Sag Harbor, 5 września 50
Kochany Mietku,
Nie posuwaj „utility” za daleko. Dawanie wskazówek Komitetowi przez Grubińskiego w Twoim imieniu uważam za niewskazane, a dla pisma żenujące. Z tej notatki nikt się nie dowie, że nie jesteś zachwycony Leninem, „którego” słusznie, ale nazbyt prywatnie, uważasz za szmirę. Szkoda, że dedykacji Paczkowskiemu nie dało się umieścić. Pijaństwo bądź łaskaw zachować na zaród, w Twoim kurniku wiersze dobrze się lęgną. Dla towarzystwa załączam drugiTrudno ustalić, o którym wierszu mowa.. I dla „Najbliższych numerów”. Jestem zdania Herlinga, że Słonimski pojedzie. Idę o zakład jak on. O drugą butelkę wina. À propos, napisz mi, kto to jest Herling – coś bliższego o nim. Ponieważ radzisz mi, byśmy się kochali jak Żydzi, a liczyli jak chrześcijanie – proszę Cię, zaprenumeruj dla mnie „Dziennik Polski” na jakie pół roku, tytułem honorarium. Halusia załatwi sprawę p. Asch[kenazy], dobrze, żeś do niej napisał. Nie zapomnij zmienić adresu p. Augenblicka. Żadni inni Radziwiłłowie ani Czartoryscy się nie zgłosili i nie zgłoszą. Noc, noc, noc.
Ściskam Cię serdecznie i od obojga nas zasyłam czułości. Czy myślisz, że się jeszcze kiedyś zobaczymy?
Twój niezastąpiony i jedyny
Kazimierz