8 października 1958.
Drogi Mietku:
Korzystając z pobytu w Nowym Jorku (najcudniejszym mieście na świecie) zrobiłam kartotekę przedpłacicieli, oddając tej pracy bezcenne godziny, które mogłam poświęcić wystawom, sklepom, ulicom, galeriom obrazów itd. Gotów jesteś naprawdę pożałować, że nie pracuję w „Wiadomościach”…
Kartotekę sprawdziłam z wykazami w „Wiadomościach” i drogą dedukcji doszłam do wniosku, że do Ciebie wpłynęły zamówienia od 282 osób na 301 egzemplarzy książki. Poza tym otrzymałeś zamówienie na 100 egzemplarzy od Free Europe. Razem 401 po $ 5, to znaczy 2005, minus rabat dla Libelli i koszta reklamy Kiermaszu w SzwajcariiZob. list 8 stycznia 1958. i może coś jeszcze, czy tak?
Czekam jeszcze na ostatnią listę w „Wiadomościach”, żeby dopełnić kartotekę i wykaz dla Ciebie. Poza tym chcę dla Ciebie zrobić jedną listę osób, które zgłosiły zamówienia wprost do Ciebie i jedną ogólną listę do druku na końcu książki. Czy chcesz obie listy?
Jak, myślisz, należy zorganizować wysyłkę książek? Instytut godzi się na skład główny i zorganizowanie wysyłki w Stanach, do Kanady i Ameryki Południowej. Z Anglii trzeba by więc rozsyłać te 301 egz[emplarzy] i zamówienia z Afryki, które nadeszły do Instytutu.
Byłam w niedzielę na wsi i przywiozłam wszystkie papiery w sprawie wydania książki, łącznie z listem, w którym dziękują Kazimierzowi za cooperationAng.: współpraca.. Czy oni coś robią? Czy ta książka naprawdę się ukaże? Bo jak nie, to przyjdę z całą teką do Anglii i wytoczę im proces.
Drogi Mietku, jestem zrozpaczona, że mamy tak odmienne gusty. 99 years plus wydawało mi się niedobre i nieinteresujące – nie dość rewelacyjne jako dokument i zupełnie non-existantAng.: nie istnieje. jako literatura. Loeb był w ogóle ten ciekawy, a Leopold nic o nim prawdziwego nie mówi. Boję się, że Lolita nie będzie Cię bawiła, bo na to trzeba zobaczyć Amerykę oczami Europejczyka. Ja się głośno śmiałam i budziłam Kazim[ierza], bo czytam późno wieczorem.
Całuję Cię, do zobaczenia na sali sądowej w czasie procesu o damagesAng.: tu – odszkodowanie. z Montgomeryshire Printing Co.
Halina