Kochany Mietku,
Przesyłam Ci odpis listu KarczewskiegoOdpis listu nie zachował się. z warunkami umowy. Obiecuje on dostawę oprawionych egzemplarzy na 1 września 1958. Jednocześnie piszę do Chicago, aby wysłali mu zaliczkę £ 500 – ($ 1400). Reszta po wykonaniu zamówienia.
W umowie, jak przeczytasz, pisze on o korektach. Czy uważasz, że ja mam je robić, czy też tak jak planowałeś, Ty się tego podejmiesz, jako dobroczyńca ludzkości. Niezależnie od tego chciałbym, żeby ktoś z nas widział odbitki stronicowe, o których Karczewski pisze, że nie przysłałby mi ich dla uproszczenia roboty.
W liście Karczewskiego jest osobna notatka dotycząca Świderskiego, następującej treści: „P.S. W sprawie składu głównego Świderski wysuwa propozycję, aby on objął całą subskrypcję poza «Wiadomościami»; rezygnuje on z % z tytułu akcji subskrypcyjnej «Wiadomości». Natomiast chce mieć od pozostałej subskrypcji 25%, a ze sprzedaży pozasubskrypcyjnej 50%. Radziłbym to przyjąć”. Co Ty o tym myślisz? Czy takie dwie przedpłaty, „Wiadomości” i Świderskiego, mogłyby być przeprowadzone jednocześnie? Jak przy tym kontrolować Świderskiego? Sądzę, że nazwiska subskrybentów powinny by też być ogłoszone w „Wiadomościach”, tylko osobno. Nie wiem, co Świderski zamierza zrobić dla przedpłaty, czy da ogłoszenie, czy roześle formularze z zamówieniami.
Co do 50% za skład główny, to przy 1000 egzemplarzy, cenie $ 6 (liczę w dolarach, bo nie umiem dzielić funtów), $ 3 dla Świderskiego i $ 2,.80 dla Karczewskiego, mnie nie zostaje zupełnie nic. Mam jeszcze czas zawrzeć z nim ostateczną umowę, zaproponowałem mu 40%, ale nie dostałem dotąd odpowiedzi.
Jest jeszcze jedna sprawa, która – wydaje mi się – powinna być zdecydowana przed ogłoszeniem przedpłaty. Czy na wypadek powodzenia, bo i taką ewentualność trzeba wziąć pod uwagę, nie byłoby lepiej, aby w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie czeki były wystawiane na jakieś konto bankowe pod nazwą, powiedzmy, „Wierzynski’s Collected Poems”, przesyłane na ręce pań z „komitetów”, które pieniądze deponowałyby w banku, a formularze z nazwiskami odsyłały Tobie. Piszę to dlatego, że w Anglii istnieją trudności w przekazywaniu pieniędzy zagranicę i w ten sposób miałbyś może mniej kłopotów.
Co do formularzy na Amerykę, to można by je wydrukować tutaj albo w Chicago, przyślij mi jeden na wzór, i napisz mi, co mi radzisz w sprawie konta w Ameryce.
Ściskam Cię bardzo serdecznie i przepraszam za tyle kłopotu.
KazimierzObok podpisu rysunek serduszka.
Odręczny dopisek na dole strony:
Drogi Mietku,
Okropnie poczułam się dotknięta Twoim listem do mnie. Nie chcę nawet skoczyć do wody. Do Kazimierza piszesz słodkie, cierpliwe listy, a dla mnie jesteś zimny jak lód. Od dawna Cię o to podejrzewałam.
Całuję Cię.
Halina