28.7.58
Drogi Kaziu. – Dziękuję Ci za list. Co do Bormana nie umiem powiedzieć, czy to był atak. Źle się czuł i Kryszek posłał go do szpitala, gdzie kazano mu leżeć. Pojutrze zacznie wstawać. Jest pod opieką pierwszorzędnego specjalisty. Wiem, że ma ze sobą książkę SpeedbyNie sposób ustalić, o której z licznych prac naukowych Henryka Szpidbauma-Speedby’ego poświęconych medycynie, jest tu mowa., ale trudno mi namawiać go, by zaczął się jego radzić. On jest w przyjaźni z Kryszkiem, a nie wiem, jakie stosunki łączą Kryszka ze Speedby. Nie wydaje mi się, by tryb życia, który prowadzi Borman był właściwy (ciągłe „bywanie”), ale nie mam na to wpływu.
Uściski serdeczne, dla Halusi także.