12 grudnia 53
Kochany Mietku,
Przepraszam Cię za niezręczność, źle się widocznie wyraziłem. Chodziło mi o to, byś mi w liście pokwitował odbiór czeków, a nie przysyłał mi kwitów (które odsyłam). Przepraszam za kłopot. Przepraszam za pośpiech. Przepraszam za natarczywość. Przepraszam, przepraszam, przepraszam i myślę, że mimo wszystko pojechałbyś jeszcze ze mną do Wierzbickiego.
Free Europe przedłużyła nam stypendia na dwa miesiące, tzn. na listopad i grudzień, tak że z nowym rokiem zaczynamy nowe życie. Na dalsze przedłużenie nie ma szans, inna forma pomocy też jest wykluczona.
Kara mi mówiła, że na kominku masz kolekcję fotografii swoich kochanek. Bardzo mnie to zaintrygowało i podnieciło. Czy nie przysłałbyś mi jednej w celu orientacji – oczywiście za zwrotem.
Może tę Majorkę weźmiesz od Strońskiego po ich wieczorze, o ile, rzecz prosta, Ci to odpowiada. Mnie chodzi o zaktualizowanie [ksią]żkiOdczytanie hipotetyczne z powodu dziurki po dziurkaczu.. Po ostatniej rozmowie z Kisterami nie przypuszczam, żeby wyszła prędzej niż za jakie dwa miesiące. A transport, a dystrybucja? (Drukuje się we Włoszech). À propos „kak sam siebia nie pochwalisz” itd., czy nie dałbyś wzmianki, że w najbliższym czasie ukaże się nakładem Roju w N.Y. nowy tom poezji K.W. Siedem podkówZapowiedź ukazania się tomu Siedem podków ukazała się w dziale „Kronika” w „Wiadomościach” 1954 nr 3 (407) z 17 stycznia. . Będzie to dwudziesta czwarta książka W[wierzyńskiego] i osiemnasta zawierająca wiersze.
Przepraszam i dziękuję.
Na Święta zostajemy w domu. Na wilię może przyjedzie LeszekJan Lechoń zanotował w Dzienniku 24 grudnia 1953 r.: „Nie Wilia, ale obiad u Cecylii Burrowej. Nic polskiego, prócz Cecylii, Żanci i bezdomnych kawalerów – Leona Orłowskiego, Kulikowskiego i mnie. Ani opłatka, ani kolęd, za to prawie wszyscy obecni [...] wstawali raz po raz, aby toastować. Później rozdawanie prezentów, po których zostały sterty papierów [...]. Ale z tym wszystkim gorzej byłoby znaleźć się w jakimś rodzinnym nastroju, który bym jako obcy zmącił [...]” (J. Lechoń, Dziennik, wstęp i konsultacja edytorska Roman Loth, Warszawa 1992, t. 3, s. 274). . Wittlin ma nowy fragment dalszego ciągu Soli ziemi, może uda Ci się wydobyć to od niego. Czekam na dalszą podróż Kozarynowej i wiersze Łobodowskiego. Czy masz ProustaM. Proust, W poszukiwaniu straconego czasu, przeł. T. Boy-Żeleński. Cz. 1-6. Warszawa 1937-1939. w przekładzie Boya?
Życzymy Ci miłych Świąt i zasyłamy wszyscy troje najlepsze życzenia imieninowe. Napisz, czy Ty urodziłeś się w styczniuGrydzewski urodził się 27 grudnia 1894 r. – był od Wierzyńskiego młodszy dokładnie o pięć miesięcy.? Miałbym w takim wypadku przed Tobą „for” sześciu miesięcy.
Czuwaj, druhu!
Kazimierz