MISJA - strona tytułowa (0)
[1. Dworzec kolejowy] (0)
[2. Dom wczasowy] (8)
1.
Sam budynek też sprawia sympatyczne wrażenie. I architektura ciekawa, i wystrój wnętrza. Pokoje są na górze, tu jest salon.
2.
Na pewno. Tutaj jest chyba kuchnia – przez to okienko wydaje się obiady.(nad kasą wiesza tabliczkę „Śniadania. Obiady. Kolacje”. Ona 1 zawiesza napis „Szatnia” nad przechowalnią bagażu)
3.
Należałoby rozejrzeć się za kierownikiem domu i zgłosić nasz przyjazd. Tego wymaga regulamin. (wiesza regulamin)
4.
Wszystko jest, o wszystkim pomyślano. A od jutra pójdziemy się opalać.
5.
Doskonały. Czuję, że tu przytyję.
6.
Znajdzie pan tu wszystko, co jest człowiekowi potrzebne do wypoczynku – nawet spokój.
7.
Co? Cement? Chyba przyszłość.
8.
(do Pierwszej)I my już chyba pójdziemy, kochanie. Pan ma który pokój?
[3. Konferencja specjalistów] (0)
[4. Kościół] (17)
1.
Żywi też potrzebują pomocy i pociechy. Bez względu na to, w co wierzą – w brak Pana Boga, czy w istnienie. Pochylcie się wszyscy, kiedy Pan wchodzi pod ten dom strzelisty, aby pod nim zamieszkać.
2.
Na zawsze. Albowiem powiedziane jest: ,,gdziekolwiek wnijdziesz, tam dom twój i świątynia twoja”. Poza tym mamy nakaz. (do Drugiego) Ojcze, poświęć nowy dom Pana i spocznij.(do Pontusa podając mu komżę)Włóżcie to, będziecie kościelnym.
3.
Budzicie zaufanie.
4.
Przejdźcie się po ludziach i zbierzcie na kościół.
5.
Siostry nie odpowiedzą, bo ślubowały milczenie. Mogą tylko śpiewać. To jest kościół wielowyznaniowy. Kazanie ideowe będzie później. (do Melanii) A panienka powinna do nowicjatu. Do nowicjatu!
6.
Oczywiście. Tak długo, jak długo nie przestaniecie się modlić.
7.
Panie kościelny, tylko bez własnej teologii, proszę! Od tego są ojcowie kościoła.
8.
Najlepiej modlić się poezją. Człowiek prawdziwie pobożny zna wiele wierszy na pamięć.
9.
Po co? To bardzo ekskluzywny kościół. Im nas jest mniej, tym więcej uwagi może nam poświęcić Pan Bóg. Przyszłość należy do małych religii, nawet tych najmniejszych, dwuosobowych, składających się z jednego Boga i jednego człowieka. Wyznawcy masowych religii giną w tłoku, a nas widać jak na dłoni.
10.
Sufit by trzeba pociągnąć na biało. Może znajdzie się malarz, który by nam zrobił plafon.
11.
Kto z was umie malować?
12.
A Pana Boga potrafiłby namalować?
13.
A gdybyśmy dostarczyli modela?
14.
Widzę, że będziemy tu mogli założyć nie tylko świątynię, ale i akademię teologiczną.
15.
U nas nie ma piekła. Tylko niebo i ziemia. Szykujcie się do ceremonii. Będziecie chwalić Pana, spożywając Jego dary.
16.
Czy jesteście pewni, że wasza wiara jest niezachwiana?
17.
Nie trzeba.(do Melanii)Siostrzyczka też pozostanie. Za krótko w nowicjacie, aby do wszystkiego mieć dostęp.
[5. Więzienie] (30)
1.
Wchodzić, wchodzić!(Wchodzą On 2, Ona 1 i Ona 2 w szarych drelichach więziennych i stają w szeregu. On 1 zamyka za nimi drzwi na klucz)Kolejno – odlicz!
2.
(do Pontusa)Pan tu jest komendantem? Doprowadziłem jeszcze troje ludzi. Razem będzie pan miał na stanie (liczy obecnych) ośmioro. Proszę pokwitować odbiór.
3.
Wszyscy po wyroku.(pokazuje kolejno)Usiłowanie morderstwa, gwałt, defraudacja. A ci za co siedzą?
4.
(wskazując na Leona)No, ten na przykład.
5.
Cicho! Was nie pytam. Stać na baczność, kiedy do was mówię! Sprawę już miał?
6.
Cicho! Nikt was nie pyta.(do Pontusa)Ależ pan ich rozzuchwalił... Dołączcie no, dołączcie do szeregu. Prędzej, prędzej!(do Tery)A wy, co?
7.
No to każcie odliczyć i zameldujcie.
8.
Ma się rozumieć. A pan komendant i ja siedzimy za kratkami. Dowcipniś, psiakrew!
9.
Poza celą. Cele będziecie mieli pewnie wspólne. Rozsadźcie ich, panie kolego, według uznania.
10.
Oczywiście. Dwa i pół tysiąca kalorii na głowę.
11.
Cicho! Nie gadać w szeregu! Pewnie jakaś recydywa. (do Melanii) A wy jak długo tu siedzicie?
12.
A wyrok?
13.
To nic, będziecie mieli zaliczone.
14.
Ładna rodzinka. Nie ma co. Wujek i siostrzenica. Kradzież?
15.
No widzicie. I po co wam to było?
16.
Państwo! Cackacie się z nimi! Może jaśniepaństwo, nie? Co zrobili?
17.
Wystarczy, możecie dalej nie mówić. Zwłaszcza jeżeli się zważy, że nie ma czym...
18.
