22 marca 1951
Kochany
Mietku,
Dziękuję Ci serdecznie za depeszę, którą przetelefonowano mi dzisiaj rano
[1]Z pewnością była to informacja o ukazaniu się książki Wierzyńskiego The Life and Death of Chopin w londyńskim wydawnictwie Cassell. Dalsza część listu dotyczy połączenia tego faktu z opublikowaniem recenzji, którą ostatecznie napisał Z. Nowakowski (zob. list 319, przyp. 3).
. Wywołała ona ogromne podniecenie w domu i w całej rodzinie. Myślę, że teraz czas na ten „rozgłos”, który mi obiecałeś. Bądź łaskaw, daj wzmiankę o
Cassellu i sprokuruj jakąś recenzję. Znam kłopoty redaktorskie i wiem, co to znaczy mendziarstwo autorów, ale przyznasz, to wypadek dość rzadki. Jeśli
Nowakowskiemu za ciężko coś wykrztusić, daj
Grubińskiemu,
Zbyszewskiemu – wszystko jedno komu. Chodzi przecież o synchronizację, a nie o rzetelną krytykę, której i tak nie mógłby napisać, bo nie zna się na chopinowskim interesie. Poproś
Sakowskiego, niech coś napisze jako
BywalecNie ukazała się żadna recenzja biografii Chopina pióra Wierzyńskiego napisana przez Juliusza Sakowskiego (pseud. Bywalec).. To dobra rubryka, od niej zaczynam czytać
„Dz[iennik]” i przypuszczam, że inni też tak robią. Zresztą on bardzo dobrze pisze, czytałem kilka jego artykułów niezwykle jasnych, z literackim zadęciem i wielu zdrowymi myślami. Słowem, mój kochany, pomyśl o mnie i o
Cassellu – i „nie kładź tamy dobroczynności”, jak pisano w Galicji na programach bezpłatnych wieczorów Trzech Wieszczów.
Ściskam Cię serdecznie i mocno – i czekam na wiadomości o
Taniusi
Kazimierz
Drogi
Mieciu,
Kto to jest Taniusia? Czy to
Talusia?
Znajomi donoszą nam z
Londynu, że się podobno życzliwie o mnie wyrażasz i że chcesz mi powierzyć
„Wiadomości”. Wielkie zdenerwowanie śród zazdrosnych! Poprzyj
Chopina, to może kupimy
„Wiadomości” i przeniesiemy je razem z Tobą* do
N.Y.
Całuję Cię
Halina
* i z
Talusią