18.5.58
Drogi Kaziu. – Posyłam Ci listę, która ukazała się w nr. 634„Wiadomości” 1958, nr 21 (634) z 25 maja. i listę, która ukaże się w nr. 635„Wiadomości” 1958, nr 22 (635) z 2 czerwca.. Poza tym jest kilka luźnych, m.in. Korngold z São Paulo i Starzeński z Buenos Aires oraz cztery z Australii. Brak jeszcze kilku, którzy nie nadesłali swoich pełnych imion. Poza tym przyszła siedemnasta lista z Instytutu z 23 nazwiskami. Jest tam 30 przedpłat Instytutu, 100 anonimowo, ale nie ma 70, o których piszesz w liście. Jeżeli można Cię o co prosić, to będę wdzięczny, byś p o r a z c z w a r t y nie pytał, czy Chmieliński przysłał przedpłatę, bo ja mam zwyczaj odpowiadania na pytania, tylko listy z Ameryki idą kilka dni i do Ameryki także kilka, więc odpowiedź nie może przyjść tego samego dnia. Zeszyt „Marchołta” jest w BritishZob. list KW do MG z 13 maja 1958. (styczeń 1935). Fotostat będzie kosztował £ 2,.4,.0. Nie wiem, do czego Ci jest to potrzebne, ale mogę polecić przepisać i wtedy koszt będzie mniejszy (około £ 1,.10,.0) i rzecz będzie gotowa prędzej. Na fotostat czeka się miesiącami. Jeszcze jedno: ponieważ zeszyt jest nieoprawiony, więc mogą nie pozwolić na zabranie go do pokoju, gdzie się przepisuje, wtedy trzeba będzie robić fotostat.
W nr. 636 ukaże się epicki poemat Rostworowskiego. Napisz zaraz po otrzymaniu zeszytu, co o tym sądzisz. Dla mnie jest to rewelacja. Sakowski, któremu przez dwa wieczory opowiadałem o tym poemacie, przyglądał mi się jak wariatowi, ale po przeczytaniu korekty napisał: „Nic nie przesadziłeś. Oszołamiające”. Tuwim by szalał, mimo „reakcyjnych” akcentów politycznych. Jest to tym większa niespodzianka, że przez wiele lat Rostworowski zajęty sprzedażą kiełbas, nie odzywał się zupełnie, a niedawno przysłał kilka wierszy, z których część w ogóle nie nadawała się do druku, a reszta była „taka sobie”.
Uściski serdeczne.