17 kwietnia 51
Kochany Mietku,
Nie bardzo rozumiem ostatni Twój list, nie wiem, który ton jest żartobliwy, a który serio, i żałuję, że nie chcesz mi o wszystkim otwarcie napisać. Posyłam Ci list SzyprowskiegoZałącznik (list Szyprowskiego) nie zachował się. Była w nim zapowiedź wieczoru poświęconego „Wiadomościom”, jaki odbył się 25 kwietnia 1951 r. w Steinway Hall w Nowym Jorku. Przygotowania do tego wydarzenia odnotowywał w Dzienniku Lechoń już od 21 kwietnia, kiedy to pisał „przemówienie dla Marysi Modzelewskiej”, stanowiące rodzaj „konferansjerki”, oraz własne, tworzone z trudem, „niby żartobliwe przemówienie”; po odbytej już uroczystości komentował: „Skończyłem to przemówienie po dwóch pigułkach i wśród wszystkich możliwych dyzgustów i wątpliwości. W niczym to nie przypominało moich oracji z ostatnich lat, za których każde słowo mogłem odpowiadać. Po prostu wydzierałem zdania z jakiegoś chaosu myśli, żadnego nie byłem pewny. Wieczór publiczność dobrze to przyjęła – ale to absolutnie nic nie znaczy. Już przyzwyczajono się chwalić mnie, i mógłbym pisać byle co, zanim by się zorientowano, żem się opuścił” (J. Lechoń, Dziennik, t. 2, dz. cyt., s. 110). Oba teksty Lechonia – O „Wiadomościach Literackich” oraz podpisany: Maria Modzelewska, „Dziedzicu, dziedzic kupi…” – zostały wydrukowane w „Wiadomościach” 1951, nr 26 (274) z 30 czerwca. Opatrzone były fotografią uczestników wieczoru; obok ich nazwisk znalazł się cytat z listu Michała K. Pawlikowskiego następującej treści: „…pragnąłbym zauważyć, że powodzenie wieczoru nowojorskiego, poświęconego propagandzie «Wiadomości», zawdzięczać należy energii i wysiłkom p. Mieczysława Szyprowskiego. Byłoby to dla propagandy kultury polskiej rzeczą nie do wybaczenia, gdyby nie podkreślić roli p. Szyprowskiego w tej imprezie. Jego to zasługa, że sala wypełniła się po brzegi i że nowojorska polonia przyszła tłumnie. Nie są mi znane wyniki finansowe wieczoru, ale wiem, że propaganda moralna była olbrzymia. I pewien jestem, że gdyby «Wiadomości» miały więcej przedstawicieli typu p. Szyprowskiego, trudności finansowe «Wiadomości» przestałyby istnieć”. Po czym napisano: „Wydawnictwo «Wiadomości» składa raz jeszcze najserdeczniejsze podziękowania zarówno organizatorom, jak uczestnikom wieczoru, który przyniósł 267 dolarów 91 centów (£ 93.16.0) czystego dochodu”. Tę prasową informację komentował Lechoń w liście do Grydzewskiego z 11 lipca 1951 r.: „Nie jestem […] pewny, czy było słuszne robić taką reklamę bądź co bądź płatnemu panu Szyprowskiemu, nie wspominając nic o artystach, którzy występowali za darmo i których nazwiska, a nie Szyprowski zdecydowały o powodzeniu wieczoru” (M. Grydzewski, J. Lechoń, Listy 1923–1956, t. 1, dz. cyt., s. 428). o wieczorze, widać, że się zakrzątnął, oby tylko coś z tego Wam przypadło. Załączam też „felieton” YollesaTen wycinek prasowy także się nie zachował..
Postanowiłem zaprzeć się siebie i pomówić z nim o „W[iadomościach]”, może ten magik co wymyśli. Pisałem znów do Mich[ałowskiego] Tu na oryginale obcą ręką, zapewne Haliny Wierzyńskiej, ołówkiem nakreślony znak *, a na dolnym marginesie objaśnienie: * Roman Michałowski., odpowiedzi nie mam. Dziwi mnie, że nie chcesz poprosić go o odczyt o federacji – ale to już Twoja sprawa. Mnie wydawało się, że jest to jedna z szczęśliwszych moich sugestii, i jestem pewny, że twoja inicjatywa nie pozostałaby bez wrażenia. Napisz, na [co] zachorował Tadeusz NowakowskiWyjaśnienie tego nieporozumienia znajduje się w liście Grydzewskiego z 18 kwietnia 1951.. Czy dasz ogłoszenie KorcaNotatka o ukazaniu się Korca maku, „Zbioru nowych poezji”, wraz z informacją o cenie i adresie składu głównego została wydrukowana w zwracającej uwagę ramce ogłoszeniowej w „Wiadomościach” 1951, nr 16 (264) z 22 kwietnia; powtarzana była w dalszych numerach w miarę systematycznie co dwa tygodnie.? Prosiłem o załatwienie tej sprawy Terleckiego, ale on choruje. Leszkowi nie wypłacają przyznanego (jakoby) stypendium, nie masz pojęcia, jak mnie to peszy, tym bardziej że mnie poinformowali, że wszystko jest pomyślnie załatwione. To jednak hańba.
Ściskam Cię serdecznie
K & HInicjały wpisane są w środek rysunku serduszka przebitego strzałą.
Dopisek na lewym marginesie:
Czy JoasiaNie wiadomo, dlaczego Wierzyński wspomina tę postać (nawiązanie pojawia się w liście Grydzewskiego z 21 kwietnia 1951), nie udało się też ustalić, o kogo chodzi. to Żuczek płci pięknej?