54 Bloomsbury St. W. C.1
27.11.50
Drogi Kaziu. – Dziękuję Ci za
list z 19 listopada. Jak się miewa
Leszek? Mylisz się, że Feigenbaum załatwiłby lepiej niż
Szyprowski, natomiast prawdą jest, że
GrützhändlerRodowe nazwisko Grydzewskiego. załatwiłby równie dobrze jak
Grydzewski. Nie bądź filosemitą. Nie można być filosemitą, jeżeli na świecie istnieje
Mojszedubesterman.
Rudnicki wysłany. Wyślę Ci jeszcze
Frya Phoenix too Frequent. Wolę
Lady od
Venus. Idź na
przedstawieniePremiera amerykańska romantycznej komedii Ch. Frya The Lady’s Not For Burning z udziałem Gielguda odbyła się 8 listopada 1950 r. w Royale Theater w Nowym Jorku z
GiełgudemGrydzewski używa spolszczonej wersji jego nazwiska koniecznie. Byłem tylko raz z braku czasu, ale gdybym miał czas, chodziłbym codziennie. Gdybym był dyktatorem, zwycięzcą
Anglii, w traktacie pokojowym pierwszym punktem byłby zakaz grania
Szekspira bez nadzoru reżyserów kontynentalnych, ale muszę przyznać, że przedstawienie
Lady jest może najpiękniejsze ze wszystkiego, co tu w ciągu 10 lat widziałem (byłem około stu razy w teatrze). Winszuję Ci napisania
sztuki.
Terlecki mówił mi, bym się spieszył z wydrukowaniem wierszy, bo
Korzec maku już się drukuje. Pięć wierszy idzie w
nr. 245"Ballada o pewnej zgubie", "Gramatyka na prywatny użytek", "Audubon", "Na cześć rododendrona", "Depesza", nr 50 (245) z 10 grudnia; wszystkie te utwory znalazły się później w tomie "Korzec maku", resztę dam zapewne w
gwiazdkowym"Endymion", "Babie lato czyli wszystko jedno co", „Wiadomości” 1950, nr 52–53 (247–248) z 31 grudnia; wiersze te umieszczone były później w tomie "Korzec maku"..
Ściskam Cię serdecznie.