Drogi Kaziu. – Przekazałem Rysi Twoje pozdrowienia, bardzo Ci dziękuje. Jest bardzo miła jak zawsze i co najważniejsze pogodna. Przeszła okropne rzeczy niezależnie od śmierci Emila. Zadenuncjowała ją jej rodzona bratowa, Niemka, i była już na etapie w drodze do krematorium. Mogła jeszcze uciec, ukrywała się w Zalesiu. Potem dopomagała pewnemu księdzu w uciecze z Polski, za co dostała trzy lata „tylko”, bo na szczęście nie zrobiono z tego sprawy szpiegowskiej. Wypuszczono ją po półtora roku. Jest sekretarką zespołu adwokackiego. Emil w czasie okupacji napisał studium Literatura sumieniem narodu o literaturze sprzed pierwszej wojny, zdaje się najlepsza rzecz, jaka wyszła spod jego pióra, w „Wiadomościach” zajmie pięć stron, bardzo się wzruszyłem tym rękopisem. Pani Romana jest ciężko chora na artretyzm, ale materialnie jest jej lepiej, bo zaczynają wydawać Kadena. Był u mnie trzy godziny Marian Ruth-Buczkowski, ma dobrze w głowie. Wyraża żal, że Wasze radio nie przypomina pisarzy przemilczanych, a za dużo zajmuje się rozmaitymi pupilkami reżymowymi, jak Brandys czy Newerly. Twierdzi, że czynniki liczą się z tym, co radio mówi (jest bardzo słuchane) i że, powiedzmy, rozmowa na temat jakiegoś przemilczanego pisarza stawia go wobec czynników.
Prenumeratę mogę ogłosić w każdej chwili, cenę sam ustal i zadecyduj, czy ma być inna cena dla Ameryki a inna dla Anglii. Ja bym tego nie radził, bo „Amerykanie” uważają, że to jest nabieranie.
Co znaczy wzmianka o KasiTu Grydzewski nawiązuje po części do pracy Haliny Wierzyńskiej jako sekretarki „Wiadomości Literackich” oraz do faktu, że to on poznał wówczas Wierzyńskich ze sobą w kawiarni w Hotelu „Europejskim”, zob. list z 15 października 1948.? Czy zdecydowałeś się wreszcie oddać mi ją? I tak ją za długo przetrzymałeś.
Uściski serdeczne.
W tej chwili dzwonił RytardJerzy Mieczysław Rytard w 1957 r. przyjechał do Londynu w odwiedziny do siostry, Krystyny Brzozowskiej (1900–1985), krytyka literackiego, współpracowniczki m.in. „Orła Białego” i „Wiadomości”. W Instytucie Historycznym im. gen. Sikorskiego 27 września 1957 r. odbył się jego wieczór autorski; utwory dawne i nowe odczytali: Iza Kozłowska i autor, przewodniczył Tadeusz Sułkowski.: przyjechał.
Dopisek na prawym marginesie, wzdłuż arkusza papieru:
Rytard zachwycony wierszem Argonauci.
Dopisek u góry strony, pomiędzy datą a treścią listu:
Dziękuję za śliczną Halusię: już stoi na kominku.