54 Bloomsbury St. W.C.1
18.8.51
Drogi
Kaziu. – Dzisiaj sobota, więc nie ma
Muszkowskiego, dopiero w poniedziałek wyślemy Ci numer, jeśli się znajdzie, w przeciwnym razie będziemy fotografowali. Czy
Instytut Piłsudskiego nie ma? Martwię się sprawą
Leszka. O co tu chodzi? Czy o pederastię czy o nieróbstwo? Naciskam go ciągle o artykuł o
Rajchmanie, zależy mi na tym, aby
p. Z.R. wiedziała, że ciągle przypominam, oczywiście nigdy nie pisałem o żadnej jesieni, przeciwnie, „groziłem”, że dam wspomnienie
ZbyszewskiegoW.A. Zbyszewski, Henryk Floyar-Rajchman, „Wiadomości” 1951, nr 38 (286) z 23 września. Por. list Grydzewskiego z 5 lipca 1951.
, jeżeli nie nadeśle. Wspomnienie to można by było po retuszach doczepić do czegoś, ale jest zbyt „casual”
[1]Ang.: nieformalny; okolicznościowy.
. Współczuję Ci, jeśli chodzi o upały, jedyną zaletą tego kraju, gdzie jem poniżej świni (moje psy naprawdę jadały lepiej), jest klimat. Upał rzadkość i na krótko. Co znaczy pytanie o
Jarosława? Dwa miesiące temu był przez kilka dni. Wyraźnie pisałem, że miał zostać dłużej i że odebrali mu na granicy angielskiej wizę, zastąpiwszy krótkim pobytem. Napisz do niego neutralnie na
Stawisko, pod
Brwinowem.
Ściskam Was serdecznie.