27 Rosary Gdns. S. W.7
16.III.50
Drogi Kaziu. – Dziękuję Ci za wiersz i za śliczny czytelny listList Wierzyńskiego nie zachował się.. Dziękuję Ci za chęć zadedykowania przepięknie pachnącego Zapachu, ale po pierwsze, krępowałoby mnie to jako sekretarza redakcji, po drugie, skoro przez lat trzydzieści nic mi nie zadedykowałeś, dlaczego masz to robić teraz? Przecież książki Twoje roiły się od dedykacji. Pisałem Ci już kiedyś o tym curiosum: byłem przez kilkanaście lat redaktorem dwóch wybitnych pism literackich i nigdy nikt nicmi [nie] zadedykował (Leszek trzecią część książki humorystycznej). Nie chcę już odstępstwa od tej zasady. „Wiadomości”: drukujemy 2050. „Wiadomości Polskie” miały 7200. Do Kraju dochodzą. Załączam Ci fragment interesującego listu, może by to Solski pokazał dla porządku w komitecie gru czy kru. I tak nic nie pomoże, ale niech przynajmniej przeczytają. Nie chcę pisma zamknąć, ale będę musiał to zrobić. Dlaczego każesz mi odwoływać się do czytelników? Co oni mogą pomóc? Czy wszystko, co się dzieje na świecie, poczynając od Jałty, nie komponuje się w jeden obraz: GubiczewGrydzewski pisał o nim w "Silva rerum": „skazany przez sądy amerykańskie na 15 lat więzienia szpieg sowiecki Gubiczew zostaje wypuszczony pod warunkiem, że wróci do Rosji. Aczkolwiek Rosja nie przebacza swoim czynownikom zagranicznym żadnego skandalu, bez względu na stopień jej winy, i niezdarnego Gubiczewa czeka w Rosji los gorszy niż 15 lat w komfortowym więzieniu amerykańskim, trudno dopatrzeć się sensu w decyzji Departamentu Stanu. Albo Gubiczew był urzędnikiem służby dyplomatycznej i w takim razie, w myśl przestarzałych zresztą zwyczajów, wciąż jeszcze niestety obowiązujących na Zachodzie, nie mógł być sądzony przez sądy amerykańskie, albo też urzędnikiem służby dyplomatycznej nie był i w takim razie nie powinien zostać wypuszczony” ("Silva rerum", „Wiadomości” 1950, nr 15–16 [210–211] z 16 kwietnia)., Seretse, szał uwielbienia dla RommlaZob. refleksje Grydzewskiego po lekturze książki Desmonda Younga "Rommel: The Desert Fox" [Lis pustyni] (Nowy Jork 1950) w: "Silva rerum", „Wiadomości” 1950, nr 14 (209) z 2 kwietnia. tutaj, pani Jordan, która nie płaci za prenumeratę, to, że nie mogę dostać pięciuset dolarów miesięcznie dla placówki o tym znaczeniu, itd. itd. O Tuwimie w najbliższym numerzeNa temat wolt politycznych Tuwima („beniaminka sanacji”, obecnie piewcy reżimu komunistycznego) zob. [M. Grydzewski], "Silva rerum", „Wiadomości” 1950, nr 13 (208) z 26 marca.. O Słonimskim jeszcze Silva[M. Grydzewski], "Silva rerum", „Wiadomości” 1950, nr 27 (222) z 2 lipca; tekst dotyczy zmian dokonywanych przez poetów, m.in. Słonimskiego i Tuwima, w wydawanych po wojnie w Polsce wyborach wierszy – według Grydzewskiego „Fałszowanie własnych utworów stało się pod dyktaturą totalną rzeczą powszechną”. nie pisał, ale obiecuje. Nie zwracaj uwagi na ból w stawie, nie daj się badać. Mnie piętnaście lat temu powiedziano, że artretyzm i żebym nie pił. Nie wierz w kamień: nie wyjdzie, bo go nie masz. U mnie także Endelman przez cztery miesiące czekał na kamień. Najważniejsza rzecz, aby było zdrowie, o resztę się nie martw.
Uściski dla Ciebie i Halusi.