiego[1]Podkreślone na czerwono przez Grydzewskiego; w interlinii jego dopisek: „napisz do niego na adres Kazia”.
, który – jak mi się zdaje – powinien by podjąć się tej roboty z pożytkiem. Ulotka zrobiła tu duże wrażenie
[2]Fragment „zrobiła tu duże wrażenie” podkreślony na czerwono przez Grydzewskiego.
. Pani
C. Aschkenazy,
1000 Park Ave., New York 25, N. Y. chciałaby mieć parę jej sztuk – napisz do niej miły list
[3]Określenie „miły list” podkreślone na czerwono przez Grydzewskiego.
i poślij jej. Napisz też do
Mrs. A. KuttenKuttenowa miała na imię Felicja; Wierzyński podaje jej adres, używając – amerykańskim zwyczajem – imienia jej męża: Pani A[ntoni] Kutten,
20 Francis Street, Brookline, Massachusetts – w tym samym duchu: że wiedząc, jaką jest przyjaciółką pisma
[4]Fragment „jaką jest przyjaciółką pisma” podkreślony na czerwono przez Grydzewskiego.
, prosisz ją o pomoc w zjednaniu prenumeratorów. Czy
„Wiad[omości]” znów przechodzą kryzys? Czy są nadzieje na polepszenie sytuacji? Napisz coś pomyślnego i pociesz moje zatroskane serce, bo już nie mogę!
Ściskam Cię mocno
K.