54 Bloomsbury St. W. C.1
26.9.50
Drogi Kaziu. –
List Twój przeczytałem ze zdumieniem, ale ponieważ przykrość doznana przez kogoś jest faktem, z którym nie można dyskutować, więc z góry Cię najserdeczniej przepraszam. Przechodząc jednak do obiektywnego rozpatrzenia sprawy, przeraża mnie Twój brak poczucia humoru. Nie będę powoływał się na to, że zaraz po otrzymaniu opisu zawiadomiłem Cię, że przekazałem go
SilvieZob. zacytowane fragmenty listu Wierzyńskiego z 17 lipca 1950 r. w: [M. Grydzewski], "Silva rerum", „Wiadomości” 1950, nr 37–38 (232–233) z 27 września., bo mogłeś to potraktować jako żart, ale nie widzę, co Cię dotknęło w tej notatce, jak wiesz, nie umieszczonej w listach do redakcji, ale w na poły anegdotycznej rubryce, jaką są
„Silva rerum”. Opis był sugestywnie napisany i na pewno nie kompromitujący dla autora, jak kompromitujące
Słowackiego są listy do matki na temat paryskich obiadków itp. Posyłam Ci z prośbą o zwrot list
Terleckiego, który jest człowiekiem raczej uroczystym i Twoim wielkim wielbicielem
Być może załącznik stanowił list Tymona Terleckiego, niedatowany, opatrzony jedynie określeniem „czwartek” (w kalendarzu czwartek poprzedzający niniejszy list Grydzewskiego wypadał 21 września), w którym czytamy: „Drogi Panie Mieczysławie, Dziękuję za list. Umówmy się, że na przyszłość to, co piszę prywatnie, jest tylko dla Pana. Jeśliby Pan kiedy chciał coś z tego ogłosić, porozumiemy się osobno.
Do Kazia piszę jednocześnie, uspokajając i bagatelizując tę w istocie bagatelną sprawę. Najwięcej rozsierdziło go to, że Giedroyć narobił ruchu na cały Nowy Jork, telegrafując chyba, kablując, że «cały» Paryż się śmieje. «Cały» Paryż to znaczy całe Maisons-Laffitte, tzn. Giedroyć z Czapskim w jednym łóżku i pani Hertzowa z mężem w drugim. Czym się ludzie zajmują. Łączę przyjazną dłoń – Tymon Terlecki” (rękopis w Archiwum Emigracji w Toruniu, sygn. AE/AW/CCCXVIb, pkt 8).. Pewna pani (przykład „szarej czytelniczki”), która niejest w najmniejszym stopniu
sophisticatedAng.: wyrafinowana., była w nie mniejszym stopniu zachwycona. Naturalnie wydrukuję, co zechcesz. Sformułuj to, by nie było dalszych nieporozumień (po zobaczeniu
numeru) i przyślij odwrotnie.
Ściskam Cię serdecznie.
Przykład mojej lojalności. Kiedyś napisałeś do mnie, że krępuje Cię, iż daję wyjątki z Twoich opinii o różnych rzeczach w
„Wiadomościach”. Nie wiem co prawda do tej pory, co Cię krępowało, ale przestałem to dawać.