Co takiego? A cóż by tu miało być – kościół?(wybucha śmiechem, aresztanci także)
19.
Co pan powie... A dlaczego nie hotel, albo dom publiczny?
20.
A teraz ze świata przyjeżdża się tutaj. Dla przestępców jest to poniekąd stacja na drodze ich życia. Stacja z dłuższym postojem. Co to za walizki?
21.
Jak to, ich? Nie znacie regulaminu?! Bagaże zostawia się na wolności, albo przechodzą na skarb państwa. Brudno tu, byle jak, burdel nie więzienie! Weźcie no ich do galopu, niech mi tu zaraz wysprzątają!
22.
Cicho tam, kanibale! Do roboty!
23.
Powiedzcie no, komendancie, politycznych u was nie ma? Może trzymacie ich gdzieś osobno, na górze, albo na dole?
24.
Nie boicie się trzymać ich razem? To trochę lekkomyślnie. Na pewno porozumiewają się ze sobą.
25.
No właśnie. Takie kontakty do niczego dobrego nie prowadzą. Buntu jeszcze nie było?
26.
To będzie. Zobaczycie, że będzie. Opanują więzienie, straż wyrżną, was wyrżną, i co wtedy? Wojsko na pomoc wezwiecie?Skreślenie cenzorskie z parafką.
27.
Beztroski z was człowiek, komendancie. Dawno w zawodzie.
28.
To widać. No nic, ja już pomogę wam zaprowadzić porządek. Po pierwsze należy oddzielić nowych od tych waszych, rozpieszczonych i zdemoralizowanych.
29.
To jest konieczne. Są jakieś wolne cele na górze?
30.
W porządku. Nowoprzybyli – zbiórka!(Nowi ustawiają się w szeregu i odliczają. On 1 otwiera drzwi na peron)Wychodzić, nie gapić się, wychodzić!(do Pontusa)Miejcie baczenie na całość.
[6. Hippisi] (1)
1.
Twoja? Coś ci się, bracie, pomieszało. Tu nie ma nic twojego, wszystko jest wspólne.
[7. Partie] (10)
1.
(do Pierwszej)Zaczniemy chyba od podwieczorku, koleżanko. Proszę naszykować coś do zjedzenia.
2.
Krzesełka dla kolegów, koleżanko.
3.
Chcą koledze napełnić głowę papierem.
4.
Ale też jeszcze nie jedzą.
5.
Uprzejmie przypominamy, że lewica już jest. Może być tylko prawica.
6.
My dążymy do tego, żeby została tylko lewica – bez prawicy i bez centrum!
7.
Od myśli zaczynamy.
8.
W tej kwestii zgadzamy się z centrum.
9.
Nie da się zaprzeczyć, że macie pewną przewagę liczebną.
10.
Z prawicą? Bez dzielącego nas centrum? Musiałoby do chodzić do ciągłych starć, a oni mają chwilowo przewagę.
[8. Uniwersytet] (13)
1.
Oświata jest koniecznością, panie rektorze, dla niektórych co prawda smutną koniecznością, ale wszyscy rozumieją, że płacić trzeba. Dostaniemy milion albo więcej. Raz, dwa doprowadzimy to do porządku, obok stanie barak akademicki, i od października zaczynamy. Prawo, historia, orientalistyka i teologia.
2.
Szkoda, bo mielibyśmy na niej najlepszych wykładowców.
3.
Ale to nie ich przedmiot, panie rektorze.
4.
Grzeczniej, proszę pana. Proszę pamiętać, że znajdujecie się państwo na terenie uczelni i stoicie przed jego magnificencją panem rektorem.
5.
Dlaczego nie? Ta dziewczyna (wskazuje na Melanię) mogłaby studiować. Prawda, panie rektorze?
6.
Co za akcent. To prawdziwy skarb, panie rektorze. (do Leona) Tylko czy zdoła pan profesor objąć głosowo całą tę aulę?
7.
Aulę, łaskawa pani. Sala jest dosyć duża, a studenci nie zawsze siedzą cicho.
8.
Wydaje mi się, panie rektorze, że ten człowiek góruje poczuciem odpowiedzialności nad resztą.
9.
Człowieku, dyplom ci przejdzie koło nosa!
10.
Dziś każda mądra inicjatywa jest na wagę złota.
11.
Myśmy, proszę państwa, przywykli do studenckich wybryków.Odręczna poprawka obcą ręką, prawdopodobnie reżysera, niepochodząca od autora ani cenzora. Na wszelki wypadek zawsze trzymamy w odwodzie siły porządkowe. Czy jego ekscelencja magnificencjaOdręczne poprawki obcą ręką, prawdopodobnie reżysera, niepochodząca od autora ani cenzora. każe wydać stosowny rozkaz?
12.
(gwiżdże) Hej tam, proszę wkroczyć na teren uczelni!
13.
(wychodząc)Ludzi nauki poturbowali… Zagrodzili drogę oświacie! Odpowiecie za to, dzikusy!…(pozostali na scenie uspokajają się powoli. Przez chwilę krzątają się w milczeniu)
[9. Aktorzy] (10)
1.
Bardzo dobrze.
2.
Niewiele, ale proszę bardzo... Sylwio, Klaro, dajcie chleb i ser.
3.
A różne sztuki. Stosownie do okoliczności. Repertuar zależy od widowni.
4.
Aż nas nie przepędzą.
5.
Coś podobnego... Dobrze grała! Nic nie dała po sobie poznać. Pokłońmy się publiczności, koledzy...
6.
Nie. Od was też nie?
7.
Czy długo? Aż nas nie przepędzą.
8.
A wyście właśnie zaczęli.
9.
Nam to wystarczy.
10.
Nie. Od was też nie?