2.12.58
Drogi Kaziu. – Posyłam Ci odpis listu adwokataZałącznik nie zachował się.. Do Karczewskiego znowu pisałem, zapytując, jak wygląda sprawa przejęcia dokończenia książki. Nie wiem, czy znasz się na monotypie, ale tam gdy przez pomyłkę złożą złą matrycę, w bardzo wielu szpaltach, o ile wcześniej tego nie spostrzegą, może być na przykład „u” zamiast „o”. Nie wiem, czy to właśnie zaszło, ale sądząc z opowiadania Karczewskiego, tak się stało. Wiem także od Golla, że Rosiński pisał mu już dawno, że wstydzą się wysłać korektę ze względu na błędy. Przypuszczam, że Karczewski zrobił korektę, ale nie mógł się doprosić poprawienia i w końcu wolał wysłać to, co miał. Mam wrażenie, że padamy ofiarą walki nowego dyrektora, który chce zagarnąć drukarnię tanim kosztem, właśnie z Karczewskim, i że on naprawdę jest bezsilny. Nie możemy znaleźć zamówienia Free Europe, myślę, że nam przysłali czek, a jemu zamówienie. Prosiłem go o przysłanie odpisu zamówienia i o potwierdzenie, że nie dostał pieniędzy, co zresztą wynikało z mojej z nim na ten temat uprzedniej rozmowy. Wątpię, by Free Europe zamówiła 200 egz[emplarzy], jeżeli przyrzekli sto.
WittlinZob. list KW do MG z 11 października 1958. pisał mi, że jeżeli pojedzie, nie będzie w Londynie. Zapowiedź artykułu to żart pod adresem SakowskiegoZob. list KW do MG z 29 listopada 1958., z którym pokłóciłem się o to, czy po polsku używa się terminu „alergia” czy „idiosynkrazja”. Od 33 lat tak się nie uniosłem, zapomniawszy, że na chwilę jestem aniołem. Sakowski jest w Paryżu, a wiem, że zaczyna numer od tej rubryki, więc chciałem go nastraszyć. Książka będzie na pewno. Myślę, że po świętach się przełamie i potem pójdzie piorunem. To, co zrobili, jest warte 500 funtów, więc nie leży w ich interesie zrobienie kawału, bo nic by na tym nie zyskali.
Uściski serdeczne.