Sag Harbor, 2. paź.
Kochany Mietku,
Zgadzam się. Nie mam poczucia humoru co do spraw, które rozgrywają się w klozecie i o których można mówić między przyjaciółmi, a nie publicznie. Może jednak nie jest to kwestia poczucia humoru, tylko kwestia poczucia – powiedzmy – rezonansu. Ale już dość. Skończone. Proszę Cię, daj notatkę pod Silva rerum, że „List K. W., umieszczony w nrze 37 «Wiad[omości]»W „Wiadomościach” 1950, nr 44 (239) z 29 października w rubryce "Silva rerum" ukazała się notatka następującej treści: „Autor «Silva rerum» czuje się w obowiązku zaznaczyć, że zacytowany w nr. 231 ustęp z prywatnego listu Kazimierza Wierzyńskiego do redaktora «Wiadomości» nie był przeznaczony do druku i że został ogłoszony bez wiedzy poety. Autor «Silva rerum» dopuścił się w ten sposób niedyskrecji, za którą najpokorniej przeprasza”.. Znalazł się w tej rubryce bez wiedzy autora”.
Dalej. Czybyś nie był łaskaw umieścić w rubryce „Notatki francuskie” wyjaśnienia: „W notatce pt. Chopinista o Chopinie, drukowanej w nrze 36W „Wiadomościach” 1950, nr 36 (231) z 3 września napisano: „Jeden z wybitniejszych interpretatorów Chopina, Cortot, wydał w setną rocznicę jego śmierci książkę "Aspect de Chopin". Nasz Rubinstein jest skromniejszy, opatrzył przedmową «vie romancée», napisaną przez Kazimierza Wierzyńskiego, która powstała z jego inspiracji i wiele zawdzięcza jego szlachetnej i rozumnej opiece”. znalazły się nieścisłości. Książka Wierzyńskiego The Life and Death of Chopin nie jest oczywiście vie romancée, jak podano, lecz biografią w najściślejszym tego słowa znaczeniu. Pomysł do niej poddał Wierzyńskiemu Artur Rodziński. Artur Rubinstein napisał przedmowę do książki i polecił ją znanej firmie wydawniczej Simon i Schuster w Nowym Jorku”*Wyjaśnienie proponowane przez Wierzyńskiego nie zostało wydrukowane w „Wiadomościach”..
Mógłbym to wszystko sprostować w liście do redakcji, ale ponieważ w grę wchodzi dwu moich przyjaciół, którzy mają pewne ludzkie słabości, wolę, aby zostało to powiedziane anonimowo.
Aby zagłuszyć między nami dysonanse i wprowadzić na nowo idealny raj, posyłam Ci kilka (sześć) przepięknych wierszyW najbliższym czasie po tym liście w „Wiadomościach” 1950 ukazały się wiersze: "Czemu nie jesteście moimi siostrami", nr 43 (238) z 22 października; "Ballada o pewnej zgubie", "Gramatyka na prywatny użytek", "Audubon", "Na cześć rododendrona", "Depesza", nr 50 (245) z 10 grudnia; wszystkie te utwory znalazły się później w tomie "Korzec maku". i myślę, że Cię napełnią upojeniem. Czy razem z poprzednimi dwoma będzie ich dość na zwykły mój „kącik” na froncie?
Ściskam Cię serdecznie i wracam do roboty, pod którą zaczynam się już uginać.
Kazimierz
* Kto to pisał tę notatkę? Dlaczego mnie uraczył tą „vie romancée”, kiedy w książce nie ma ani uncji zmyślenia i fikcji? To, że się czyta „jak powieść”, jest – jak myślę – sukcesem pisarskim, a nie rodzajem pisarskim.
Czy Ty czytałeś moją książkę? Nie słyszałem od Ciebie ani słowa o niej.
K.